Liczba wyświetleń: 1982
Przez lata historycy i mieszkańcy spierali się o to, ile osób zginęło w Alderney na Wyspach Normandzkich w czasie nazistowskiej okupacji. Nie było to „mini-Auschwitz”, jak wynika z najnowszego raportu w tej sprawie, ale nie oznacza to, że nie doszło tam do okropności i nie próbowano tuszować faktów.
Eksperci doszli do wniosku, że na wyspie będącej dependencją baliwatu Guernsey, posiadającej własny rząd i parlament, ale pozostającej terytorium zależnym korony brytyjskiej, zginęło więcej osób, niż wcześniej sądzono. Jak czytamy na łamach „Guardiana”, w Alderney, w trakcie II wojny światowej, z rąk nazistów mogło zginąć ponad 1000 robotników przymusowych. Ta liczba jest zdecydowanie większa, niż wynikałoby to z oficjalnych danych w archiwach historycznych.
Dochodzenie zlecone przez Erica Picklesa wykazało, że na najbardziej wysuniętej na północ z zamieszkanych Wysp Normandzkich prawdopodobnie od 641 do 1027 osób zginęło w wyniku „brutalności, sadyzmu i morderstw” hitlerowskich rządów w okresie okupacji, w latach 1940–1945. Ustalono także, że Holokaust jest „częścią historii Alderney”, podczas gdy Pickles, brytyjski polityk, członek Partii Konserwatywnej, mianowany w 2015 UK Special Envoy for Post-Holocaust Issues, stwierdził, że późniejszy brak procesów wojennych jest „plamą na reputacji kolejnych rządów brytyjskich”. Nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności za śmierć setek ludzi w nazistowskich obozach na brytyjskiej wyspie.
Jak czytamy w raporcie, robotnicy na wyspie Alderney „byli narażeni na okropne warunki życia i pracy, które obejmowały głód, długie godziny pracy, dokończenie niebezpiecznych prac budowlanych, bicie, okaleczanie, tortury, nieodpowiednie zakwaterowanie, a w niektórych przypadkach egzekucje”. Jednocześnie, ma żadnych dowodów na poparcie tezy, jakoby na wyspie zginęło wiele tysięcy ludzi, a twierdzenia, że „Alderney stanowiło «mini-Auschwitz», są całkowicie bezpodstawne”.
Jak wynika z 93-stronicowego raportu, minimalna liczba więźniów wysyłanych do obozów pracy w Alderney przez cały okres okupacji niemieckiej wynosiła od 7608 do 7812 osób. Prawie 100 osób zginęło podczas transportu na samą wyspę.
„Liczby mają znaczenie. Wyolbrzymianie ilości zgonów jest w równym stopniu zniekształcaniem prawdy o Holokauście, w takiej samej mierze, jak ich zaniżanie. Przesada działa na korzyść negacjonistów Holokaustu i podważa wartość 6 milionów ofiar. Prawda nigdy nie może nam zaszkodzić” – podsumowuje Eric Pickles.
Autorstwo: Remigiusz Wiśniewski
Źródło: PolishExpress.co.uk
Mamy dość własnych kłopotów i nie bardzo wiem co autor tego artykułu miał na myśli. Ofiary zginęły przez gigantomanię Hitlera. Na tych wyspach stacjonowało 10 % armii niemieckiej, zamontowano 22 armaty dalekiego zasięgu, mnóstwo innego sprzętu wojennego i schronów bojowych, które nie oddały ani 1 strzału w bitwie. Zmarnowano jak dzisiaj PIS gigantyczne pieniądze.
Dobrze wiedzieć o tym obozie. Jak w UK będą pisać o „polskich obozach koncentracyjnych”, to będziemy mogli się odgryźć „takie one polskie, jak brytyjski jest obóz koncentracyjny z Alderney”.
> Jak w UK będą pisać o „polskich obozach koncentracyjnych”
Jak będą tak pisać to trzeba im przypomnieć że to tchórzliwa polityka Wielkiej Brytanii doprowadziła do powstania Auschwitz tak jak i fałszywe gwarancje bezpieczeństwa z sierpnia 1939 których NIGDY nie zamierzali dotrzymać.
„Mieliście do wyboru hańbę albo wojnę. Wybraliście hańbę, a wojnę i tak będziecie mieli” – Winston Churchill, 1938
Po pierwsze co to jest oboz koncentracyjny?
Oboz koncentracyjny to oboz pracownikow zmuszonych do wykonywania jakiegos zadania, np. budowa jakiejs fabryki oboz w Oswiecimiu, praca w jakichs zakladach wykonywujacych tajne zadania, oboz w Dachau, kilka obozow na Dolnym Slasku itp.
Te obozy mialy byc na krotki okres czasu, dlatego z reguly byly prowizoryczne.
Wedlug danych do jakich dotarl Czerwony Krzyz ogolem w takich obozach zginelo okolo 300 tys ludzi, w tym okolo 200 tys zydow.
I dlatego obecnie cala dokumentacja tych obozow znajduje sie w rekach zydowskich, i nikomu ich nie chca udostepnic.
Były pracownik Oświęcimia twierdzi, że wymienili już tam całą kadrę na swoich. Teraz podobno zmieniają wszystko pod siebie, tak aby pasowało do ich wersji wydarzeń.