Reforma edukacji uderzy w dzieci uczące się w domach

Opublikowano: 07.12.2016 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 724

Anna Zalewska chce zafundować koszmar 6 tysiącom dzieci, bo właśnie tyle uczy się w domach pod nadzorem rodziców. Reforma edukacji bardzo utrudni im życie.

Z trybu edukacji domowej korzystają w Polsce głównie młodsze dzieci — uczniowie podstawówek i gimnazjów. To również doskonałe rozwiązanie dla dzieci emigrantów, którzy wyjechali z Polski i na stałe wraz z dziećmi mieszkają poza granicami kraju. Korzystają z niego również dzieci z różnymi dolegliwościami, jak ADHD, które uniemożliwiają codzienne uczestnictwo w lekcjach. Takie dzieci uczą się codziennie w domu pod nadzorem rodziców, a raz na pół roku jadą do wybranej szkoły, z którą współpracują, aby sprawdzić stan swojej wiedzy i skontrolować przerobiony materiał.

Reforma, którą przygotowuje resort Anny Zalewskiej znacząco utrudni im życie poprzez wprowadzenie przymusowej rejonizacji.

Dzieci mieszkające za granicą, nie posiadające stałego adresu w Polsce, zostaną zupełnie odcięte od tego sposobu edukacji. Przewiduje się, że może to zniechęcić wiele polskich rodzin do powrotu do kraju, ponieważ dziecko będzie musiało wtedy “wskoczyć” w codzienne realia polskiej szkoły, która jest bardzo sformalizowana, w przeciwieństwie np. do krajów skandynawskich. Dzieci po kilku latach przyjaźniejszej i dostosowanej do ich potrzeb edukacji domowej mogą sobie w tym systemie nie poradzić.

Uczniowie mieszkający w kraju również będą mieli kłopot. Ponad 60 procent z dzieci uczących się w domu, współpracuje ze szkołami znajdującymi się w innym województwie. Rodzice mają możliwość wyboru dowolnej placówki, do której zapiszą dziecko. Wybierają te szkoły, do których mają zaufanie, które są przyjazne edukacji domowej i mają doświadczenie w pracy z takimi uczniami, a także ustalają terminy egzaminów tak, aby dostosować się do dziecka. Po rejonizacji wymyślonej przez minister Zalewską placówka będzie musiała znajdować się w tym samym województwie, w którym mieszka uczeń. Spowoduje to konieczność objęcia opieką uczniów “domowych” przez szkoły, które wcześniej się tym nie zajmowały.

“Rejonizacja sprawi, że wiele z nich trafi do szkół, w których nauczyciele nawet nie wiedzą, że edukacja domowa jest u nas możliwa. To z kolei wiąże się z niezrozumieniem czy też egzaminami w postaci „zbioru” sprawdzianów z całego roku szkolnego” — powiedziała “Rzeczpospolitej” Małgorzata Taranek ze stowarzyszenia Edukacja Domowa Plus. “Może to również spowodować problemy dla małych wiejskich szkół, które wspierały ten tryb edukacji, a które po zmianie ustawy stracą uczniów spoza rejonu.”

MEN zamierza również zmniejszyć liczbę dzieci uczących się w domu. Po reformie na taki tryb potrzebne będzie zezwolenie z państwowej poradni psychologiczno-pedagogicznej. Już teraz na taka opinię czeka się dwa miesiące.

Autorstwo: Dawid Blum
Zdjęcie: smackmark0 (CC0)
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. MichalR 07.12.2016 20:18

    Przykre. Brzmi jak kolosalny krok wstecz. Nie mówię tu o powrocie do ośmioklasowej podstawówki, bo tu faktycznie zgodzę się, że przekładanie dzieci w burzy hormonalnej i zaszczepianie ich do nowego środowiska klasowego bez ukształtowanej struktury jest złe. Lepiej jak dzieci przeczekają ten najgorszy okres czasu ze znajomymi z dzieciństwa. Jednak pogłębienie rejonizacji i przypisanie dziecka do placówki odgórnie, to już podpada pod traktowanie ludzi jak bydło.

    Według mnie powinniśmy zmienić myślenie z “państwo wie lepiej” na “rodzic wie lepiej”. szkoły powinny mieć zindywidualizowaną ofertę, a rodzice powinni zapisywać swoje pociechy tam gdzie chcą. Państwowy program nauczania mógłby być nie tyle obligatoryjny co zalecany a zatem i mógłby (ale nie musiałby) być wymagany na kolejnych szczeblach edukacji. Szkoły mogłyby korzystać z państwowych egzaminów ale mogłyby również tworzyć własne. Nawet można by się pokusić o to żeby pozwolić wprowadzić system mieszany 4 lat podstawówki 4 lata gimnazjum 4 lata liceum, albo 8 lat podstawówki 4 lata liceum, albo nawet 12 lat szkoły ogólnej – tam gdzie jest na to miejsce. O wszystkim powinny decydować władze szkół ustalając profil szkoły oraz rodzice decydując się na wysłanie dziecka do konkretnej placówki. Siłą sprawczą w takim systemie powinien być pieniądz który podąża za uczniem, a o osobnym wsparciu powinny myśleć jedynie szkoły w rejonach, w których nie ma wystarczającej ilości dzieci, aby szkoła klas 1-4 była się w stanie utrzymać.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.