Liczba wyświetleń: 1505
Z badań Państwowej Inspekcji Pracy wynika, iż w polskich zakładach pracy nadal niepokojąco często dochodzi do niewypłacania wynagrodzeń za nadgodziny, spóźnień w wypłacie pensji, a także do dyskryminacji i mobbingu.
Jak informuje PAP, wyniki badań PIP przeprowadzonych w 2012 r. na reprezentatywnej próbie 700 pracowników przedstawiono na posiedzeniu sejmowej komisji ds. kontroli państwowej. Okazuje się, że aż 32 proc. zbadanych pracowników przyznało, że w ich przedsiębiorstwach nie było wypłacane wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych; 27 proc. podało, że doszło do opóźnień w wypłacie wynagrodzenia. Ponadto, 12 proc. badanych przez PIP stwierdziło, że dostrzega w swoim zakładzie pracy przejawy dyskryminacji ze względu na wiek; ze względu na płeć – 10 proc., ze względu na niepełnosprawność – 6 proc., a mniejszy odsetek (3-1 proc.) – ze względu na przekonania polityczne, przynależność związkową, narodowość i religię. 12 proc. badanych przyznało, że było świadkiem mobbingu – uporczywego i długotrwałego nękania i zastraszania pracownika poprzez zaniżanie jego przydatności zawodowej.
W innym badaniu – sondażu internetowym wykonanym na zlecenie inspekcji wśród losowo wybranych 400 osób w wieku 16-25 lat pracujących lub przygotowujących się do wejścia na rynek pracy – ok. 75 proc. ankietowanych wskazało, że spotkało się ze zjawiskiem pracy na czarno, a 70 proc. z procederem niewypłacania lub opóźnień w wypłacie wynagrodzeń. Również podczas tego badania pytano, czy ankietowani mieli do czynienia z pracą w nadgodzinach bez wynagrodzenia – ok. 65 proc. przyznało, że tak. Ok. 55 proc. badanych mówiło o przypadkach niezapewnienia bezpiecznych warunków pracy, a ponad 40 proc. o dyskryminacji w pracy.
Źródło: Nowy Obywatel
Fajnie, przeprowadzili kontrole. Pytanie tylko: co z tego wynika??
Ano nic. Zupełnie nic…
Wszyscy wszystko wiedzą i nikt nic nie robi!!
Wprowadzą nowy kodeks pracy i połowa problemów przestanie istnieć. Po prostu będą już zgodne z prawem.
PIP jest jak kamery na skrzyżowaniach, NIBY mają podnosić bezpieczeństwo.
To dopiero początek. Niech jeszcze PO dłużej poszaleje. Niszczenie i wyprzedaż majątku to „prywatyzacja” według tych niezwykle niebezpiecznych najemnych bandziorów. Oni otwarcie mówią, że „walka z bezrobociem” to zaprzężenie w jarzmo obywateli. Jakoś nie słychać i nie widać zdecydowanego sprzeciwu społeczeństwa. Im dłużej taka sytuacja jest tolerowana tym trwalej społeczeństwo jest dzielone na trzy części. Emigranci lawiranci, konformiści nieczyści i dzicy niewolnicy.
@tramp dokładnie!
@adambiernacki To raczej już końcówka ich dzieła zniszczenia i rozkładu państwa. Zrobili prawie wszystko, co chcieli. Społeczeństwo podzielone. Stan finansów i zadłużenia państwa katastrofalny (oni pływają w luksusie). Tego się już nie da odkręcić, bo Polska nie należy już do Polaków.