Liczba wyświetleń: 847
Na żuchwie u jednego z żarłaczy białych w pobliżu Neptune Islands w południowej Australii zauważono guza. Jest to pierwszy udokumentowany przypadek nowotworu u drapieżnika morskiego. Naukowcy od ponad 150 lat są przekonani, że rekiny cierpią czasami z powodu raka. Nie było jednak dowodów, aby rzetelnie to udokumentować – informuje portal Vesti Nauki.
Brak dowodów był na rękę spekulantom. Rozpowszechniają oni błędne przekonanie, że chrząstka rekina jest substancją, która pomaga leczyć raka. Fałszywe teorie skrytykował otwarcie David Schiffman, badacz rekinów i doktorant z Uniwersytetu w Miami. Popyt na pseudoleczniczy materiał przyczynił się do zniszczenia sporej populacji rekinów.
Zdaniem naukowców, ludzie zabijają około 100 milionów rekinów rocznie. Wiele czynników przyczynia się do unicestwiania tych zwierząt, także popyt na płetwy, z których przyrządza się rzekomo wyśmienite zupy w Azji. Ostatnio naukowcy z Australii zauważyli duży 30-centymetrowy guz w otworze gębowym wielkiego rekina białego, jak również przebarwienia i zniekształcenia na głowie rekina wielorybiego.
„To był bardzo niezwykły widok. Nigdy nie widziałam białego rekina z nowotworem” – powiedziała Rachel Robbins, współautorka badania i biolog z fundacji Fox Shark.
W sumie naukowcy udokumentowali ostatnio dziwne guzy u co najmniej w 23 gatunków rekinów. Przekonanie, że chrząstka rekina może wyleczyć raka, stoi w sprzeczności ze skutecznymi metodami leczenia pacjentów, napisał jeszcze w 2004 roku Cancer Research. Popyt na chrząstkę przyczynia się do wyniszczenia rekinów. Jedna szósta znanych gatunków rekinów tj. płaszczki i głowomłoty są poważnie zagrożone.
Nie wiadomo, co było przyczyną guza u żarłacz białego lub przebarwienie głowy u innego osobnika. Raporty pokazują, że ilość nowotworów u rekinów i ssaków morskich wzrosła dość znacznie w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Podejrzenie pada na zanieczyszczenia przemysłowe i inną szkodliwą działalność człowieka. Na przykład obserwuje się wzrost zachorować wielorybów na nowotwory złośliwe w obszarach przylegających do instalacji do wytopu aluminium.
Źródło: Zmiany na Ziemi
Poznaj plan rządu!
Trudno, żeby nie chorowały po wycieku tylu milionów ton radioaktywnej wody, po spłynięciu ludzkich śmieci po powodziach i huraganach oraz po wyciekach tylu milionów ton ropy naftowej. Żadne zwierze tego nie wytrzyma w pierwszym pokoleniu. Za niecałe 10 lat będzie wiadomo, które gatunki morskie najszybciej pokonają uszkodzenia DNA – oczywiście sprawdzając najmłodsze z nich… jeśli takie będą żywe.
Raka leczy własny organizm jeśli ma wystarczająco silny układ odpornościowy, czyli m.in. symbiozę z bakteriami jelitowymi i w pełni sprawne organy oczyszczające – wątrobę i nerki. W dobie antybiotyków, używek i ulepszaczy chemicznych zapewne nikt. Pewnie dlatego ludzie z reguły na raka umierają, chociaż właściwie nie tyle na raka co na powikłania po chemioterapii.
No a np. szczury. Biała odmiana, która w naturze nie występuje, jest to odmiana stworzona przez człowieka do udomowienia, do celów laboratoryjnych. Te białe szczury umierają szybko na jakąś chorobę cywilizacyjną. Jeżeli wcześniej zostaną użyte do jakichś eksperymentów (naukowych) to trzeba założyć, że mają skazę genetyczną. Albo te dziwne zwierzęta, hybrydy na prastarych grafikach, dlaczego nie przetrwały do dziś ? Czy choroby cywilizacyjne nie przywlókł biały człowiek na pozostałe kontynenty ? Przecież promieniowania elektromagnetyczne, jedzenie gmo, skażenie środowiska to plagi XX wieku a choroby cywilizacyjne są starsze.