Protesty w Chile trwają mimo epidemii

Opublikowano: 19.03.2020 | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 662

Koronawirus dotarł do Chile — we wtorek liczba zakażonych wynosiła 201 osób. Rząd jednak działa opieszale narażając miliony pracownic i pracowników nieprzerwanie wykonujących swoje obowiązki.

Przedwczoraj protest podjęły osoby zatrudnione w sklepach we wszystkich centrach handlowych w stolicy kraju, Santiago, a także w wielu innych miejscowościach. Tysiące pracowników i pracownic opuściło swoje stanowiska i wszczęło hałas — gwiżdząć, stukając w garnki, skandując: „puśćcie nas do domu!”. Na skutek akcji protestacyjnej władze jednej z głównych dzielnic miasta zadecydowały o zamknięciu lokalnych centrów handlowych. Jednak decyzja o przedłożeniu zdrowia klasy pracującej ponad obrót kapitałem nie spodobał się ministrowi gospodarki Lucasowi Palaciosowi, który ogłosił, że decyzję o zamknięciu centrów handlowych może podjąć jedynie prezydent. Ten zaś nie spieszy się z podobną decyzją.

Strajk podjęli kierowcy jednej z prywatnych firm obsługującej transport miejski w Santiago, żądając wdrożenia środków bezpieczeństwa. W odpowiedzi właściciel z miejsca zwolnił kilkadziesiąt osób. Związkowcy zapowiedzieli, że strajk będzie trwał do momentu przywrócenia zwolnionych kolegów i zrealizowaniu pozostałych żądań. Również w innych branżach w różnych częściach kraju pracownicy i pracownice organizują się, by walczyć o swoje bezpieczeństwo.

Lewicowe organizacje wzywają natomiast związki zawodowe do ogłoszenia strajku generalnego w obronie zdrowia klasy pracującej i żądają od neoliberalnego prezydenta natychmiastowego zamknięcia wszystkich lokali i zawieszenia usług niestanowiących pierwszej potrzeby.

Społeczeństwo chilijskie oburzyła również przedwczorajsza dostawa dla policji nowych armatek wodnych i samochodów rozpylających gaz łzawiący, by skuteczniej tłumić trwającą 5 miesięcy rewoltę społeczną. Gdy publiczna służba zdrowia znajduje się w tragicznym stanie, rząd, w obliczu epidemii, wydaje potężne środki na zabawki dla policji. Choć zbuntowani obywatele i obywatelki zawiesili masowe manifestacje, to nie składają broni. Wczoraj odbył się protest w formie znanej z godziny policyjnej obowiązującej w październiku zeszłego roku: z okien i balkonów Chilijczycy uderzali w garnki i patelnie, wywołując potężny hałas. Jak deklarują: ” Zostajemy w domu w trosce o nasze zdrowie, ale nie zapominamy o zbrodniach prezydenta”.

Autorstwo: Jeremi Galdamez
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.