“Powiedz MAMIE”, jak się kłamie

Opublikowano: 15.03.2014 | Kategorie: Prawo, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1193

Takijja to religijne przyzwolenie, a nawet cnota, polegająca na oszukiwaniu niewiernych przez muzułmanów dla dobra islamu. Jest ono kluczowe w relacjach między muzułmanami a niemuzułmanami – szczególnie na Zachodzie, gdzie ci pierwsi stanowią mniejszość.

W ostatnim czasie toczyło się (i dalej się toczy) kilka procesów sądowych, związanych z tym zjawiskiem.

W maju 2013 roku, we Włoszech, były członek Bractwa Muzułmańskiego, Khalid Chaouki, marokański imigrant i parlamentarzysta podał do sądu pewną marokańską imigrantkę. Jest nią Souad Sbai, dziennikarka i była członkini włoskiego parlamentu. Obwiniała go ona o praktykowanie takijji. Chaouki oznajmił – argumentowała Sbai – że odrzuca Bractwo Muzułmańskie, podczas gdy naprawdę nadal wspierał dążenia i poglądy niebezpiecznego, ekstremalnego islamu. Chaouki przegrał sprawę.

W Wielkiej Brytanii w ostatnich dniach 2013 roku Tim Burton, członek nowo powstałej Liberty GB – otwarcie antydżihadystycznej, prozachodniej, partii chrześcijańskiej – wpadł w kłopoty. Muszę wyjawić tutaj swoje zainteresowanie sprawą, jako że jestem rzecznikiem prasowym tej partii. Liberty GB jest w pewnym stopniu podobne do holenderskiej Partii Wolności Geerta Wildersa. Jednak powstała dopiero w marcu 2013 roku i nie jest na razie tak popularna. Będziemy startować w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Tim Burton został oskarżony o prześladowanie na tle rasowym z powodu kilku wpisów na Twitterze. Sprawa ma wkrótce trafić do sądu. Trzeba w tym miejscu wspomnieć o osobie, której dotyczyły owe wpisy – prominentnego muzułmanina o barwnej osobowości, określonego przez Tima jako “zakłamanego handlarza krzywdą ludzką, praktykującego takijję”. Chodzi o Fiyaza Mujhala, założyciela i kierownika Tell MAMA (gra słów: dosł. “Powiedz Mamie”; MAMA – z ang.: Measuring Anti-Muslim Attacks – Mierzenie Ataków Antymuzułmańskich). Jest to organizacja działająca jak linia zaufania dla ofiar “islamofobii”, która chce monitorować to zjawisko, uznawane przez siebie za poważny problem społeczny.

Jeżeli szukamy zrównoważonej oceny wpływu przemocy, przestępczości, ukrywania dżihadu wobec społeczeństwa brytyjskiego, a także terroryzmu muzułmanów, nie znajdziemy jej w źródłach, polecanych przez Tell MAMA. Napotkamy natomiast na wiele przykładów “nienawiści” wobec muzułmanów. Wiele z nich ma formę filmów, książek, kampanii politycznych oraz – oczywiście – “cyber prześladowania”, “cyber znęcania się”, “cyber wykorzystywania”, “cyber podżegania”, “cyber gróźb” czy “cyber nienawiści” – za co właśnie spotkały Tima kłopoty z prawem.

Członkom Tell MAMA oraz innej organizacji, założonej przez Mujhala, Faith Matters (Wiara ma znaczenie), udało się przekonać Home Office (brytyjskie MSW), żeby zabroniło Pameli Geller i Robertowi Spencerowi wjazdu do kraju.

Grupa stworzyła własną definicję uprzedzeń antymuzułmańskich. Zaliczają się do niej “obrażanie i atakowanie islamu” – można założyć, że dobrze udokumentowana krytyka będzie tego przykładem. Dobrze idzie jej też tworzenie nowych określeń, takich jak “antymuzułmański rasim kulturowy”. W oczach Tell MAMA jest to grzech Liberty GB – oskarżają nas o “traktowanie muzłmanów jako innej rasy”. Jak coś takiego w ogóle miałoby być możliwe, pozostaje zagadką.

W ogniu krytyki Liberty GB, Tell MAMA wykracza poza kwestie opinii i stwierdza coś nieprawdziwego: że “chemy zakazu uboju halal” (nie wspomina się jednak nic o uboju koszernym). A my sprzeciwiamy się również ubojowi koszernemu, co otwarcie głosimy.

Do nazwania Mujhala na Twitterze “zakłamanym handlarzem krzywdą ludzką, praktykującym takijję” oraz “kłamliwym muzułmańskim łajdakiem” pchnęły Tima Burtona doniesienia “The Daily Telegraph”. W maju zeszłego roku dwóch dżihadystów powołujących się na Koran zamordowało na londyńskiej ulicy żołnierza Lee Rigby’ego. Mujhal natomiast oznajmił w czerwcu:

“Fala ataków, prześladowania i wypełnionej nienawiścią mowy przeciwko muzułmanom… bezprecedensowa liczba incydentów”, w tym “wzrost prześladowania ulicznego muzułmanów – niesprowokowanych, oportunistycznych ataków obcych ludzi na wiodących zwykłe życie muzułmanów”. Dodał też: “W ciągu ostatniego tygodnia tego typu zbrodnie nienawiści zauważalnie wzrosły, a w wielu wypadkach stały się bardziej ekstremalne. (…) Skala odwetu jest zdumiewająca… nastąpił olbrzymi skok w uprzedzeniach wobec muzułmanów. W społecznościach muzułmańskich panuje powszechny strach”.

Media – szczególnie BBC – przyjęły te zarzuty bez cienia wątpliwości. Prowadzący opiniodawczy program “Today” w Radio 4 oznajmił, że ataki na muzułmanów osiągnęły “bardzo poważną skalę”. Informowanie o “poważnych reakcjach antymuzułmańskich” to już chleb codzienny. Prawie wszyscy opierają się na liczbach opublikowanych przez Tell MAMA – jest to 212 (jak dotąd) “incydentów antymuzułmańskich” od czasu zabójstwa w Woolwich.

Dziennikarz Andrew Gilligan przyjrzał się temu bliżej. Okazało się, że 57% z tych 212 doniesień odnosiło się do aktywności online, na przykład zamieszczenia postu na Twitterze lub Facebooku. Dalsze 16% nie zostało zweryfikowane, a część wpisów pochodziła od osób nie przebywających w Wielkiej Brytanii. W przeciwieństwie do opinii Tell MAMA o panującej atmosferze przemocy, tylko w 17 ze wszystkich 212 incydentów (8%) dochodziło do konfrontacji fizycznej. Nie miał miejsca ani jeden atak, w wyniku którego poszkodowany potrzebowałby pomocy medycznej.

Organizacja otrzymała od rządu Zjednoczonego Królestwa 375 tysięcy funtów. Jednak w wyniku tych doniesień oraz wcześniejszych odkryć o różnicach w statystykach podawanych przez Tell MAMA i przez policję (organizacja zawyżała liczbę przestępstw antymuzułmańskich) publiczne fundusze zostały obcięte. Nie powstrzymało to aktywności Tell MAMA. Mujhal uznał, że przestępstwa na tle islamofobii powinny być ciężej karane. Jego zdaniem wytyczne Crown Prosecution Service (CPS – Królewska Służba Prokuratorska) w monitorowaniu mediów społecznościowych były “niewystarczające, by spełniać swój cel. (…) Znacząco podnieśli oni próg wykroczenia karanego przez sąd. Obecnie, jeśli nie skierowano do kogoś bezpośredniej groźby na Twitterze czy Facebooku, CPS nie wnosi sprawy do sądu. Ewidentnie działa ona w oderwaniu od rzeczywistości. (…) Potrzebujemy ostrzejszych wyroków. W jednym przypadku osobę, która zostawiła przed wejściem do meczetu świńską głowę, ukarano [tylko] pracami społecznymi”.

Być może pozew przeciwko Timowi Burtonowi jest częścią kampanii skierowanej przeciwko niektórym mediom społecznościowym.

Liberty GB chce uczynić takijję kluczową ideą tego procesu sądowego. Trzeba zwrócić uwagę na znaczenie takijji w relacjach między muzułmanami a niemuzułmanami – szczególnie w krajach o niemuzułmańskiej większości. Jeśli, czyniąc sprawę publiczną, uda nam się uświadomić Brytyjczykom i ludziom Zachodu, jaka jest natura takijji, dzięki temu uświadomimy im całą naturę islamu i jego nastawienia do nich.

Zachodnia opinia publiczna jest wprowadzana w błąd odnośnie islamu – uznaje się powszechnie, że ta “religia pokoju” jest fundamentalnie podobna w swoim kodeksie etycznym do chrześcijaństwa. Zastąpiono wprawdzie Boga Allahem, Jezusa – Mahometem, ale przykazania moralne pozostają takie same: kochaj swoich wrogów, bądź życzliwy w stosunku do niemuzułmanów, nie kłam ani nie składaj fałszywego świadectwa. Jeśli takijja była w rzeczywistości praktykowana w opisanej sprawie i uzna to sąd, ludzie Zachodu zaczną dostrzegać, że okłamywanie ich jest w islamie nie tylko dozwolone, ale wręcz wspierane i zalecane. Ostatecznym tego celem jest podporządkowanie sobie niewiernych. W konsekwencji ludzie Zachodu będą stopniowo coraz bardziej niechętnie przyjmować wszystko, co muzułmanie mówią o islamie. Może nawet zaczną wątpić we wszystkie wypaczenia, którymi są obecnie karmieni.

Kwestia, na którą chcemy zwrócić uwagę opinii publicznej brzmi: jak przysięga muzułmanina przysięgającego na Koran może być akceptowana w sądzie jako deklaracja prawdomówności? Przecież księga, na którą przyrzeka, daje mu boskie przyzwolenie na kłamstwo.

Autor: Raymond Ibrahim
Tłumaczenie: Veronica Franco
Źródło oryginalne: www.raymondibrahim.com
Źródło polskie: Euroislam


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. masakalambura 15.03.2014 14:18

    Euroislam, jak zwykle “najlepsze” źródło wiedzy o islamie.

    Powiem tylko, że kłamstwo i zeznawanie fałszu zarówno wobec innych muzułmanów jak nie muzułmanów jest całkowicie zabronione. I jest to wielokrotnie stwierdzone w Koranie jak i w sunnie.

    Są od tego wyjątki – na przykład fortel wojenny lub zagrożenie życia czy tortury – ale są one ściśle określone i nie są normą a ekstremalnym wyjątkiem mającym jakiś wyższy cel (np ocalenie życia).

    Prawdą natomiast jest to, że niektóre sekty stosują bardzo rozszerzoną wersję Taqiji. Np szyici.

    Z resztą dokładnie jest to opisane tutaj:
    http://www.hidaya.pl/dlaczego-islam/taqija/

  2. mr_craftsman 15.03.2014 18:54

    Każda religia, która postuluje jednego boga, a co za tym idzie – postuluje wyższość wyznawców tej jedynej religii nad innymi, stymuluje tego typu zachowania.

    Oszukiwanie i wykorzystywanie gojów, mordowanie niewiernych czy okres krucjatowy to dokładnie to.

    Interpretacja “fortelu wojennego” czy ‘zagrożenia życia” jest bardzo szeroka, jako że ogłoszono już wiele fatw o dżihadzie przeciwko niewiernym, to każdy muzłumanin ma w czym wybierać – np, że od teraz uznaje interpretację duchownego X i może kłamać.

    Przykładem hipokryzji muzłumanów jest ramadan czy sprawy wieprzowinki czy alkoholu.
    Pościmy, bo “Allah patrzy” ? Akurat, poszczą bo inni patrzą. Tak samo z piciem alkoholu czy lichwą.

    Jest sporo rozsądnych muzłumanów typu “wierzący niapraktykujący”, którzy chcą tylko żyć, ale to w sumie mniejszość.
    Zresztą – to są ludzie nieprzewidywalni – jednego dnia będzie religijny pokojowo, a drugiego utnie głowę nożem – i nadal będzie religijny, bo kapłani rozgrzeszają z każdego grzechu wobec niewiernych sprzecznymi orzeczeniami.

  3. Jedr02 15.03.2014 20:33

    W jaki to sposób religia postulująca jednego Boga z automatu miałaby postulować wyższość wyznawców tej jedynej religii? Taki absurd na chwilę obecną to istnieje tylko w świecie religii abrahamicznych. Taki one specyficzny klimat mają. Ale nie wszędzie tak jest. Na przykład w teistycznej filozofii wedanty, uznaje się jednego Najwyższego Osobowego Boga, który manifestuje się w wielu aspektach, w różnych kulturach. Słyszałeś zresztą kiedykolwiek o wedantystach mordujących chrześcijan? Ale może o żadnych nie słyszałeś, bo obracasz się tylko w swoim świecie, z tym że to nie jest cały świat i na podstawie swoich obserwacji w swoim ograniczonym świecie praw całego wszechświata nie zgłębisz.

  4. adambiernacki 15.03.2014 21:49

    Heh czy to jest artykuł o zakłamanych Semitach? Kolejna liga zniesławiających zniesławieniem? Obojętnie czy będzie to “Długowłosy ma ogień, truciznę…” jak to w Wedach stoi czy “Błogosławieni konający z przenajświętszą Twą wolą albowiem druga śmierć nie może im już zaszkodzić” Św. Franek z Anyżu. Szahname zaś przywołuje postać Devów, którzy to byli doradcami na dworach i budowniczymi najmowanymi do budowy wszystkiego co wielkie w architekturze. Dodatkowo byli knowaczami ściganymi przez wku…zdenerwowanych czasem. Ciężko było ich “dojechać” bo znali magię czy cuś. Najważniejsze jest to, że sami nazywali siebie Deva co z sanskrytu(i w romskim wiadomo) znaczy boski. Nasuwa się samo iż ci którzy się nad innych wywyższają paskudną religię mają:-)

  5. masakalambura 16.03.2014 00:02

    mr_craftsman
    Interpretacja forteli wojennych, czy bezpośredniego zagrożenia życia aż tak bardzo szeroka nie jest, jak niektórzy sugerują.

    Znowu rozgrzeszenia w Islamie żaden duchowny dać nie może. Raz, że każdy w Islamie jest duchownym, dwa, że rozgrzeszenie daje tylko Bóg.

    Przykłady hipokryzji w Islamie niczym nie różnią się od hipokryzji poza nią. Jednakże mówić o rozsądnych muzułmanach jako tych, którzy wierzą ale nie praktykują, to dopiero śmieszne. Jeśli nie praktykuje, to nie jest muzułmaninem. Jeśli nie praktykuje, to nie modli się, nie pości, nie daje jałmużny, może kłamać oszukiwać. Jest hipokrytą a nie muzułmaninem. Skoro raz hipokryzję potępiasz, to nie chwal jej w innym miejscu.

    Bo to właśnie przez takich ludzi, którzy o sobie mówią, że są muzułmanami, a w rzeczywistości nimi nie są powstają artykuły jak powyższy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.