Liczba wyświetleń: 1289
Świętokrzyski oddział NFZ chce zakontraktować usługi w ok. 40 szkolnych gabinetach stomatologicznych. Uczeń mógłby nieodpłatnie korzystać w nich z profilaktyki, a za zgodą rodziców również leczyć zęby.
Jak informuje portal Rynek Zdrowia, świętokrzyski Oddział NFZ pod koniec ubiegłego roku przeprowadzał konkursy na wszystkie świadczenia stomatologiczne na lata 2012-2014. W ramach tego procesu kontrakty otrzymało m.in. 25 gabinetów, których siedziby znajdują się w szkołach.
„Oczywiście, każdy gabinet stomatologiczny, a mamy ich w sumie ponad 550, który znajduje się w innym miejscu niż szkoła, np. w przychodni, ma nie tylko prawo, ale i obowiązek przyjmować dzieci, prowadzić zarówno świadczenia profilaktyczne, jak i leczyć zęby. Niemniej jednak uznaliśmy, że warto jeszcze ogłosić dodatkowe postępowanie na świadczenia stomatologiczne dla dzieci i młodzieży do lat 18 ze wskazaniem na konieczność prowadzenia świadczeń w gabinecie mieszczącym się w przedszkolu, szkole podstawowej, gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej. Postępowanie dotyczy całego województwa, tak by sieć gabinetów była rozłożona równomiernie, nie tylko w dużych miastach” – mówi portalowi rynekzdrowia.pl Beata Szczepanek, rzeczniczka prasowa świętokrzyskiego oddziału NFZ.
Oddziałowi NFZ zależy na zapobieganiu, poprzez systematyczne przeglądy, lakowanie, lakierowanie, lapisowanie. Pomysł chwali Joanna Zemlik, wojewódzki konsultant ds. stomatologii dziecięcej. Jej zdaniem bardzo ważne jest to, że konkurs ogłoszono właśnie dla gabinetów szkolnych. Będą one przede wszystkim skupiać się na zapobieganiu, a nie leczeniu, a młodzież będzie pod stałą kontrolą.
To nie koniec. „Planujemy, że uda się nam zakupić usługi w około 15 dodatkowych gabinetach. Postępowania będą trwały do końca lutego, a gabinety mogłyby zacząć przyjmować pacjentów już od 1 marca” – wyjaśnia Beata Szczepanek. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, od wiosny w woj. świętokrzyskim w 40 szkołach dzieci i młodzież będą pod stałą, bezpłatną opieką stomatologów.
Zdjęcie: Kris
Źródło: Nowy Obywatel
Między innymi Ty Rozbi 😉
Ciemnogród łapie się jeszcze na darmochę.
Dziwne, że przeszkadza im prywatna opieka medyczna gdzie trzeba płacić za usługi, a nie przeszkadzają im przymusowe składki(bardzo wysokie) i łapówki (również nie najmniejsze).
@Devi a zachorowałeś kiedyś na trochę droższą chorobę?(Droższą niż przeziębienie) Ja mam koleżankę w wieku 30 lat okazało się ,że ma SM(stwardnienie rozsiane)powinna być leczona interferonem(jakieś 3000zł miesięcznie)jedyną szansą dla niej jest załapanie się na ministerialny program(badanie kliniczne z leczeniem eksperymentalnym),który pokryje koszty.Pytam: gdzie ona zarobi na leczenie prywatne?(zwłaszcza,że nie może pracować-wchodzi w grę raczej renta)A tego kto i kiedy zachoruje nie wiadomo-pewnego dnia się po prostu dowiadujesz.
Jak dotąd zetknięcie z sektorem prywatnym w służbie zdrowia koleżanka ma tylko pod postacią propozycji od ordynatora ,żeby poszła na wizytę prywatnie w NZOZ gdzie on przyjmuje(100za wizytę)co biorąc pod uwagę ,że ma 16-miesięczną córeczkę na utrzymaniu i korzysta z pomocy społecznej(nie mogła znaleźć pracy jako młoda mama-bo żłobek przed nią zamknięty-brak miejsc zatem i tak siedziała na bezrobociu) jest jakimś science -fiction.
Bez wielkiej nadziei na zmianę twojego myslenia.
Pozdrawiam.
Mogę się podpisać 8pasanger pod Twoimi słowami obiema rękami 🙂
@8pasanger dlaczego więc musimy być okradani żeby pomagać innym, a nie możemy robić tego samodzielnie? Wiele ludzi nie korzysta z usług lekarza w ogóle. Czy wiesz ile oni przez tyle lat co płacą składkę zdrowotną nazbieraliby kasy, z której część mogliby przeznaczyć na pomoc takim ludziom?
Czy wiesz, że gdyby Twoja koleżanka nie płaciła składki zdrowotnej i innych złodziejskich podatków i odkładała sobie te pieniądze to w tej chwili byłoby jej o wiele łatwiej walczyć z chorobą, bo miałaby więcej pieniędzy? Nie mówiąc już o jej rodzinie i znajomych, którzy również dzięki temu mieli by odłożone kupę pieniędzy.
A to, że nie mogła znaleźć pracy to kiepskie wytłumaczenie. Właśnie niedawno dziewczyna w mojej firmie doszła do zarobków 5000 msc po roku pracy, którą wykonywała praktycznie w domu. A ma nie jedno, tylko szóstkę dzieci. Tylko, żeby osiągać w życiu takie sukcesy to trzeba szukać możliwości, a nie wymówek. I nie liczyć wiecznie na to, że państwo ci coś da. Bo co za idiota wierzy, że złodziej mu będzie pomagał?
@Sebek Tak naprawdę?składka zdrowotna wynosi około 140 zł miesięcznie płaciła ją przez 8lat pracy(zaczęła pracować już w trakcie studiów 8*12*140zł=13440(dla równego rachunku 15000bo urosłyby procenty)zatem biorąc pod uwagę ,że miała zrobione już dwa badania tomografem(niezbędne w diagnostyce-każde warte 3000zł i spędziła na oddziale neurologicznym 21 dni-lekko licząc 150 zł dziennie-bardzo ostrożny szacunek wychodzi 13440 -6000(tomografy)-150*21=3150 razem trzeba odjąć 9150zł zostałoby jej 5850 czyli jeszcze maksymalnie 3-4miesiące leczenia(przy założeniu ,że nie będzie kłopotów i nie trafi na OIOM ,na którym nawet jedna doba pobytu może kosztować nawet 25000zł z mojego prostego wyliczenia wynika jedno:prywatna opieka lekarska jest super ale tylko dla tych ,którzy w ogóle na nic nie chorują.
Niestety SM to choroba przewlekła i nieuleczalna.
|Co do tego ,że można było odłożyć-statystyki są brutalne70%Polaków nie ma żadnych oszczędności -z czego mają odłożyć?Z kredytów?Z pensji 7,50 netto za godzinę pracy?—-to dopiero jest wymówka–dobrze ,że nie napisałeś ,że 70%Polaków to frajerzy i lenie ,którzy nic nie odłożyli bo nie chce im się szukać w życiu okazji.
A o tym kto i dlaczego zachoruje na drogą w leczeniu chorobę np.:raka czy SM decyduje los.Nawet w Szwajcarii(gdzie prywatna opieka medyczna i dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne dobrze funkcjonują) szpitale są prowadzone przez organizacje non profit.
Nie ma to nic wspólnego z moją wiarą ,że złodziej mi pomoże tylko z tym ,że prywatne firmy ubezpieczeniowe i medyczne to znacznie sprawniejsi złodzieje od państwa a ich celem wcale nie jest zrobić nam dobrze tylko na nas zarobić.A wiem coś o tym bo pracowałem w ubezpieczeniach na życie w Winterthurze-wierz mi ,że warunki ogólne ubezpieczenia które podpisuje klient są tak wyśrubowane -tak zdrowych ludzi wraz z rodzinami w których nikt nigdy nie miał chorób dziedzicznych po prostu nie ma-to tylko pretekst by w przyszłości odmawiać wypłaty odszkodowań.Wiara w to ,że sektor prywatny(korporacje) zrobią nam dobrze to dopiero wiara w cuda jak na mój gust.USA wydają 15,6%PKB na leczenie i najbardziej sprywatyzowany sektor leczenia na świecie-i 30 miejsce na świecie w statystykach długości życia. Nie chce mi się sugerować,że ktoś jest idiotą bo taki kierunek w dyskursie nie odpowiada mi.