Liczba wyświetleń: 704
W ostatnich latach wzrosło tempo sprzedaży majątku państwowego. Prywatyzacyjna polityka ministra skarbu Aleksandra Grada przyniosła już 33 mld zł.
Według pierwotnych założeń jej tempo miało być jeszcze większe. W latach 2008-2010 zyski z prywatyzacji miały sięgać 40 mld zł, ale rządowe plany pokrzyżowały problemy ze sprzedażą największych spółek energetycznych: Enei i Energi.
Opracowanie: Piotr Kuligowski
Źródło: Lewica
Wiadomo w czyim interesie to jest robione . Tu nie chodzi o Polaków,tylko by uzależnić nas od wszystkich innych . W Islandii po upadku państwa ludzie wzięli sprawy we własne ręce . Zdymisjonowano cały rząd i teraz jako pierwszy naród na świecie zwykli ludzie piszą sami swą nową konstytucję . Warunkiem pisania był bezwzględny brak powiązania z polityką i korporacjami,a jednym z pierwszych praw nowej konstytucji było upaństwowienie wszystkich zasobów tych co w ziemi,morzu,powietrzu . Politycy mają być wybierani w drodze konkursów i poparcia społecznego . Człowiek kiedyś parający się polityką jest bezwzględnie wykluczony z możliwości zasiadania w rządzie . I co da radę .
Czekam na Polskę na te śpiące chochoły ….
@MamDosc
Tym sposobem powracają do starego, a nawet bardzo starego systemu, który został niegdyś zniszczony przez demokratyczne banialuki.
Proszę rozdawania majątku za bezcen, bez jakiejkolwiek licytacji i w dodatku w ręce obcych państw, a nie prywaciarzy nie nazywać prywatyzacją.
Dzięki tym 33mld poparcie się zwiększy, trochę się dorobi na boku, zdobędzie się kolegów zagranicznych i nawet liberałom się zaszkodzi. Żyć nie umierać, a PO nas choćby i potop.