Liczba wyświetleń: 1256
Pracownicy Biedronki, których kasy fiskalne w kwietniu błędnie naliczały promocyjne rabaty, otrzymali wypowiedzenia.
Jak pisze portal Pulshr.pl, pod koniec kwietnia sieć Biedronka zorganizowała tzw. białą noc. Klienci kupujący wtedy 20 produktów trzy z nich (najtańsze) mieli otrzymać za darmo. Jednak kasy fiskalne w wyniku błędu ustawień naliczały rabaty w taki sposób, że klienci otrzymywali gratis trzy najdroższe produkty.
Z kuszącej promocji skorzystali nie tylko klienci, ale również pracownicy sieci. Jednak, jak się okazuje, tych drugich zakupy po okazyjnych cenach będą kosztowały dużo więcej niżby mogli się spodziewać.
Jak podaje serwis Money.pl, po tym zdarzeniu w Biedronce rozpoczęło się wręczanie wypowiedzeń. Zwolnienia otrzymują ci pracownicy, którzy skorzystali z błędnie naliczanej promocji. Część pracowników otrzymała nagany z wpisem do akt. To efekt wszczętego przez zarząd firmy wewnętrznego dochodzenia. Firma na podstawie nagrań z kamer badała, ilu pracowników skusiła promocja. Decyzję o zwolnieniu pracodawca tłumaczy utratą zaufania do podwładnych.
Zdaniem Alfreda Bujary, szefa sekcji handlowej NSZZ „Solidarność”, który na łamach Money.pl przedstawił swoją ocenę afery, zwolnienia są nieuzasadnione i nieetyczne. W jego opinii pracownicy są takimi samymi klientami, jak osoby nie związane zawodowo z firmą i mieli prawo skorzystać z błędu systemu informatycznego, który nie przez nich był nadzorowany.
Źródło: NowyObywatel.pl
Przy kasie mogli postawić panów w czarnych skórzanych mundurach z czaszką na czapce, pilnowali by lojalności pracowników. Strasznie ubolewam nad stratą jaka dotknęła tę sieć sklepów. Teraz czekać kiedy ogłoszą bankructwo.
Nie rozumiem dlaczego nie obwiniają błędnego systemu informatycznego , zawodzi program w systemie, dlaczego pracowników zwalniają? Jak wyłączy się prąd w elektrowni przez wirusa w systemie informacyjnym, to też ludzi zwolnią przez utratę zaufania? Wczoraj 2- krotnie to miało miejsce, sekundowe zaniki napięcia , to spowodowało wyłączenie kompa. Ludzie zawsze skorzystają z okazji kupna by skorzystać z promocji, bez znaczenia droższych czy tańszych artykułów. Dlatego wypowiedzenia wręczane pracownikom są nieuzasadnione , i niezgodne z prawem.
Jak znam życie, to pewnie tę nieszczęsną promocję wymyślił oraz wdrożył jakiś (niedoro..winięty) „kuzyn/ka prezesa”, a jak wszyscy wiemy tacy kuzyni są (gó..no) warci stu podrzędnych pracowników, więc jak że by można podważać jego kompetencję? 😀 .
Skoro pracownicy wiedzieli a mimo to wykorzystali błąd, to jest to jak najbardziej okradanie swojego pracodawcy.
Przy okazji to mi przypomina czasy po obaleniu państwa przez Chazarów, mój kolega dojeżdżał do pracy autobusem PKS. Kiedy kierowcy tej firmy poczuli, że można dorobić bez wpadki, to dorabiali: brali pieniądze a nie wystawiali biletów.
Kolega kiedyś mówi do kierowcy „jak ty mi nie dajesz biletu, to ja ci będę dawał połowę kasy za bilet”. Kierowca musiał to przemilczeć i brać tyle ile mu dawano.
To oczywiście nie jest przyczyna rozwalenia takiego przedsiębiorstwa jak PKS, ale warto to wszystkim przemyśleć.
Zaś całkiem inną sprawą jest to: czy Biedronka zasłużyła sobie na nielojalność pracowniczą?.