Polskie władze nie chcą sankcji dla banderowców

Opublikowano: 29.05.2017 | Kategorie: Historia, Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 696

Posłowie Kukiz’15 już w listopadzie zeszłego roku przygotowali ustawę wprowadzająca sankcję za wychwalanie zbrodniarza i kata Polaków, Stefana Bandery i jego popleczników z OUN UPA. Ten ukraiński nazista jest obecnie oficjalnie obwołany bohaterem Ukrainy, a trzymający władzę polskojęzyczni politycy konsekwentnie nie zauważają w tym żadnego problemu mamrocząc o potrzebie walki z Rosją. Teraz jeszcze stosując proceduralne sztuczki, odmawiają wprowadzenia prawa, które sankcjonowałoby takie zachowania na terytorium naszego kraju, mimo, że Ukraina ściga z urzędu za krytykowanie banderowców.

W kwestii bezwarunkowej kapitulacji polskiej polityki wobec Ukrainy panuje pełna zgoda między pozornie zwaśnionymi partiami PO i PiS. To właśnie ci politycy, skutecznie blokują ustawę o karaniu za gloryfikację banderyzmu, która mogłaby wprowadzić nieco normalności w tym zakresie w naszym porządku prawnym. Obie formacje polityczne robią co mogą, aby opóźnić, albo wręcz uniemożliwić jej przegłosowanie, a gdyby jednak poddano ją pod głosowanie, raczej na pewno zagłosują przeciw.

Gdyby w Polsce obowiązywało prawo sankcjonujące antypolski banderyzm, każdy Ukrainiec obnoszący się w naszym kraju z taką symboliką, albo publicznie negujący zbrodnię wołyńską, mógłby mieć kłopoty z prawem. Byłby to spory problem dla dwóch milionów imigrantów ze wschodu. Obecnie panuje zupełna bezkarność w tej materii, co powoduje, że Ukraińcy mówią, co chcą, robią co chcą i śmieją się z nas, “durnych Lachów”, że na to pozwalamy.

Z drugiej strony władze Ukrainy już dawno wprowadziły prawo, wedle którego przestępstwem jest krytykowanie takich formacji jak OUN UPA. Co więcej Polacy, którzy publicznie takie podejście i podniesione do rangi narodowej dumy ludobójstwo na polskich kresach, dostają zakazy wjazdu na Ukrainę. Nic takiego nie ma miejsca z naszej strony, zatem jak to wyjaśnić, że rzekomym polskim politykom mieniącym się patriotami, nie przeszkadza zupełnie ten fakt. Konkluzja jest taka, że nie szanujemy się jako naród albo z głupoty, albo ktoś nam to po prostu nakazał, aby bezwarunkowo popierać Ukrainę, a polskojęzyczni politycy po prostu muszą się zachowywać tak jakby byli na usługach Kijowa.

To bardzo dziwna sprawa, bo trudno sobie wyobrazić, że Izrael nie reagowałby na to, że gdziekolwiek na świecie stawia się pomniki Adolfa Hitlera, a potem miliony obywateli tego kraju przyjechałoby sobie do Izraela i zyskało tam pełnię praw, podczas gdy Kneset bałby się wprowadzić ustawę sankcjonującą wychwalanie nazizmu. Czy ktoś może sobie wyobrazić coś takiego? A właśnie z takim procesem mamy obecnie do czynienia w Polsce.

Szokują też wypowiedzi polskojęzycznych polityków i niektórych dziennikarzy, którzy relatywizują ukraińskie zbrodnie. Niedawno były prezydent Bronisław Komorowski, stwierdził, że Wołyń był dawno temu i nie ma co tego rozpamiętywać. Czyli wniosek z tego taki, że po 70 latach trzeba zapomnieć bestialskie rozcinanie w pół piłami Polaków, rozrywanie ich końmi itd. Kryterium zapomnienia tego ludobójstwa jest według Komorowskiego to, że odbyło się siedem dekad temu. No cóż, stosując tą pokrętną logikę, czas chyba, żeby Izrael powoli zapominał już o holokauście.

Opętany antyrosyjską obsesją, obecny szef MON, Antoni Macierewicz idzie jeszcze dalej. Zasugerował, że to Rosjanie odpowiadają za ludobójstwo na Wołyniu. To zresztą historyczny fałsz wyrażany już wcześniej przez innych polityków PiS. Tym samym w fałszowaniu historii prześcigają ukraiński IPN, który nie zrzuca winy za zbrodnie swoich dziadków na Polakach na kogoś innego tylko poszukuje uzasadnienia dla tego ludobójstwa zrównując je z Akcją Wisła przeprowadzoną przez Polaków. Innymi słowy bezprecedensową rzeź porównują do wysiedleń, które ją zakończyły.

Proukraińska propaganda w Polsce zaczyna ostatnio przypominać proislamską propagandę na zachodzie Europy. Tam też zamiast nazywać sprawy po imieniu kreuje się fałszywy obraz wydarzeń obraźliwy dla logiki. Polskojęzyczne media beztrosko bagatelizują śmierć w męczarniach ponad 150 tysięcy Polaków składając ich na ołtarzu stosunków dyplomatycznych z potencjalnie wrogim Polsce krajem jakim staje się Ukraina.

Na szczęście żyją jeszcze świadkowie tych zdarzeń i zafałszowanie zbrodni wołyńskiej nie jest takie proste. Poza tym mimo tych starań, Polacy wiedzą, że nikt, ani Niemcy, ani Sowieci, tak okrutnie nie postępował z Polakami jak Ukraińcy. Skoro naszym władzom nie przeszkadza trwające w najlepsze relatywizowanie holokaustu na Polakach i jedyne co są w stanie artykułować to nienawiść do Rosji, to znaczy, że mamy poważne kłopoty, bo historia lubi się powtarzać, a miliony przybyszów z “dzikich stepów” wychowywanych w kulcie Bandery, już są na naszej ziemi.

Na podstawie: Anti-Defamation.org, TVP.info, Kresy.pl, DoRzeczy.pl, PolskieRadio.pl, Dziennik.pl, Niezlomni.com, DziennikNarodowy.pl
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Waldorfus 29.05.2017 12:34

    Nielegał: Już są na naszej ziemi

    I tu na naszej ziemi już zaczynają rządzić. Korzystając z praw obywatelskich należnym Polakom, tych samych praw obywatelskich których Polakom się odmawia, prowadzą nas Polaków prosto do więzienia: http://alexjones.pl/aj/aj-polska/item/115261-zwiazek-ukraincow-w-polsce-doniosl-na-cejrowskiego-do-prokuratury

    A kto ośmieli się skrytykować pro-ukraińską politykę, ten – automatycznie – kwalifikowany jest jako potencjalny rosyjski agent wpływu. Takie są fakty.

    Pamiętajmy o tym, że pod powyższym linkiem mamy do czynienia ze znanym, ale dość odważnym polskim celebrytą: odważnym na tle tego co prezentują inni polscy dziennikarze. Tacy jak np. trzęsący portkami o swoją karierę Jan Pospieszalski, naczelny tygodnika wSieci i wPolityce.pl – Karnowski, inni, i cała ferajna smarkaczy służących jako cyngle w redakcji Gazety Polskiej, i teraz TVP Info. Od nich, gdy nam Polakom się coś stanie, prawdy się już nie dowiemy.

    Wojciechowi Cejrowskiemu, zapewne włos z głowy nie spadnie. Dopiero by sobie nasza nowa, przecież tak „prawa” władza PiS narobiła gdyby go ustawili pod pręgierzem i wespół z ukraińskimi Banderowcami, tam go wychłostali. Chociaż usta mu mogą „zalepić”; to jest możliwe – pamiętając o 3 czerwca i zaangażowaniu Pana Wojciecha w naszą wspólna sprawę: walkę z przymusem szczepień w Polsce, którym polska władza nie tylko łamie nasze prawa obywatelskie, ale przede wszystkim już prawa człowieka, stosując – dosłownie – przymus bezpośredni w celu podania substancji farmakologicznej wbrew woli osoby.

    Ale polskim obywatelom którym obecnie odmawia się ich – podstawowych – praw obywatelskich nawet we własnych domach (sam już ze 40 stron maszynopisu w odpisach wysłałem do ministerstw Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Sprawiedliwości po tym jak polska policja odmawiała mi pomocy gdy czułem się zagrożony; w sytuacjach gdy zablokowano mi wjazd na posesję i sytuacji gdy okoliczne psy gospodarskie zagrażały mojemu bezpieczeństwu i bezpieczeństwu mieszkańców – Polaków), tym polskim obywatelom już władza może – posługując się tą policją która teraz na komisariatach bije i zabija samych Polaków – tym maluczkim o których nikt się nie upomni, pies kulawą nogą po nich nie przejdzie, tym polakom ta władza może realnie zaszkodzić. Tak na marginesie; przy okazji: te zabójstwa na komisariatach spowodowane sadystycznym znęcaniem się na ludziach, to tylko czubek góry lodowej. Jest cała masa spraw prozaicznych, w których zarówno polska policja jak i inni urzędnicy czuje się całkowicie bezkarna: bezkarna to znaczy że nigdy za swoje niedopełnianie obowiązków, działanie na szkodę obywatela, karana nie była; i nie miała przez kogo być karana, bo sądy, prokuratura i policja w Polsce to jest w dalszym ciągu jedna wielka wzajemnie się kryjąca klika. Klika, od UB i Milicji Obywatelskiej niczym się nieróżniąca; odnośnie również zapalania świeczek i układania wieńców pod pomnikami Żołnierzy Niezłomnych i polityki historycznej PiS-u. Zdolnego jedynie do deklamacji pełnych patosu słów zaś do wyciągnięcia wniosków z tej polityki historycznej, to już tak, nie bardzo.

    Wszystko będzie zależało od tego jak my sami Polacy będziemy się nawzajem pilnować i informować. Na cyngli z TVP – Karnowkich, Pospieszalskich… już nie ma co liczyć. Czy dalej będziemy wobec siebie – pozornie chroniąc własne tyłki – tacy obojętni jak dotychczas; tak jak tego chce nasza władza, która bezpieczeństwo zapewniać będzie już tylko naszym oprawcom tak jak to się dzieje np. w Szwecji gdzie przestępstwa muzułmanów wykonywane na Szwedach są tuszowane, a Szwedzi nawet we własnym domu nie mogą się przed nimi bronić.

    Ostrzegam: Tak może się stać i u nas w Polsce; min w relacji z ukraińskimi „uchodźcami” którzy banderyzm wypili z mlekiem matki; o czym niebawem się przekonacie. Dlatego niech nas będzie jak najwięcej tych „agentów wpływu”. Niech się tej władzy w głowie od tych agentów wpływu zakręci, może wtedy nauczy się ta władza odróżniać ich od własnych obywateli – od swojego narodu.

  2. Stanlley 29.05.2017 13:24

    No, ale za spalenie kukły żyda to już można kogoś posadzić na 2 miechy bezwzględnego więzienia, a za odmowę wydrukowania jakiś tam broszurek to też można skazać…. ale już za wychwalanie katów, bestialsko mordujących dzieci, noworodki, kobiety i ktokolwiek się nawinął a był Polakiem – to już nie trzeba karać… no i gdzie tu konsekwencja?

  3. MichalR 29.05.2017 21:09

    Wszystko zależy od punktu siedzenia. Dla nas zbrodniarz, dla nich bohater. Wymordował Polskie wsie, to prawda, ale i my nie pozostaliśmy bez winy. Póki Polacy nie zaczną się uczyć “Dlaczego Bandera jest uznawany na Ukrainie za bohatera?”, a następnie “Dlaczego Bandera jest zbrodniarzem na narodzie Polskim?” dopóty na sprawę tłumy nie będą w stanie trzeźwo spojrzeć. Absurdalne w tym sporze jest to że Warszawa rozstrzyga, czy za zbrodnie na ludności podkarpackiej należą się sankcje na Ukrainie, czy też nie, oraz że za wystąpienie artystyczne związane z Banderą przemyska (bliżej Ukrainy miasta to już chyba nie mamy) szkoła musi się tłumaczyć Warszawce…

    Warszawa nie ma prawa nam mówić jak rozwiązać spory z sąsiadem. Mieszkam w Rzeszowie i widzę że ludzie urodzeni na Ukrainie świetnie u nas pracują i jest ich coraz więcej. Chcę żeby mogli oni powiedzieć swoim kuzynom i przyjaciołom “Przyjeżdżajcie – co prawda zasiłku w Polsce nie dostaniecie, ale jak będziecie uczciwie pracować to każdy będzie was szanował”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.