Liczba wyświetleń: 751
Trwają protesty pracowników Lidla. Kolejny odbył się w Łodzi, będącej kolebką ogólnopolskich struktur „Solidarności” w tej sieci handlowej.
Gazeta.pl przypomina, że pierwsza pikieta informacyjna pod sklepem przy al. Piłsudskiego 151 miała miejsce w marcu, a postulaty od tamtego czasu się nie zmieniły. „Chodzi przede wszystkim o zwiększenie zatrudnienia, bo pracujemy ponad siły w tzw. systemie multiskilling, czyli wszyscy robią wszystko: pracują na kasie, rozkładają towar na półkach, sprzątają, a nawet wypiekają pieczywo” – wyjaśnia przewodnicząca związku Justyna Chrapowicz. „Na dodatek od roku firma przyjmuje tylko na 3/4 etatu i tyle płaci – 1,3 tys. zł netto – choć często jesteśmy zmuszani do pracy po 12 godz. Nie mamy stałych umów o pracę, tylko przedłużane co parę miesięcy. W każdej chwili każdy może być zwolniony”. Przykładem jest jedna z kierowniczek, wyrzucona na bruk kiedy lekarz, zaniepokojony stanem do którego doprowadził ją pracodawca, zabronił jej dalszego dźwigania. Lidl Polska kpi sobie także z konstytucyjnego prawa do zrzeszania się: cały czas podważa ważność rejestracji związku i w praktyce go nie uznaje.
Wściekli pracownicy organizują protesty pod sklepami oraz w sklepach, m.in. w Warszawie i Katowicach. Jedną z metod jest płacenie za zakupy jednogroszówkami, blokujące obsługę kas. Podobnie było w Łodzi, gdzie przedstawiciele związku kupowali w ten sposób słodycze dla jednego z domów dziecka. Rozdawali też ulotki, na które klienci reagowali bardzo różnie, od egoistycznego pieniactwa po solidarność (jeden z głosów: „zdaję sobie sprawę, że kupując tutaj, przyczyniam się do pogorszenia sytuacji pracowników. Ale cóż zrobić, tu jest taniej niż w osiedlowym sklepie czy nawet na ryneczku”).
Portal cytuje oświadczenie Lidl Polska, w którym sieć zapewnia m.in., że w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych, „którego celem będzie wypracowanie wspólnych i satysfakcjonujących obie strony rozwiązań”.
Źródło: Nowy Obywatel
Można protestować? Jak to? Przecież w artykule obok jest napisane, że śmieciarze są wyzyskiwani. Czyżby oni też mogli protestować, lub co gorsza zwolnić się z pracy?
Dla lewactwa ekonomia to wciąż węzeł gordyjski.
Przecież to przykład typowego zachowania się kapitalistów. Wiele ludzi a szczególnie tych prymitywnych z obnizonym poziomem untelektualnym i moralnym zapomina, że życie i człowiek to nie tylko zimna kalkulacja. Życie w systemie nowoczesnego niewolnika w którym kapitalista patrzy tylko jak egoistycznie powiekszyć swój zysk kosztem innych prowadzi zawsze do patologii społecznej. W ten sposób kapitalizm niszczy nie tylko fizycznie ludzi, traktując pracowników jak niewolników to dodatkowo prowadzi do destrukcji umysłowej i do upadku wartości moralnych.
Efektem takiego działania jest taki biedak jak powyżej, ktory nie posiada zdolności obiektywnej oceny i obce są mu inne apekty życia społecznego konieczne do tego żeby to społeczeństwo funkcjonowało prawidłowo.
Wynikać to może też z młodego wieku takiego biedaka,braku doświadczenia życiowego oraz niskiego poziomu ogólnej wiedzy oraz poziomu moralnego. Jednym słowem tragedia umysłowa jakich coraz więcej w Polsce.
Kapitalizm to system przestarzały z ogromnymi deficytami. Pora go zmienić i zreformować aby powstrzymać proces niszczenia.
Ja myślę że dla tego kraju już nie ma ratunku, gdyż większość społeczeństwa to takie upośledzone tępaki, jak ten biedak u góry. Dać im tylko możliwość wydania kasy na kolejnego srajfona i jest cacy. Smutne.
a gdzie wy tu widzicie kapitalizm?
ja widze pseudo socjalizm, czy tez korporcjonalizm (faworyzowanie konkretnych firm przez rzadzacych) z przerosnieta biurokracja.
Bardzo dobry komentarz josef_b
Niestety internetowi pracodawcy i dzieci neo z gimnazjum mają nikłe pojęcie o świecie i o tym co jak się nazywa i w jakim systemie żyją. Propaganda i obniżanie poziomu nauczania zrobiło swoje…
„multi(s)killing” – nowe hasło dla lemingów, którzy do upadłego będą twierdzić, że kapitalizm to ideał, a całe zło to „lewactwo”. Na taką chorobę nie ma lekarstwa.
Chryste Panie. Serio prowadzicie te wojenki pod każdym tematem? Naprawdę nie macie gdzie się wyzywać i przechwalać? Żeby było szybko. Dziś nie ma kapitalizmu. Kropka. Komunizm to jedno, stalinizm to drugie. Ciężko by cokolwiek się sprawdzało kiedy ma się totalitarną władze na karku. Co jest lepsze? Kij wie. Szwecja i Norwegia świetnie sobie dają rade jako państwa opiekuńcze. Z kolei Szwajcaria i księstwo Liechtensteinu to uosobienie ideałów kapitalizmu i demokracji. Sprawdza się? Sprawdza. W czym problem? W LUDZIACH. Ale dla wszystkich tych co myślą, że socjalizm się sprawdzi w Polsce. Mam dla państwa złe wieści. Jesteśmy zbyt biedni na socjalizm. Sad but true.
@SkyWei: „Dziś nie ma kapitalizmu. ”
Dokładnie, dziś mamy skrają formę komunizmu/socjalizmu w której bogaci kapitaliści jeszcze bardziej się bogacą a pracownicy ich utrzymujacy biednieją.
„Jesteśmy zbyt biedni na socjalizm.”
Ludzie mają zbyt wyprane mózgi żeby stworzyć społeczeństwo chroniące obywateli zamiast elit. Bieda nie ma tu nic do rzeczy. Mozemy mieć tyle ile jesteśmy w stanie wyprodukowac, a jak widać Polacy potrafia wyprodukować dużo. Wystarczy tylko odzyskać rozgrabione przez najeźdźców zasoby.
Wystarczy wydobywać własną ropę i gaz, których istnienie nadal jest tajemnicą „państwową” 🙂
Do ludzi chyba nigdy nie dotrze jedna podstawowa rzecz, że o dobrobycie obywateli jakiegoś kraju nie decyduje to, w jakim ustroju, czy „…izmie” ideologicznym żyją – struktury władzy mogą być równie zdegenerowane w każdej formacji ustrojowej – tylko mnóstwo różnych czynników ekonomicznych jak np poziom i rodzaj zasobów naturalnych, poziom rozwoju technologii, sposób podziału wytworzonych wartości i stopień patologii władzy, itd itp. Dlatego dobrobyt i bogactwo obywateli, ale też wyzysk i skrajna nędza, jest możliwa zarówno w feudalnych krajach arabskich, kapitalistycznych koloniach, jak i w komunistycznych Chinach. Te „ideologizmy” i religie, to narzędzia gigantycznego blefu i kitu wciskanego tylko dla oszołomienia, zaślepienia, skłócenia i manipulacji masami. Globalny totalitaryzm, czy imperializm, to systemy, doskonale potrafiące wykorzystać, poprzez pieniądze lub siłę militarną, wszystkie ideologie i religie, do zniewolenia państw, narodów, obywateli i osiągnięcia nad nimi pełni władzy i kontroli.
W skolonizowanej Polsce prowadzenie takich kłótni i walk „ideologicznych” jest szczególnie absurdalne, bezsensowne i destrukcyjne, bo dawno padła jako pierwsza ofiarą jednej z takich kapitalistycznych mitologii – „liberalno-monetarnej” w katolicko-patriotycznym sosie, czyli już jej dawno nie ma.