Liczba wyświetleń: 782
We wschodniej części Azji znów robi się niebezpiecznie. Praktycznie cały czas organizowane są manewry wojskowe, które irytują przede wszystkim Koreę Północną. Kim Dzong Un nie pozostaje bierny i przeprowadza kolejne testy rakiet balistycznych, co z kolei drażni Koreę Południową i Japonię.
W czwartek w zeszłym tygodniu, chińska marynarka wojenna prowadziła ćwiczenia na Morzu Japońskim. Jak dobrze wiemy, między Chinami a Japonią trwa spór o wyspy Senkaku/Diaoyu, które znajdują się na Morzu Wschodniochińskim. Jak zakomunikowała chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza, manewry symulowały precyzyjne uderzenia w wrogie siły morskie.
W poniedziałek Stany Zjednoczone i Korea Południowa rozpoczęły ćwiczenia militarne, które mają potrwać do 12 dni. Bierze w nich udział 50 tysięcy południowokoreańskich oraz 30 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Choć wspólne gry wojenne odbywają się na Półwyspie Koreańskim każdego roku, wojska w rzeczywistości symulują inwazję na obce państwo – nietrudno się domyślić, że chodzi właśnie o Koreę Północną.
Kim Dzong Un, świadomy zagrożenia jakie niosą ze sobą działania USA i Korei Południowej, nakazał przeprowadzenie testu rakiety balistycznej, odpalanej z łodzi podwodnej. Pocisk został wystrzelony w środę, przeleciał około 500 kilometrów i wpadł do Morza Japońskiego. Jednocześnie Korea Północna ostrzegła, że w przypadku jakiejkolwiek prowokacji Zachodu, kraj dokona prewencyjnego ataku nuklearnego.
Japonia wyraziła zaniepokojenie działaniami północnokoreańskiego reżimu. W czwartek wojska rozpoczęły czterodniowe manewry wojskowe w pobliżu stratowulkanu Fudżi. Około 2,4 tysiąca żołnierzy, czołgi oraz helikoptery, ćwiczyły obronę Japonii przed atakiem wroga. USA i Korea Południowa również twierdzą, że ich działania mają charakter wyłącznie obronny.
Sytuacja we wschodniej części Azji jest bardzo napięta. Chińscy, japońscy i południowokoreańscy dyplomaci odbyli rozmowy w sprawie sytuacji na Półwyspie Koreańskim. Wspólnie ustalono, że należy jak najszybciej załagodzić sytuację, a jednocześnie potępiono Koreę Północną za prowokacyjne działania. MSZ Chin Wang Yi powiedział, że należy poczynić kroki w celu denuklearyzacji tego regionu. Korea Północna dobrowolnie nie zrezygnuje z programu nuklearnego i balistycznego, co również nie podoba się Chinom, ponieważ Stany Zjednoczone wykorzystują obecną sytuację do zwiększenia swojej aktywności militarnej w tej części świata i mają zamiar rozmieścić tam swoją tarczę antyrakietową.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: reuters.com, edition.cnn.com, tasnimnews.com, japantimes.co.jp
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Kimuś przypomina mi Chińskiego cesarza, który uważał, że dzięki łykaniu rtęci w tabletkach będzie nieśmiertelny, skończył strzelając z łuku w kierunku morza Japońskiego.