Liczba wyświetleń: 1435
Unia Europejska planuje wydać 3 mln euro na dosyć nietypowy projekt. Unijni eksperci mają zająć się promowaniem jedzenia owadów – informuje „Daily Telegraph”.
Pieczone świerszcze brzmią egzotycznie, jednak w najbliższych czasie mogą pojawić się w europejskim menu. Zdaniem ekspertów UE, dania z owadów mogą stać się rozwiązaniem wobec problemu z brakiem żywności i przyczynią się do ratowania środowiska naturalnego.
Według zwolenników takiego jedzenia, owady zawierają mało cholesterolu i są dobrym źródłem białka. Dodatkowo owady emitują mniej gazów cieplarnianych niż bydło domowe, czym przyczyniają się do ochrony środowiska.
Naukowcy pracujący nad projektem są nastawieni do niego bardzo pozytywnie. – Obserwowaliśmy wprowadzanie do menu bakłażanów czy sushi, których nikt wcześniej nie jadł. Myślę, że tak samo będzie z insektami w sosach lub w hamburgerach. Trzeba je tylko atrakcyjnie przygotować. – powiedział prof. Marcel Dicke, który prowadzi zespół naukowców na Wageningen University w Holandii.
Unijny projekt nie ominęły głosy krytyki. Zdaniem Todda Daltona z firmy Edible, która dostarcza owady do jedzenia, jest mało prawdopodobne, by ludzie zmienili swoje nawyki żywieniowe na skutek unijnego projektu.
Źródło: Ekologia.pl
Jak żydzi będą jedli to ja też.
Oj tam, a ja mysle ze to calkiem ciekawa alternatywa. Slyszalam (sama nie probowalam), ze owady dobrze przyrzadzone sa pycha, wiec czemu nie ? We Francji je sie zaby i slimaki, ogolnie w Europie jemy zwierzece flaki, nie ma co sie spinac, to kwestia przyzwyczajenia.
Pozostaje mi życzyć wszystkim smacznego… nie skorzystam.
Za te 3 miliony można wspomóc trochę infrastrukturę rolniczą, gdzieś gdzie niby brak tej żywności. Tylko gdzie to jest? Zamiast myśleć, lepiej wziąć szybko tę kasę do kieszeni.
@adambiernacki to mam rozumiec, ze wszystko, co pojawia sie na Twoim stole jest koszerne? 😉 W Biblii w rozdziale o pokarmach „czystych i nieczystych” szarancza jest uznana za jadalna (nie wiem jak reszta owadow, ale moge sprawdzzic) i nawet jeden z prorokow biblijnych ukrywajac sie na pustyni odzywial sie szarancza wlasnie.
Problemem bedzie jak 20-to procentowy wkład mięsa wieprzowego w niektórych kiełbasach zastapią owadami i nikomu o tym nie powiedzą. Potem szynki…..
Ciekawe czy dopuszczą w UE świerszcze GMO o smaku salami.
Polecam karaluchy z polskich szpitali, idealne jako wkładka do wędlin.. Myślę, że należy najpierw wymusić spożycie w rządzie.
z takiego owada to i zupki na kosciach bedzie mozna ugotowac, skrzydelka w panierce, zimne nozki, a co bedzie jak takie stonogi zaczniemy jesc?? Nozek wystarczy dla calej kompanii:D Brawo heniek_666;)
Takiemu pożywieniu bliżej wegetarianizmowi.
W myśl zasady wybieram mniej świadome pożywienie.
Śmierć zmiennocieplnego, mniejszym cierpieniem od stałocieplnego.
Z punktu widzenia biologi i psychologii, naturalne i empatyczne jest niekrzywdzenie podobnych sobie istot. Bardziej prymitywny układ nerwowy, mniejsze skrupuły by zabić dla potrzeby.
Wiadomo ideałem jest niejedzenie, ale zanim ktokolwiek będzie mógł sobie na to pozwolić to upłynie wiele dziękczynnych śmierci.. Jeśli jesz mięso doceń życie stworzenia z którego ono pochodzi.
Dodatkowo takie mięso jest dużo wydajniejsze w produkcji i bardziej pożywne.
No no, widzę że ue przyzwyczaja swoich obywateli jak to przyjdzie im żyć pod Chińską okupacją.