Prezydent USA wstrzyma manewry z Koreą Południową

Opublikowano: 13.06.2018 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 792

Wczorajszy dzień zostanie zapamiętany na długo. Donald Trump i Kim Dzong Un spotkali się w Singapurze, gdzie podpisali ważną, choć niewiążącą deklarację i złożyli odważne obietnice. Wygląda na to, że 12 czerwca jest dniem, w którym Korea Północna i Stany Zjednoczone nawiązały zupełnie nowe relacje.

Trump twierdzi, że kilkugodzinny szczyt zakończył się pełnym sukcesem. Zarzucono mu jednak, że obiecał północnokoreańskiemu dyktatorowi przysłowiowe złote góry, a ten w zamian nie zaoferował niczego. Faktem jest, że przywódcy Korei Północnej i USA podpisali deklarację, ale nie ma w niej tak naprawdę żadnych konkretów.

Trump od początku stawiał sprawę jasno – Kim Dzong Un musi zrezygnować z broni nuklearnej. Tymczasem w podpisanych dokumentach stoi napisane, że Korea Północna popiera denuklearyzację całego Półwyspu Koreańskiego. Nie ma tam żadnych szczegółów – nie wiadomo jak i kiedy to nastąpi. Co więcej, znalazł się tam zapis o tym, że Korea Północna i USA będą ze sobą współpracować, a ich wzajemne relacje wejdą na nowy poziom. Stany Zjednoczone zobowiązały się również zapewnić bezpieczeństwo reżimowi.

Kim Dzong Un powiedział przed kamerami, że świat zobaczy wielką zmianę i czas już zapomnieć o przeszłości. W rozmowie za zamkniętymi drzwiami miał obiecać, że Korea Północna zlikwiduje duży poligon rakietowy. Z kolei Trump oficjalnie ogłosił, że wstrzyma wspólne manewry wojskowe Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. Prezydent USA zszokował wielu amerykańskich i południowokoreańskich urzędników twierdząc, że ćwiczenia wojskowe na Półwyspie Koreańskim rzeczywiście mogły być prowokacyjne, no i przede wszystkim były bardzo drogie. Dodał również, że chciałby wycofać wszystkich amerykańskich żołnierzy z Korei Południowej, czym dodatkowo wywołał niedowierzanie.

Donald Trump powiedział Kimowi, że sankcje na razie pozostaną w mocy, ale próbował go przekonać, że zamiast rakiet może mieć w swoim kraju najlepsze hotele na świecie. Wczorajsze spotkanie było pierwsze, ale z całą pewnością nie ostatnie. Kim Dzong Un podobno zaprosił Trumpa do Pjongjangu.

Na pierwszy rzut oka wygląda to tak, jakby Trump wreszcie zrobił coś dobrego dla świata i zamiast wywoływać wojnę, zaprowadza pokój. Z drugiej strony, warto zadać pytanie, czy Korea Północna zmieniła właśnie sojusze? Jeśli tak, Chiny powinny czuć się tym faktem zaniepokojone. W jaki sposób i przed czym, Stany Zjednoczone chcą zagwarantować bezpieczeństwo Korei Północnej? Jeszcze niedawno Amerykanie wydawali się być groźni, a Chińczykom zależało na pokoju. Teraz, gdy USA zaprowadzają pokój, a przy okazji biorą pod swoje skrzydła Koreę Północną, Chinom może nagle zacząć zależeć na wywołaniu wojny, do której, miejmy nadzieję, nigdy nie dojdzie.

Autorstwo: John Moll
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. gajowy 13.06.2018 10:52

    Korea Płn. to oczywiście bida z nędzą w porównaniu z Europą czy Ameryką Płn. Ale już na tle świata ma całkiem przeciętne wskaźniki. Warto o tym pamiętać wysłuchując epitetów o “reżimie” czy o “dyktatorze i głodującym narodzie”.
    Przewidywana długość życia według niezależnych źródeł (ONZ i CIA World Factbook) kształtuje się gdzieś między Rosją a Indiami ,zdecydowanie powyżej takiej np. demokratycznej Nigerii (najludniejsze państwo Afryki).

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.