„Przyjaciele Syrii” poparli rebeliantów

Opublikowano: 24.06.2013 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 632

21-22 czerwca w Katarze odbyła się konferencja tak zwanych “Przyjaciół Syrii”, w której brało udział 11 przedstawicieli krajów przeciwnych prezydentowi Syrii, czyli z Francji, Niemiec, Egiptu, Włoch, Jordanii, Kataru, Arabii Saudyjskiej, Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Wielkiej Brytanii oraz oczywiście ze Stanów Zjednoczonych. Omawiano na niej między innymi zwycięstwa wojsk syryjskich nad rebeliantami. Uczestnicy konferencji doszli wspólnie do wniosku, że każdy kraj na swój sposób powinien zapewnić rebeliantom wszystkie niezbędne zapasy materiałów i sprzętu w trybie pilnym. Potępiono sojuszników Syrii, którzy wspierają prezydenta Baszara al-Assada oraz wezwano rząd Libanu by powstrzymał Hezbollah przed angażowaniem się w konflikt.

Po odbiciu z rąk rebeliantów miasta al-Qusair, Barack Obama zapowiedział dla nich większe wsparcie. Z niektórych źródeł wynika, że Arabia Saudyjska również przyspieszyła dostarczanie zaawansowanej broni. Na początku konferencji premier Kataru szejk Hamad bin Jassim al-Thani powiedział, że dostarczanie broni rebeliantom jest jedynym sposobem dla rozwiązania konfliktu. Jego zdaniem, użycie siły jest konieczne dla osiągnięcia sprawiedliwości a w przypadku Syrii, tylko dzięki broni można osiągnąć pokój.

Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague stwierdził, że tylko dzięki dozbrojeniu i wzmocnieniu rebeliantów można doprowadzić do politycznego rozwiązania. Jego zdaniem prezydent Assad i jego rząd myśli, że mogą wyeliminować opozycję za pomocą siły, dlatego koniecznie trzeba udzielić jej pomocy. Równowaga sił ma przyczynić się do rozmów dotyczących porozumienia politycznego.

Podczas konferencji amerykański dyplomata John Kerry oskarżył Rosję o spowodowanie i zezwalanie na rozlew krwi w Syrii poprzez umożliwienie połączenia sił prezydenta Syrii z Iranem i Hezbollahem. Takie działania dolewają oliwy do ognia a wojna w Syrii “przeciwko jego własnemu narodowi” przybiera na sile. Ten sam John Kerry jeszcze niedawno opowiedział się za zbombardowaniem wojskowych celów w Syrii.

Tymczasem na wjeździe do Damaszku bojownicy ostrzelali kilka autobusów z kobietami i dziećmi – poinformowały lokalne media. Według wstępnych informacji, zginęło 7 osób. Na razie nie pojawiły się doniesienia o liczbie rannych. W rejonie stołecznych przedmieść Harasta, gdzie ostrzelano autobusy, komandosi przeprowadzają operację przeciwko bandom uzbrojonych ekstremistów. Dziesiątki z nich zabito lub wzięto do niewoli. W szeregach bojowników walczą najemnicy z krajów arabskich. Na północnych obrzeżach syryjskiej stolicy bojownicy ostrzelali szosę prowadzącą z Damaszku do Homs.

Prezydent Francji Francois Hollande wezwał syryjską opozycję do „przywrócenia kontroli” nad terytorium zajmowanym przez ekstremistów. Hollande powiedział, że ekstremiści mogę „skorzystać z chaosu” w kraju i pod tym pretekstem „Baszar al-Asad będzie nadal zabijał”. Prezydent Francji skomentował również decyzje grupy „Przyjaciół Syrii” o zwiększeniu pomocy powstańcom: „Chodzi o wsparcie syryjskiej opozycji, wzmocnienie jej elementów, co zagwarantuje pokojowe przekazanie władzy i rozwiązanie konfliktu”.

Prezydent Syrii Baszar al-Asad podpisał dekret, zgodnie z którym wszystkim żołnierzom, policjantom i urzędnikom państwowym podniesiono wynagrodzenia. To już druga podwyżka od rozpoczęcia akcji protestacyjnych i działań zbrojnych w kraju. Syryjska gospodarka poważnie ucierpiała podczas trwania konfliktu – wysoka inflacja wpłynęła na możliwości nabywcze Syryjczyków.

Decyzja USA o modernizacji broni syryjskich rebeliantów napotkała poważny problem: DEBKAfile podaje, że turecki premier Tayyip Erdogan zadzwonił do prezydenta Baracka Obamy w Berlinie w środę, 19 czerwca, aby zgłosić swoją nagłą decyzję zamknięcia tureckiego korytarza transferu broni USA i NATO dla syryjskich rebeliantów. W związku z tym, prezydent USA poinformował Kongres w piątek, 22 czerwca, że bojowo wyposażony personel 700 amerykańskich żołnierzy zostanie przesłany do Jordanii do końca wspólnych amerykańsko-jordańskich ćwiczeń. Jednostki te będą zawierały dwie baterie przeciwlotniczych rakiet Patriot i zaplecze logistyczne, łączności dowodzenia i pracowników potrzebnych do obsługi tych urządzeń. Stany Zjednoczone także pozostawiają poza manewrami wojennymi szwadron od 12 do 24 myśliwców F-16 na życzenie Jordanii. Około 300 żołnierzy amerykańskich stacjonuje w Jordanii od ubiegłego roku. Decyzja Erdogana pozostawi syryjskich rebeliantów walczących w Aleppo praktycznie na lodzie. Upadek Quşayr odciął ich dostawy broni z Libanu.

Na podstawie: www.jpost.com, DEBKAfile i inne źródła
Źródło: Zmiany na Ziemi (akapity 1-4), Głos Rosji (akapity 5-7), PrisonPlanet.pl (akapit 8)
Kompilacja 5 wiadomości na potrzeby “Wolnych Mediów”


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Konter 24.06.2013 12:16

    To już chyba oficjalna wojna na terenie Syrii między Imprium USA a ich opozycją.

  2. Strangersama 24.06.2013 12:21

    “Jego zdaniem prezydent Assad i jego rząd myśli, że mogą wyeliminować opozycję za pomocą siły, dlatego koniecznie trzeba udzielić jej pomocy.”
    Fajny tok myślenia.

    Zastanawia mnie co by było, gdyby rząd Syrii wygrał tę wojnę. Jak będzie wyglądała sytuacja po wojnie i stosunki zagraniczne z krajami, które pomagały w jej obalaniu. Możliwy jest w ogóle taki scenariusz?

  3. ppp 24.06.2013 17:11

    Baszar al-Asad kupuje od Rosji broń więc sprawa jest prosta, ale jak na tym chce zarobić Usa? Rebelianci są w stanie kupić od nich broń? Jeśli tak to kto im to sfinansuje? Jeśli nie to pewnie za te dostawy zapłaci podatnik amerykański

  4. Luk 25.06.2013 06:31

    @ppp
    Tal samo jak w innych krajach. Niszczą kraj który potem z ich pieniędzy odbudowują i kradną ropę za grosze.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.