Liczba wyświetleń: 711
Spośród urodzonych w zeszłym roku 370,4 tys. polskich dzieci aż 24,6 proc. pochodzi spoza związku małżeńskiego. Polacy zrzucają okowy tradycjonalizmu?
Z roku na rok wzrost urodzeń nieślubnych dzieci zmienia się mniej więcej o 0,5 procenta — wydaje się, że to niewiele, ale, jak podaje dziennik „Rzeczpospolita” — kiedy popatrzy się na statystyki z perspektywy 25 ostatnich lat — jest to wzrost znaczący (26,9 proc. urodzeń dzieci z nieformalnych związków w miastach oraz 21,2 na wsi). Wygląda na to, że Polacy i Polski, zwłaszcza ci z dużych miast, coraz częściej decydują się na to, aby zostać rodzicami, a jednoczenie nie zawierać związków małżeńskich.
W 2015 roku na świat przyszło 370,4 tys. dzieci, spośród których 90,7 tys. miało niezamężną mamę — co świadczy o tym, że Polki powoli przestają wierzyć w „jedyną słuszną” tradycyjną drogę prowadzącą do założenia rodziny — „najpierw mąż, potem dzieci” i decydują się układać sobie życie po swojemu, nie zważając na konwenanse i presję społeczną.
Najwięcej dzieci „z nieprawego łoża” przychodzi na świat w województwach na zachodzie Polski.
Mimo tych imponujących statystyk na wsiach i na prowincji stereotypy trzymają się mocno. Wskaźniki urodzeń nieślubnych dzieci nie rosną tak szybko — w ciągu ćwierć wieku wzrost wyniósł 16,8 proc., w miastach zaś prawie 20 proc.
Polska wciąż uznawana jest za jeden z krajów o tradycyjnej strukturze społecznej w porównaniu z resztą Europy. Słowenia, Francja, Szwecja, Dania, Belgia — w tych krajach połowa dzieci rodzi się poza związkami małżeńskimi. W sąsiednich Czechach natomiast w ciągu 25 lat statystyki dosłownie „skoczyły”: z 8,6 proc. do 46,7 proc.. W konserwatywnej zdawałoby się Bułgarii zaś podniosły się z 12,4 proc. do 58,8 proc.
Socjolodzy przewidują, że w najbliższych latach poza małżeństwami będzie rodzić się ponad 30 proc. młodych Polaków.
Autorstwo: Julia Baranowska
Zdjęcie: sathyatripodi (CC0)
Źródło: pl.SputnikNews.com