Prąd w Polsce może jednak drastycznie podrożeć

Opublikowano: 05.01.2019 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 2903

Nasi kolonizatorzy z Unii Europejskiej nie odpuszczają Polakom, którym w oczy zajrzała gigantyczna podwyżka cen prądu na skutek milczącej zgody polityków PO i PiS na wdrożenie w naszym uzależnionym od węgla kraju, absurdalnej antywęglowej polityki klimatycznej. Rząd PiS, w roku wyborczym wykonał wymyk na drążku bez trzymanki i zamaskował wzrost cen za pomocą podatków, ale to może im się nie udać, bo Komisja Europejska jest bliska uznania tego za niedozwoloną pomoc.

Polska opozycja zdała sobie sprawę, że kwestia cen energii elektrycznej może być kluczowa w wygraniu tegorocznych wyborów. Wie o tym również partia rządząca, która robi co może, żeby winę na monstrualne podwyżki, zrzucić na poprzedników. Z kolei poprzednicy twierdzą, że winni są aktualnie rządzący. Pokazywaniu się palcem przez polityków przyglądają się Polacy, nie bardzo rozumiejąc o co w tym wszystkim chodzi.

Fakty są takie, że za przystąpienie Polski do absurdalnej polityki klimatycznej opartej na dyskryminacji dwutlenku węgla, odpowiada zarówno PO jak i PiS. PO a konkretnie Donald Tusk i Ewa Kopacz, są winni przyjęcia Paktu Klimatycznego, ale również rządzący obecnie PiS, przez kilka lat nie zrobił nic aby z niego wystąpić, jak zrobiły Stany Zjednoczone. A nie zrobiono tak dlatego, że oni sami wierzą w teorię o antropogenicznym globalnym ociepleniu.

Jedyne co chcieli osiągnąć to ukryć to do czasu wyborów stosując sztuczki księgowe, żeby tak zwany “ciemny lud” nie zorientował się czym grozi dla grubości jego portfeli brnięcie w klimatyczny absurd. Po wyborach z pewnością wszyscy odczujemy bardzo boleśnie podwyżki na skalę jeszcze większą niż zapowiadana na rok 2019.

Może jednak nie dojść do tej kompensaty, bo pojawiają się sugestie, że trwają zabiegi obecnej opozycji o uznanie przez KE, że uchwalone w ostatnich dniach 2018 roku zmiany w polskich przepisach mające na kilka miesięcy powstrzymać podwyżki cen energii narzuconych przez UE, są niezgodne z prawem unijnym. Mogą zostać zaklasyfikowane jako niedozwolona pomoc.

Chodzi zwłaszcza o fundusz rekompensacyjny dla zakładów energetycznych, wyceniany na minimum 5 mld złotych. Skoro KE zwalcza obecną polski rząd PiS, o proweniencji amerykańsko-izraelskiej, to prawie na pewno Bruksela zrobi wszystko, aby pomóc powrócić do władzy partii o proweniencji niemieckiej, czyli PO.

Być może w politycznych kalkulacjach wyszło im, że anulowanie obniżek podwyżek cen energii, pozwoli wygrać wybory ich protegowanym, a jeśli tak jest, oznacza to, że zakładają oni, że wyborcy w Polsce mają pamięć niczym rybka akwariowa i nie pamiętają już kto zgotował im ten ekoterroryzm fiskalny.

Autorstwo: Admin ZNZ
Zdjęcie: blickpixel (CC0)
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. emigrant001 05.01.2019 13:30

    “polacy” z opozycji, którzy mają lepsze układy u opiekunów z Niemiec będą drążyć KE aby podwyżki jednak były po to aby wybory wygrać z “polakami” z dojnej zmiany, którzy te podwyżki chcą przesunąć na “po wyborach”, bo po wyborach benzyna może być po 7 zł i nikogo to nie będzie obchodzić.
    Polacy będą żyć, albo się zabijać przez 3 miesiące przed wyborami jakby to mogło zmienić ceny prądu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.