Liczba wyświetleń: 5188
63-latka kilka dni po przyjęciu szprycy na Covid-19 doznała zespołu Guillaina-Barrégo. Kobieta nie mogła ruszać kończynami i „leżała w szpitalnym łóżku jak kłoda”. Jednak rekompensata za Niepożądany Odczyn Poszczepienny jej nie przysługuje. Sprawę opisuje „Interia”. Z doniesień portalu wynika, że przypadek pani Grażyny nie jest odosobniony – podobnych spraw w Polsce odnotowano bowiem 25.
Do zdarzenia doszło blisko rok temu. 23 maja 2022 roku kobieta przyjęła bowiem trzecią dawkę szprycy. Wszystkie trzy dawki dwudawkowej szczepionki przeciw COVID-19 zostały wyprodukowane przez Pfizer-BioNTech.
„Po pierwszych dwóch dawkach nic się nie działo, wszystko było w porządku. Zdecydowałam się na trzecią, bo syn kupił mi bilet na koncert zespołu Metallica i bardzo chciałam tam pojechać, a jednocześnie czuć się bezpiecznie. Koncert miał być w czerwcu” – przyznała w rozmowie z „Interią” 63-latka. Już kilka dni później kobiecie zaczęła cierpnąć ręka, ale pani Grażyna „myślała, że to normalne”. „Później zaczęły mnie boleć nogi. Młoda nie jestem, więc stwierdziłam: trudno, kiedyś musiały zacząć boleć. Następnego dnia ciężko mi było stać. To już było niepokojące. A po tygodniu od szczepienia w ogóle przestałam chodzić. Nie czułam nóg” – relacjonowała.
63-latka poprosiła syna, by ten zawiózł ją do szpitala. Ostatecznie trafiła na oddział neurologiczny szpitala w Suchej Beskidzkiej. „Leżałam w szpitalnym łóżku jak kłoda. Nie ruszałam ręką ani nogą. To jest coś okropnego, szczególnie że ja całe życie byłam aktywna” – mówiła kobieta.
Gdy jej stan się poprawił, trafiła do Limanowej na rehabilitację. U kobiety zdiagnozowano zespół Guillaina-Barrégo. Jest to przypadłość opisywana jako rzadkie schorzenie. Układ immunologiczny chorego zaczyna wyzwalać szkodliwą odpowiedź w kierunku nerwów, co powoduje ich postępujące niszczenie.
„To bardzo rzadko występujące zaburzenie nerwów obwodowych, prowadzące do osłabienia lub porażenia mięśni, uwzględnione w charakterystyce szczepionek Vaccine Janssen oraz Vaxzevria” – mówił rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, gdy wypłacono jedno z pierwszych odszkodowań za NOP po szprycy. Pacjent, u którego wystąpił zespół Guillaina-Barrégo, otrzymał 45 tys. zł.
W sumie w Polsce, od początku akcji szprycowania Polaków, do Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – PIB zgłoszono 25 takich przypadków po szczepieniu. Aż 16 z nich dotyczyło preparatów Pfizera.
Pani Grażyna jednak otrzymała decyzję odmowną ws. odszkodowania z Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych, ponieważ… Pfizer nie uznaje zespołu Guillaina-Barrégo za Niepożądany Odczyn Poszczepienny po szczepionce Comirnaty.
„Bardzo poważnie traktujemy zdarzenia niepożądane, które mogą być potencjalnie związane z naszymi lekami i szczepionkami” – zapewniał w rozmowie z „Interią” Pfizer.
„Nie możemy powiedzieć, że jest to na sto procent zespół chorobowy, który powstał przez szczepienie, ale jest to prawdopodobieństwo graniczące z pewnością. Jeżeli dana osoba zaszczepiła się i po kilku dniach jest w szpitalu, bo zaczyna tracić czucie w rękach i nogach, to oczywistym jest, że trzeba to wiązać ze szczepieniem. I musimy pamiętać, że zespół Guillaina-Barrégo nie występuje samoistnie, to jest reakcja organizmu na infekcję lub stan zapalny. Zatem prawdopodobnie po szczepionce powstał stan zapalny, który rozwinął się do tego zespołu. To logiczny ciąg zdarzeń” – wskazał prawnik i specjalista od zdarzeń medycznych Leszek Krupanka, do którego pani Grażyna zwróciła się o pomoc.
Kobieta spędziła w szpitalach pół roku, na oddziałach neurologicznych i rehabilitacyjnych. Parę razy trafiła także na OIOM. „Chodzę, to prawda, ale nie mam do końca czucia w stopach. Z rąk non stop coś mi wypada, dłonie są takie sztywne, ścierpłe. Nie wiem, czy ja wrócę do pełnej sprawności. Ale i tak jest to dla mnie wielkie szczęście, że już mogę w miarę normalnie funkcjonować. Gdzie wcześniej nie ruszałam się i leżałam wiele miesięcy w pampersie” – powiedziała Interii. Kobieta nadal uczęszcza na rehabilitację, trzy razy w tygodniu.
Autorstwo: MMC
Na podstawie: Interia.pl
Źródło: NCzas.com
W artykule brakuje podstawowej informacji. Na temat tego, czy pacjentce udało się pojechać na koncert zespołu Metallica. Oraz, co jeszcze ważniejsze, czy czuła się bezpiecznie? Czym bowiem jest jakiś zespół Guillaina-Barrégo, skoro uniknęła najgorszego, czyli straszliwego Covidu 19? A może i tego nie uniknęła?
Wiesz co, Irfy? Mnie też baranów jakoś nie jest żal.
W tym wieku to ludzie umierają z przyczyn naturalnych – starość, zmęczenie materiału.
Wszystko o czym mówicie, to prawda. Brakuje mi tylko jednego. Zwykłej ludzkiej empatii. Wiele osób dało się zastraszyć, zmanipulować i przyjęli śmiercionkę. Może to i prawda, że częściowo są sobie winni sami, ale nie wyśmiewałbym nikogo komu stało się nieszczęście. Należy wziąć pod uwagę jaka była wywierana presja. Zarówno przez media, jak i samo społeczeństwo. Pozdrawiam wszystkich.