Przymocowane do napojów nakrętki wywołują furię

Opublikowano: 25.05.2024 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2985

Od 1 lipca 2024 roku w Polsce wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące plastikowych nakrętek na butelkach i kartonach z napojami. Zgodnie z nimi, nakrętki muszą być fabrycznie przymocowane do opakowania. Zmiany te są wynikiem wdrożenia Dyrektywy SUP (Single-Use Plastics), znanej również jako Dyrektywa plastikowa, która ma na celu ograniczenie ilości odpadów plastikowych i zwiększenie efektywności recyklingu.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyjaśnia, że głównym celem nowych przepisów jest zapewnienie, iż wszystkie elementy opakowania, w tym nakrętki, zostaną poddane recyklingowi. Plastikowe nakrętki, ze względu na swój niewielki rozmiar, często nie są wykrywane przez maszyny sortujące odpady i nie trafiają do recyklingu. Przymocowanie ich do butelek zwiększa szanse na to, że zostaną one właściwie przetworzone.

Ministerstwo zaleca, aby w przypadku przypadkowego oderwania nakrętki, przed wyrzuceniem butelki do kosza (żółtego pojemnika), najpierw ją zgnieść, a następnie zakręcić nakrętkę na pustej butelce. W ten sposób zwiększamy prawdopodobieństwo, że nakrętka zostanie poddana recyklingowi razem z butelką. Nie mówią jednak co zrobić gdy ktoś celowo zrywa tę nakrętkę, a tak zaczęła robić zdecydowana większość ludzi.

Wprowadzenie nowych przepisów budziło obawy wśród osób zaangażowanych w zbiórki nakrętek na cele charytatywne. Ministerstwo Klimatu i Środowiska uspokaja jednak, że akcje te nie będą zakazane. Konsumenci mogą nadal zbierać nakrętki i przekazywać je na cele dobroczynne. Zakaz dotyczy jedynie wprowadzania do obrotu napojów w opakowaniach bez przymocowanych nakrętek.

Wprowadzenie nowych przepisów wiązało się z dodatkowymi kosztami dla producentów. Firma Mlekpol, jeden z czołowych polskich producentów mleka, oceniła, że modernizacja linii produkcyjnych i wprowadzenie zintegrowanych nakrętek kosztowało ją 30 milionów złotych. Konieczne było nie tylko dostosowanie istniejących maszyn, ale także ich wymiana na nowe. Firma zaznacza, że choć cel regulacji jest słuszny, to brakowało skutecznego wyjaśnienia jej założeń.

Konsumenci również wyrazili swoje niezadowolenie z powodu zmian. Mlekpol przyznał, że musiał tłumaczyć się klientom, którzy byli zirytowani nowymi nakrętkami. Pomimo to, wielu konsumentów nadal chce brać udział w zbiórkach charytatywnych polegających na zbieraniu nakrętek, co pokazuje, że inicjatywy te są nadal ważne dla społeczeństwa.

Zmiany w przepisach rzekomo wynikają z konieczności ograniczenia ilości odpadów plastikowych, które stanowią poważne zagrożenie dla środowiska. Plastikowe odpady trafiają do oceanów, gdzie zagrażają życiu morskiemu, a także zanieczyszczają glebę i wodę. Przymocowanie nakrętek do butelek ma na celu zmniejszenie ilości porzuconych nakrętek, które często nie są poddawane recyklingowi.

Gdyby jednak chodziło o redukcję plastiku, to zakazano by gigantom, takim jak Coca-Cola czy PepsiCo, stosowania plastikowych butelek typu PET i nakazano stosowanie wielorazowych butelek szklanych z aluminiowymi kapslami. Można zatem założyć, że denerwujące przytwierdzone nakrętki mają sugerować rozwiązanie ekologiczne, podczas gdy jest to zasłona dymna, która ma odwrócić uwagę od rzeczywistego problemu, jakim są plastikowe butelki PET.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. rozrabiaka 25.05.2024 10:21

    Haha – tydzien temu wracaliśmy z pl – samochód oblany. Dzieci próbowały odczepić ten wynalazek

  2. RisaA 25.05.2024 10:47

    Potwierdzam – nakrętki tak przymocowane wywołują furię i będę teraz szukała produktu, który zastąpi mi wodę mineralną obecną na taką, która ma normalne nakrętki.

    Próba jej oderwania, gdy nie ma się nożyczek kończy się pociętymi palcami przez ostre krawędzie plastiku. Trzeba za każdym razem pamiętać by przed wyjściem to porozcinać.

    Efekt jest taki, ze o ile kiedyś w koszu lądowała butelka z nakrętką oddzieloną, ale nakręconą na butelkę, to teraz ląduje w koszu z odciętą nakrętką dokręconą do butelki, to ta część plastiku co normalnie pozostawała na butelce po jej rozplombowaniu teraz ląduje osobno, bo inaczej kłuje przy piciu. Efekt jest dokładnie odwrotny – więcej mikroplastiku, mikroplastik ostry i niebezpieczny dla zwierząt.

    ЄС czego się nie dotknie to musi zawsze wszystko zniszczyć, utrudnić i uczynić niepraktycznym i niebezpiecznym.

    > Dzieci próbowały odczepić ten wynalazek

    @rozrabiaka, polecam nożyczki. Najpierw przecinasz ten pasek przymocowany do butelki, a potem odcinasz tą część, która sterczy z nakrętki. Najlepsze są do tego nożyczki do paznokci.

  3. rozrabiaka 25.05.2024 11:52

    @RisaA dzięki za poradę, przy zakupie nie miałem pojęcia, że to (nowe nakretki) już jest w obiegu i dwa, jest takie fatalne

  4. Irfy 25.05.2024 11:54

    Owszem, irytujące. Ale tragedii nie ma. Ja zawsze to ukręcam, tak nawykowo. Nie wiem, raczej łatwo się odrywają. Chyba tylko raz musiałem użyć noża, który i tak zawsze noszę przy sobie. Podsumowując, bardziej mnie wkurza wymóg takich bzdur i koszty, które coś takiego generuje. Po czym jest przerzucane na konsumentów, przy zerowym realnym efekcie.

  5. Katarzyna TG 25.05.2024 12:09

    Mleko, kefir, maślanka w kartonach – to *guano* (inaczej cenzura nie puszcza) jest tak perfidnie zrobione że próba oddzielenia kończy się uszkodzeniem nakrętki której potem nie da się już wcale zakręcić. Temu kto to wymyślił należałoby ukręcić łeb :/

    PS: WSZYSTKO co wymyśla eurokołchoz jest efektem “pracy” lobbystów – w tym przypadku chodzi o konieczność wymiany maszyn do produkcji butelek. Jedna z polskich firm musiała zmodernizować swój park maszynowy wydając 32 miliony złotych. Zgadnijcie u kogo kupili. Tak się robi biznes.

  6. Kazma 25.05.2024 18:44

    Zawsze zgniatam i zakręcam nakrętkę żeby zgnieciona butelka się nie odkształcała po zgnieceniu i tym samym żeby zajmowała jak najmniej miejsca w moim koszu na śmieci, więc chodzę rzadziej wyrzucać je do zbiorczych pojemników. Niestety większość pospólstwa zdecydowanie mniej refleksyjna wogóle nie zgniata plastikowych butelek i zapewne bardzo często musi przechadzać się do śmietnika i góra śmieci przez to rośnie niebotycznie.

  7. Katarzyna TG 25.05.2024 20:13

    > Niestety większość pospólstwa zdecydowanie mniej refleksyjna wogóle nie zgniata plastikowych butelek i zapewne bardzo często musi przechadzać się do śmietnika i góra śmieci przez to rośnie niebotycznie.

    Kazma, to że zgniatasz nie ma większego znaczenia i niewiele zmienia. Każdy kto myśli że jak sortuje, zgniata i ogólnie (przymuszony groźbami kar a nawet montażem kamer przy śmietnikach albo kodami QR na worki ze śmieciami (sic!)) robi co każą to jest *dobrym obywatelem* niech poczyta sobie ten wywiad: next.gazeta.pl/next/7,151003,27064667,segregowanie-smieci-to-hipokryzja-czy-to-zmieszamy-czy-nie.html

    Unijna polityka odpadowa i tzw recykling to czysta hipokryzja.

  8. RisaA 25.05.2024 22:16

    Czyli podsumowując – wydane miliony na upgrade maszyn = ЄСonomy.
    Odcinane i wyrzucone kawałki plastiku by móc się normalnie napić = ЄСology.
    Wszyscy muszą tak produkować bo inaczej kolejna kara po ETSach = ЄСuality.

  9. Rgga34 25.05.2024 22:21

    Jeżeli ktoś będzie chciał zbierac nakrętki na cele charytatywnne to nadal będzie to robił bez marudzenia.

    Jeżeli natomiast komuś przeszkadza picie wody z uciążliwą nakrętka to polecam przejść na wodę w szklanych butelkach.
    Od lat kupuje szklane karnistry z wodą i uważam, że jej smak jest o niebo lepszy, nie wspominając już o syfie w wodzie z plastiku.

    Może się to wydawać uciążliwe na samym początku ale z czasem można się przyzwyczaić.

    Natomiast na codzień w kuchni to jakas kranowa przefiltrowana przez brite czy coś podobnego.

    Ps. W latach 90-tych dziadek zawsze kupował wysowianke w szkle. Coś pięknego.

  10. akami 26.05.2024 08:02

    Nie dość, że trzeba odrywać za każdym razem tę nakrętkę to wystają ostre plastiki, któe mogą zranić dziecko. Jakaś firma wymysliła długie wąsy, że ta nakrętka po odkręceniub nie przylega tylko dwoma długimi wąsami jest przyczepiona, ale potem albo się uda zakręcić albo nie uda. Nieraz nie dokręcasz nakrętki bi gwint idzie krzywo z powodu wąda, itp. Ogólnie to jest przykład tej komunistycznej patologi tzw UE, czyli znowu komunistyczni urzednicy decydują co niby jest dla nas dobre. A chodzi tylko o to, żeby korporacje mające monopol na recykling miały wiecej surowca za darmo na nasz koszt. Aby nie musieli skupywać. JUż trudniej zbierać na chore dzieci, trzeba zbierać na szydowskie korporacje ob RZYD liwych paso RZYD ów

  11. Admin WM 26.05.2024 09:02

    Są też takie opcje:

    1. Nosić przy sobie słomkę do picia

    2. Przelewać napój do własnej butelki z nakrętką.

    3. Nosić ze sobą kubek i z niego pić.

    Prywatnie — przestałem kupować napoje w butelkach, bo po wprowadzeniu dyrektywy cukrowej, w prawie wszystkich napojach niedobór cukru uzupełniono sztucznymi słodzikami (bo napoje z małą ilością cukru przestały być smaczne). Aktualnie najlepiej samemu sobie robić napoje – przefiltrowaną i zmineralizowaną wodę z kranu (ewentualnie poddaną gazowaniu w syfonie i z odrobiną syropu, jeśli ktoś chce słodkiego napoju, ale trzeba uważać, by nie kupić syropu ze sztucznym słodzikiem) przelać sobie do butelki. I takie coś ze sobą zabrać na miasto.

  12. kufel10 27.05.2024 12:40

    Dajcie już spokój, takimi pierdołami sie zajmować, jak bramki na lotniskach wprowadzali po 9.11 czy mieszkania podrożały 2-3x w czasie kowida to też tyle pisaliście? Przecież nikt nie będzie garczka nosił przy pasku, weź jeden z drugim tą nakrętke urwij i po temacie, albo pij wode z kranu, co za chłopy, pewnie do wymiany koła w samochodzie lawete wzywacie a jak trzeba dziecko zrobić to żony wysyłacie na wczasy na południe europy?

  13. Kazma 27.05.2024 19:41

    Katarzyna TG, przecież napisałem po co i dla kogo zgniatam plastiki, robię to wyłącznie dla własnej wygody, po to żeby rzadziej chodzić wywalać śmieci, a nie dla żadnej poronionej idei eurokołchozu czy innych chorych pseudoekologicznych bzdur.

  14. Katarzyna TG 27.05.2024 22:03

    @Kazma

    A jeśli tak to ok, zgniataj zgniataj :))

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.