Liczba wyświetleń: 1036
W trakcie dzisiejszej debaty ekspertów współpracujących z zespołem parlamentarnym ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, kierowanym przez posła Antoniego Macierewicza zaprezentowana została nowa wizualizacja rozpadu Tu-154M.
Na łamach portalu niezalezna.pl zamieszczono pełną rekonstrukcję wraku, na której można dokładnie obejrzeć wszystkie fragmenty i części maszyny, a następnie porównać ten obraz z tym, co zostało z samolotu na miejscu zdarzenia.
Omawiając prezentację Antoni Macierewicz zaprezentował skrzydło, które według zespołu parlamentarnego jest ważnym dowodem, że samolot rozpadł się w powietrzu. Skrzydło leży na prawo od szosy Kutuzowa.
Prezentując rekonstrukcję fragmentu poszycia dolnego skrzydła, ze znakiem polskich sił zbrojnych, Antoni Macierewicz zwrócił uwagę, że leży on mniej więcej 250-300 metrów za skrzydłem niż pierwszy, odłamany fragment skrzydła. Jeśli natomiast chodzi o górne poszycie skrzydła, przewodniczący zespołu parlamentarnego zaznaczył, że trudno było odnaleźć je na miejscu zdarzenia. Okazuje się, że leżało ono 40 metrów dalej, za poszyciem dolnym. Odnosząc się do całego samolotu Antoni Macierewicz podkreślił, że przednia część Tu-154M leży w pozycji normalnej, podczas gdy tylna część leży do góry nogami.
„Charakter zniszczenia samolotu wskazuje na wybuch wewnątrz. Górnej części samolotu, poszycia w ogóle nie odnaleziono, ponieważ jest ona w formie małych ścinków, zebranych później przez Rosjan” – tłumaczył z kolei prof. Rońda.
Poniżej publikujemy pełną treść komunikatu ekspertów współpracujących z Zespołem Parlamentarnym Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M pod kierunkiem Antoniego Macierewicza, w którym eksperci zespołu formułują tezę, z której wynika, że ostateczną przyczyną katastrofy, jak wynika z badanego materiału, było zniszczenie samolotu przez eksplozję w powietrzu.
PEŁNA TREŚĆ KOMUNIKATU
„W ciągu ubiegłych 38 miesięcy wokół ZP uformowała się grupa ekspertów badających tragedię Smoleńską, w skład której wchodzi kilkudziesięciu specjalistów z różnych dziedzin. Są wśród nich naukowcy specjalizujący się w naukach ścisłych i prawnych, inżynierowie badający wielkie katastrofy lotnicze, piloci, kontrolerzy lotu, lekarze sądowi oraz specjaliści od służb specjalnych.
Zespół zebrał olbrzymi materiał dowodowy bazujący m.in. na:
1. zapisach systemów FMS i TAWS,
2. odczycie czarnej skrzynki dokonanym przez IES,
3. odczycie skrzynek parametrów lotu,
4. odczycie rozmów kontrolerów wieży w Smoleńsku,
5. badaniach pirotechnicznych części samolotu i ubrań ofiar,
6. analizie zdjęć satelitarnych,
7. analizie protokołów oględzin miejsca katastrofy i sekcji zwłok ofiar,
8. rekonstrukcji zniszczeń samolotu dokonanej w oparciu o dokumentację fotograficzną,
9. analizie relacji ponad stu świadków katastrofy.
Zespół ekspertów opracował wstępną hipotezę, która sformułowana została następująco:
Przyczyną katastrofy samolotu Tu-154M lecącego z Warszawy do Smoleńska w dniu 10 kwietnia 2010 r. był łańcuch wydarzeń zapoczątkowanych polsko-rosyjskimi rozmowami międzyrządowymi i niewłaściwą organizacją wizyty Prezydenta RP, przejęciem naprowadzania samolotu przez ośrodek decyzyjny w Moskwie z pominięciem kontroli lotów lotniska Smoleńsk-Siewierny, uniemożliwieniem zamknięcia lotniska i odesłania TU-154 na lotnisko zapasowe oraz doprowadzeniem do przekazywania polskiej załodze fałszywych informacji i komend. O katastrofie przesądziła eksplozja niszcząca samolot w momencie jego odejścia na drugi krąg.
Załoga samolotu pod dowództwem kpt. Arkadiusza Protasiuka starała się wykonywać lot z zachowaniem poziomu bezpieczeństwa niezbędnego w warunkach, w jakich się znalazła. Lot został przerwany nagłą awarią samolotu, w tym zniszczeniem części lewego skrzydła, utratą zasilania elektrycznego w powietrzu i eksplozją w kadłubie z przyczyn do tej pory nieustalonych.
Tu 154M był pilotowany przez doświadczonego pilota, czego dowodem jest jego ogólny nalot na samolocie Tu-154M, wykształcenie, staż pracy, funkcje służbowe, znajomość języka rosyjskiego, uczestnictwo w delegacjach do zakładów remontujących polskie tupolewy oraz ogólne doświadczenie lotnicze. W toku dotychczasowych badań Zespół stwierdził, iż w 36. splt kpt A. Protasiuk był najlepszym specjalistą od wykorzystania automatycznych funkcji samolotu Tu-154M. Załoga, która zginęła w Smoleńsku, wcześniej w tym samym składzie wykonywała bardzo trudny lot z Haiti bez działającego autopilota i po samodzielnej naprawie niektórych podzespołów. Za ten wyczyn została odznaczona.
10 kwietnia 2010 r. załoga kpt. A. Protasiuka wykonywała zniżanie samolotu do wysokości decyzyjnej, by przystąpić do lądowania lub do odejścia na drugi krąg. Komenda odejścia została przez kapitana Protasiuka podana a załoga przygotowana na 9 minut przed podejściem do wysokości decyzji. Kapitan zdecydował się na odejście na drugi krąg i wydał stosowną komendę, co świadczy o dobrej ocenie sytuacji w odniesieniu do możliwości lądowania.
W raporcie KBWL LP brak jest wiarygodnego wyjaśnienia, dlaczego mimo komendy odejścia na drugi krąg samolot zniżał się tak, że manewr ten został wykonany dopiero w ostatniej chwili. Do tragedii doszło w momencie nabierania wysokości i odchodzenia na drugi krąg. Ostateczną przyczyną katastrofy, jak wynika z badanego materiału, było zniszczenie samolotu przez eksplozję w powietrzu.
ZP stwierdza, że badanie przyczyn i przebiegu katastrofy w żadnym wypadku nie może ograniczyć się jedynie do analizy samego momentu katastrofy.
Konieczne jest przeprowadzenie sekcji zwłok i uwzględnienie badań położenia ciał na terenie katastrofy. Niezbędne jest przeprowadzenie w Polsce badania wraku, czarnych skrzynek i wyposażenia samolotu przetrzymywanego w Rosji oraz udostępnienie pełnej dokumentacji i materiałów z których korzystała komisja Millera. Niezbędne jest dokładne przeanalizowanie przyczyn organizacyjnych i technicznych, w tym przygotowania floty przeznaczonej dla najważniejszych osób w państwie, remontu TU-154 w Samarze, działania służb specjalnych.
Rzetelne wyjaśnienie przebiegu i przyczyn katastrofy jest niezbędne dla uniknięcia podobnych tragedii w przyszłości.
W tym celu konieczne jest ponowne powołanie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego oraz zwrócenie się do sojuszników Rzeczypospolitej Polskiej o pomoc informacyjną i techniczną. Dopiero takie kompleksowe analizy pozwolą na pełną i wiarygodną ocenę przyczyn katastrofy i odpowiedzialnych osób i instytucji.
Antoni Macierewicz
Przewodniczący Zespołu Parlamentarnego Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154 M z 10 kwietnia 2010 r.”
Autor: pł
Na podstawie: vod.gazetapolska.pl, smolenskzespol.sejm.gov.pl
Źródło: Niezależna
Kompilacja 2 wiadomości na potrzeby „Wolnych Mediów”
W wizualizacji Ściemarewicza brak jest kosmitów, którzy z rozkazu Putina i Tuska doprowadzili promieniami śmierci do tego wybuchu i rozpadu. Nie traćmy jednak nadziei, fantazja psychola nie zna granic, a „wierni” kultu smoleńskiego wszystko kupią.
to tylko Twój pogląd nieudowodniony, Macierewicz nie musi mieć racji, ale tyle matactw w tej sprawie każe podejrzewać, że to nie była żadna katastrofa, tylko spisek, niekoniecznie ruskich, prędzej zachodu
Skończmy z tymi idiotyzmami. Prezentacja takich bzdur tylko ośmiesza ten Portal…
TVN umysłu mi nie przeżarł i mam do niego taki sam dystans jak ty black, ale istnieją jakieś granice obłędu. Wypisywanie bzdur autorstwa Maciarewicza na poważnym Portalu, po prostu go ośmiesza. Tworzenie zespołu do udowadniania na siłę politycznej tezy i robienia szopki z tragedii której podstawową przyczyną była indolencja i głupota, jest po prostu ohydne i zarazem żałosne…
Żeby tylko nie było tak samo jak z „katastrofą” w 1980 r., w której zginął premier Portugalii.
Polecę książkę – ostatni transport do Katynia – Pana Pająka.
Wiele ujawnionych spraw na nowo wyjaśnionych – daje pełen obraz co się stało.
Pominę motanie z punktami odniesienia GPS.
A przejdę do wielu innych katastrof Tu- Tu154 Dagestan:
” Tu-134 uderzył w pas startowy, złamał lewe skrzydło i podwozie, przewrócił się na plecy. W samolocie nastąpiła eksplozja i maszyna się zapaliła. Nikt nie zginął. ”
Tu154 – Kirgistan – urwane skrzydło Mimo uszczerbku samolot oderwał się od ziemi, wzniósł ponad lotnisko, a następnie załoga wykonała lądowanie awaryjne. Nikt nie zginął. Natomiast taki sam polski samolot miał po ułamaniu kawałka skrzydła obrócić się aż o 180 stopni i uderzyć w ziemię dachem. ”
Tu154 z grudnia 2010 i inne.
A Polski ? Złamał prawa fizyki i ponad ponad 55% części – wyparowało !
Nie dowiemy się prawdy. Polska osłabiona politycznie i wojskowo (tu stawiam nacisk, bo były dwie katastrofy, w których straciliśmy dowódców wojsk lądowych i powietrznych), z ogłupionymi i coraz biedniejszymi obywatelami to właściwy stan dla otaczających nas hien. A ja jestem oszołomem doszukującym się spisków na każdym kroku. Jak mi przykro…
@dox888
Proszę o bliższe szczegóły (o ile są w małym podręczniku agitatora) – data, nr lotu, lotnisko – a nie tylko nazwa republiki – aby można było zweryfikować dane…
Aby być uczciwym zamieszczaj też coś takiego:
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=20110620-0
(Tu-134, marnie wyszkolona załoga, złe warunki = 47 na 52 osoby zginęły)
– ale tam nie było szczałóf, czy mgły helowej – więc katastrofa się nie liczy…
@dox888
kolejne podobne:
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=19970903-0
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=19920827-3
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=20111228-0
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=20100907-0
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=20060926-0
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=20101204-0
kiedys byl taki dowcip:
„- co to jest setka politykow na dnie morza?
– dobry poczatek”
i to odnosi sie tak samo do wypadku tupolewa.
szkoda tylko ze tylko jeden sie rozbil
powtorzyli by to z 3 albo 4 razy to by sie krew oczyscila.
szkoda ludzi?
a kto rozpacza nad tymi tysiacami – powtarzam tysiacami rocznie – ktorzy popelniaja samobojstwa z przyczyn ekonomicznych? bo nie maja za co rodziny wyzywic?
A tak na trzeźwo to co by nie mówić o tej katastrofie, to tyle matactw, które przy niej zrobiono świadczy o jednym: nie była to zwykła katastrofa lotnicza!
Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to współczuję niskiego IQ.
Do tej pory obejrzałem wszystkie dostępne odcinki serii o wypadkach lotniczych i w żadnej z katastrof, przy podobnych warunkach podejścia i przebiegu wypadku, nie było takiego typu zniszczeń jak w tym przypadku. Jedynie w przypadkach dużych prędkości i uderzenia w ziemię/wodę samolot ulegał bardzo dużemu zniszczeniu. Co innego w przypadku podejścia do lądowania, gdzie prędkość jest zredukowana, nie powinno być możliwe zniknięcie takiej ilości kadłuba. Do tego jeszcze cały przebieg postępowania wyjaśniającego wyglądał jak wypisz wymaluj scenariusz z 9/11, czyli wszystko robili by sprawię zakończyć jak najszybciej i nic tak na prawdę nie wyjaśnić.
Lokówka rudemu w anus i wszystko jasne. Z parchem się nie dyskutuje parcha się likwiduje powiedział sadownik do sadownika. To byłoby na tyle od Pana Polaka.
@dox888
Podałeś na liście:
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=20100907-0
Tu 154 awaryjnie wylądował na zbyt krótkim pasie startowym – wyjechał NA KOŁACH 160m za pas w młodniak…
Więcej zdjęć:
http://polskalokalna.pl/raport/awaryjne-ladowanie-boeinga/galerie/awaryjne-ladowanie-boeinga-767/awaryjne-ladowanie-tu-154-w-rosji/zdjecie/duze,1330502,1
Samolot wrócił do lotów.
Podobieństwo do Smoleńska – samolot Tu-154 i tyle
Reszta – to tak jakbyś porównywał wbicie się samochodem w drzewo przy 200km/h i wyjazd w krzaki przy 20…
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=20101204-0
W kontrolowany sposób prosto uderzył podwoziem w ziemię i mimo to rozpadł się na 3 części…
http://aviation-safety.net/database/record.php?id=20060926-0
Podczas startu zaczepił końcem skrzydła o inny samolot – utracił tylko ok 1,8m skrzydła. Załoga miała też czas na reakcję i dostosowanie się do awaryjnej sytuacji… Udało się dokończyć start i awaryjnie lądować.
@ooptyk26
Widzę że znasz ulubione pieszczoty Jaro-zbawa Wiecznie Dziewica 😉
Z autopsji?