Liczba wyświetleń: 732
Raport OBWE w części o kampanii w internecie jest miażdżący. Dla Koalicji Obywatelskiej musi oznaczać kłopoty. W części o finansowaniu kampanii wypunktowane są:
– Akcja Demokracja opłaciła 600 cyfrowych billboardów oraz opublikowała trzy reklamy internetowe, w tym na platformach Meta i Google;
– Komitet Obrony Demokracji ogłosił, że wynajął pociąg oraz zorganizował transport autobusowy w celu przewiezienia uczestników z Katowic do Warszawy na marsz poparcia dla Rafała Trzaskowskiego, który odbył się 25 maja;
– firma Fat Frogs Media opłaciła reklamy w Google na łączną kwotę 131 000 złotych;
– nieformalna grupa Spontaniczny Sztab Obywatelski sfinansowała i umieściła billboardy oraz banery przedstawiające Rafała Trzaskowskiego w pozytywnym, a Karola Nawrockiego w negatywnym świetle;
– Wiesz Jak Nie Jest zapłaciło 321 484 złote za 104 reklamy;
– Stół Dorosłych – 165 958 złotych za 32 reklamy;
– konto na Facebooku „Wybierzmy Przyszłość” zapłaciło 220 000 złotych w okresie od 18 do 24 maja, a łącznie 804 000 złotych od 24 kwietnia do 28 maja.
Tymczasem wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak (Konfederacja) spotkał się z prezydentem elektem Karolem Nawrockim. Polityk Konfederacji napisał: „Zaproponowałem nowemu prezydentowi wsparcie i zapewniłem o gotowości do współpracy dla dobra Polski i Polaków!”
Prezydent elekt Karol Nawrocki zapewnia, że jako prezydent zamierza kontynuować działania opisane w tzw. „ósemce Mentzena”. Karol Nawrocki stwierdził: „Po to ten program podpisywałem, te osiem punktów, aby go realizować jako przyszły prezydent Polski. […] Nie po to umawialiśmy się z Sławomirem Mennem, abym – gdy zostanę już wybrany prezydentem – powiedział, że nie zamierzam tego kontynuować. Traktuję to poważnie”. Dopytywany w innym wywiadzie potwierdził, że „nie zgodzi się na wejście Ukrainy do NATO”.
Źródło: MyslPolska.info
Nawrocki ma już zapewnioną emeryturę więc może się okazać że oleje i to dosłownie Jarka, zresztą sam Kaczyński zapewniał że Karol jest niezależnym kandydatem. Mam tylko nadzieje że to co obiecał to nie cacanki.
Chociaż każdy polityk kłamie.
Nawrocki idzie bardzo ostro – zamiast poczekać aż zostanie zaprzysiężony – i za chwilę pewnie okaże się że wybory były sfałszowane, ewentualnie trzeba liczyć głosy od nowa, czego efektem będzie nowy wariant rumuński…