Pomylili drogę, trafili do aresztu

Opublikowano: 19.10.2019 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 827

Brytyjczycy David i Eileen Connors podróżowali po Kandzie razem z dzieckiem, podczas wojaży, zgubili się na trasie i przypadkiem wjechali na terytorium USA. Rodzina została aresztowana. Na filmie straży granicznej widać jak przekroczyli pas graniczny.

Państwo Connors przebywają w ośrodku w Pensylwanii gdzie jak twierdzą, są traktowani jak przestępcy, „Będziemy przeżywać traumę do końca naszego życia”, przyznają małżonkowie.

30-letni David Connors i jego żona Eileen trafili za kratki razem z trzymiesięcznym dzieckiem. Jak twierdzą na trasie do Vancouver, pojawiły się zwierzęta, by je ominąć David skręcił w nieoznakowaną drogę. Po jakimś czasie samochód zatrzymała policja, na miejscu pojawili się również agenci US Border Patrol, którzy nie dali Brytyjczykom szansy na wyjaśnienie sytuacji. Rodzina została natychmiast zatrzymana, wcześniej odmówiono im możliwości kontaktu z ambasadorem Wielkiej Brytanii.

Z relacji Brytyjczyków wynika, iż pierwszą noc spali wspólnie w ciasnej celi, bez jedzenia, koców czy przyborów higieny osobistej. Nie zadbano również o potrzeby dziecka. Rano wsadzono ich do samolotu i przetransportowano do Berks Family Residential Center w Pensylwanii, gdzie trafiają rodziny migrantów.

„Byliśmy tutaj traktowani jak przestępcy. Pozbawiono nas naszych praw i okłamano nas. Rząd Stanów Zjednoczonych wyrządził nam krzywdę” – oświadczyła kobieta.

Na podstawie: The Independent
Źródło: Cooltura24.co.uk


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Radek 19.10.2019 15:55

    To to jest jak rządzą przepisy i służbiści. Dlaczego chcieli się kontaktować z ambasadorem swojego kraju? Normalni obywatele kontaktują się z konsulem. Ambasador jest od spraw politycznych. Zatem może coś mieli do ukrycia?
    Angole wymordowali pół świata a teraz „Będziemy przeżywać traumę do końca naszego życia”. Naprawdę obecnie ludzie już żyją w tak wygodnym świecie gdzie argumentem przez wszystkich zrozumiałym i akceptowanym jest to, że “jestem słaby, jestem głupi, nie wiem, to obciąża psychicznie itd.” Niech się wezmą w garść i walczą.

  2. ARTUR 19.10.2019 21:47

    W USA od czasu mordów na Indianach nic się nie zmieniło , potomkowie morderców nadal panoszą się pod szyldem obrony prawa prześladując każdego kto nie posiada przy sobie broni .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.