Liczba wyświetleń: 3634
Przy okazji dzisiejszych wyborów parlamentarnych, białoruski prezydent Aleksander Łukaszenka skrytykował obecny kształt sojuszu z Rosją, ponieważ rokrocznie ma ona narzucać jego państwu warunki współpracy niekorzystne dla gospodarki. Jednocześnie podkreślił on swoją otwartość na relację z Polską i Ukrainą.
„Przepraszam, ale po cholerę nam taki sojusz?” – stwierdził Łukaszenka w rozmowie z mediami, tuż po tym jak oddał głos w przedterminowych wyborach parlamentarnych. W ten sposób odniósł się do kwestii zbliżającego się wielkimi krokami podpisania nowych białorusko-rosyjskich porozumień, których głównym celem ma być dalsze pogłębianie integracji obu państw tworzących Związek Białorusi i Rosji.
Zdaniem białoruskiego prezydenta obecne warunki dyktowane przez stronę rosyjską są szkodliwe dla jego państwa, bo podczas corocznego przeglądu wzajemnych stosunków Rosjanie nakładają zobowiązania ekonomiczne niekorzystne dla Białorusi. Z tego powodu Łukaszenka stwierdził, że podpisze tylko umowy zgodne z białoruską konstytucją oraz „fundamentalnymi zasadami życia białoruskiego społeczeństwa”.
Prowadząc swoją nową grę białoruska głowa państwa puściła oko do Polski i Ukrainy. Łukaszenka stwierdził bowiem, że nasz kraj chcąc zintegrować się z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi ochładzał relacje z Białorusią, lecz obecnie miał wywalczyć odpowiednią pozycję w zachodnich strukturach. Podkreślił on brak zagrożenia ze strony jego państwa dla Polski i Ukrainy, ponieważ nigdy nie zamierzał on spiskować wraz z Rosją przeciwko swoim sąsiadom.
Łukaszenka zachęca Polskę i Ukrainę do nawiązania bardziej pogłębionych relacji. Według niego Polska jest dla Białorusi „jednym z najbliższych krajów”, zaś on sam doskonale zdaje sobie sprawę z faktów historycznych.
Przed podpisaniem nowych porozumień z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, jego białoruski odpowiednik wyraźnie podbija stawkę kokietując swoich sąsiadów, a także państwa Unii Europejskiej. Tydzień temu Łukaszenka składając życzenia Polakom z okazji Święta Niepodległości wyraził nadzieję na zacieśnienie wzajemnych relacji, natomiast kilka dni temu odwiedził Austrię w ramach pierwszego wyjazdu na Zachód od dekady.
Na podstawie: Naviny.by, Sb.by
Źródło: Autonom.pl
Ano zdałoby sjie Aleksandr…Aleksandr! Bój sjie Boga! Nareszcie jesteś!
Jak by naprawde zwrocil sie na zachod rosja by zrobila kolejna aneksie tym razem bialorusi temu tylko tak mowi zeby ruscy dali lepsza oferte.
Pozatym ktos kto sluzy obcym mocarstwa moze zamykac droge handlowa na wschod na czym najbardziej cierpi polska
Za ukraine mozna bylo zrobic tysiace innych sakcji bez obciazania ekonomi polski, mogli przestac kupowac tani gaz z rosji to im sie nie spodobalo dzieki umowie tusk pawlak putin rocznie przeplacamy rosjski gaz powyzej wartosci dla innych krajow jak chodzby niemcy tam jest dalej a gaz rocznie tanszy o mld.
Gdyby Polską rządzili Polacy, to już dawno powstałaby bardzo silna unia polsko-białoruska, tak, że z czasem granica naszych państw byłaby wyłącznie na mapach a może nawet obydwa kraje połączyłyby się w jedno państwo oczywiście z zachowaniem wszelkiej rozmaitości kulturowej, językowej, religijnej, obyczajowej itd.
Mamy więc dwie możliwości.
1. kłamstwem okazała się antyrosyjska propaganda NATO. Oto Białoruś względem Rosji ma więcej do powiedzenia niż Polska wobec USA.
2. Białoruś w tajemnicy dogadała się z Rosją, a animozje są po to by np. w razie sankcji Rosja miała okno na świat od strony zachodniej.
Uczcie się dyplomacji matołki z warszawki…
Spójrzmy na to z drugiej strony , Łukaszenka nie będzie podpisywał umowy z klonem Putina . Czyżby nikt nie widział jak stary jest Łukaszenka a jak młodo wygląda Putin ?