Pomysł urzędników z Tarnowskich Gór na spadek bezrobocia

Opublikowano: 28.08.2019 | Kategorie: Gospodarka, Publikacje WM, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 686

Powiatowy Urząd Pracy w Tarnowskich Górach opracował nowatorską metodę walki z bezrobociem. Urząd wprowadził dwa dodatkowe utrudnienia rejestracji nowych bezrobotnych nie przewidziane w ustawie o bezrobociu.

Bezrobotnemu odmówiono w PUP Tarnowskie Góry rejestracji. Jako powód odprawienia petenta z kwitkiem podano wyczerpanie dziennego limitu 20 rejestracji bezrobotnych i przybycie bezrobotnego po… 13.00, choć urzędnicy pracują do 15.30.

„Był na sali jeden wkurzony facet i mówił, że było za piętnaście pierwsza jak przyszedł, a oni go nie przyjmą, bo brakło biletów (…). Rozumiem jakby tłumy były, urzędnik też człowiek i po 8 godzinach dniówki ma prawo do fajrantu, ale na sali były trzy osoby czekające do wielu okienek, w kilku nic nie robiono a jedna pani ziewała. Jak za komuny, jak w sklepie na półkach stał tylko ocet. Idę do pani dyrektor prosić by mnie przyjęli, bo pusto i tłumów nie ma, a ona, że nie pomoże i mam przyjść jutro, bo rejestrują bezrobotnych do 13.00, koniec i kropka. Pytam czemu do 13.00, bo kiedyś było do 15.00, a ona, bo niedawno zmieniliśmy zasady” – informuje nas czytelnik. „NFZ im płaci, że są limity przyjęć?” – pyta ironicznie.

Na stronie PUP Tarnowskie Góry można przeczytać, że urząd czynny jest w godzinach od 7.30 do 15.30 i interesanci przyjmowani są od 8.00 do 15.00, czyli z półgodzinnymi widełkami. Ale nie wszyscy – dla nowych bezrobotnych urząd ma o dwie godziny czasu dziennie mniej – od 8.00 do 13.00. Wygląda na to, że są niechcianymi interesantami psującymi statystyki.

Pomysł utrudniania bezrobotnym rejestracji skróconym czasem pracy rejestracji oraz dziennym limitem 20 rejestracji wydaje się niezwykle nowatorską metodą walki z bezrobociem. To nic, że na papierze, ale za to jak można błysnąć w statystykach!

Poprosiłem wczoraj dyrekcję PUP w Tarnowskich Górach o komentarz oraz uzasadnienie istnienia limitów i skrócenia czasu pracy rejestracji bezrobotnych, ale do dziś nie otrzymałem odpowiedzi. Jeśli nadejdzie – opublikuję w aktualizacji.

Autorstwo: Maurycy Hawranek
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Pires 28.08.2019 11:52

    Czyli wychodzi na to, że przez 5 godzin urzędniczki przyjmują tylko 20 osób. Średnia to 4 osoby na godzinę. Jeśli ktoś wie, to niech napisze ile osób “pracuje” przy rejestracji to obliczymy ilu petentów dziennie rejestruje 1 darmozjad.
    Kilka razy się rejestrowałem w UP i w moim mieście (ponad 200 tyś mieszkańców) też wprowadzono limit, tylko był trochę wyższy bo wynosił aż 70 numerków!!! Istne szaleństwo normalnie. Już parę ładnych lat temu UP wpadły na genialny pomysł jak zmniejszyć bezrobocie i jednocześnie odciążyć zapracowanych urzędników, wprowadzając właśnie te limity.
    Moim skromnym zdaniem takie urzędy nie powinny w ogóle istnieć. Każdy, kto nie pracuje legalnie powinien z automatu figurować jako bezrobotny. Po co utrzymywać masę hien i darmozjadów? Oni tam przecież nic nie robią! Siedzą sobie za biurkiem, popijają kawę jakby mieli wieczną przerwę w pracy, a zwykłego człowieka traktują jak śmiecia. Zawsze mają wyniosły ton i uważają się za lepszych bo przecież oni pracują, a petent nie.
    Warto policzyć ile pieniędzy idzie z budżetu państwa na utrzymanie UP, opłacenie urzędasów itd, żeby zarejestrować jednego bezrobotnego.

  2. shkshk 28.08.2019 12:00

    Dostali zadanie obniżenie bezrobocia to kombinują.

  3. realista 28.08.2019 12:35

    bo to są urzędy bezrobocia, a nie pracy.
    tysiące urzędników może zastąpić jedna aplikacja, ciekawe jak wtedy będzie im się ziewało… na bezrobociu :DDD… .. .

  4. MvS 28.08.2019 14:44

    Prawo Parkinsona jak zawsze aktualne. Ja to bym się nie rozdrabniał, tylko w ogóle zamknął rejestrację bezrobotnych; bezrobocie wyniesie wtedy zero. No ale co wtedy te rzesze urzędasów zrobią ?, ktoś zapyta. Będą przyjmować sami siebie. Takie budżetowe perpetuum mobile.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.