Liczba wyświetleń: 786
Beata Szydło, gdy jeszcze była premierem, tak mówiła o Polskiej Fundacji Narodowej (PFN) – „wykorzystując siłę i energię spółek skarbu państwa, będzie budowała polską markę”. Cóż, niezupełnie tak to wygląda.
Dziennikarze portalu „Onet” dotarli do informacji, z których wynika, że organizacja ta powołana przez luminarzy IV RP do sławienia jej dobrego imienia za granicą w szaleńczym tempie drenuje polską publiczną kiesę. I jak przystało na porządki wprowadzone przez Kaczyńskiego, beneficjentami muszą być oczywiście jankesi.
Polska Fundacja Narodowa w ciągu nieco ponad roku wydała ponad 5,5 mln dol. (czyli ponad 20 mln zł) na promowanie Polski w USA. Forsę przytuliła amerykańska firma PR-owa. W ramach usługi było m.in. za utworzenie w mediach społecznościowych viralowych profili o Polsce. Na całym świecie obserwuje jednak po kilkanaście, czy kilkadziesiąt osób. Anglojęzyczny serwis „@Polish_Fndtn” obserwuje na „Twitterze” niespełna 6 tys. osób, czyli mniej niż profil PFN po polsku. A to bodaj najlepszy wynik!
„W korespondencji z Polską Fundacją Narodową, Amerykanie nazywają swe serwisy internetowe hubem informacyjnym dla Polski. Przekonują też, że współtworzą strategiczną infrastrukturę informacyjną, którą Polska będzie mogła wykorzystywać przez lata” – czytamy w artykule na portalu „Onet”.
Chodzi o firmę White House Writers Group (WHWG). To właśnie ją kierownictwo PFN wybrało jako partnera do kreowania i poprawy wizerunku Polski w Stanach Zjednoczonych. Kontrakt został zawarty niemal dwa lata temu, ale PFN utajnia jego ustalenia i rozliczenia z Amerykanami. Dziennikarze Onetu poznali je dzięki dostępności do tego rodzaju informacji, którą gwarantuje prawo w USA.
„Robienie przez PFN tajemnicy z kontraktu z WHWG jest jednak nieroztropne z bardzo prostego powodu. Amerykańska ustawa o lobbingu FARA, uchwalona jeszcze przed II wojną światową, nakłada bowiem na wszystkie amerykańskie firmy, organizacje, a nawet na osoby prywatne obowiązek składania rozliczeń z pieniędzy otrzymywanych od zagranicznych rządów” – piszą m.in. dziennikarze portalu „Onet”.
WHWG oraz jej współpracownicy zobowiązani się do szczegółowych spowiedzi z działalności Departamentowi Sprawiedliwości, w tym także o kolejnych rozliczeniach z Polską Fundacją Narodową. Transakcje te są więc w USA dostępne publicznie. Nietrudno więc prześledzić współpracę tej firmy z PFN. Dziennikarze Onetu twierdzą, że z informacji tych wynika jasno, że White House Writers Group zarabiają krocie z pieniędzy polskiego podatnika za działania przynoszące zerowe lub nadzwyczaj znikome korzyści dla Polski.
Firma WHWG początkowo otrzymywała 45 tys. dol. miesięcznie, a dziś inkasuje dwa razy tyle. Do tego PFN wypłaca różne zwroty kosztów dla tej firmy (Najwięcej kosztował przyjazd trójki pracowników firmy do Polski: bilety lotnicze – 5 tys. USD i hotele – 3,5 tys. USD, pomoc prawna – 6 tys. USD), które są bardzo wysokie i sięgają milionów dolarów. Tymczasem strona amerykańska zarządza m.in. profilami o Polsce na „Instagramie” i „YouTube”. Pierwszy obserwuje 51 osób, drugi ma 13 subskrypcji!
PFN, na którą pieniądze wyłożyło 17 największych spółek skarbu państwa, dysponuje gigantycznym budżetem. W założeniu miała promować image Polski na świecie, ale szybko okazała się kolejną PiS-owską tubą propagandową. O Polskiej Fundacji Narodowej zrobiło się głośno przy okazji nagonkowej kampanii atakującej sędziów. A teraz okazuje się jeszcze, że jest to przepompownia polskich publicznych pieniędzy do amerykańskich korporacji.
Autorstwo: Bojan Stanisławski
Źródło: Strajk.eu
To samo będzie z PPK, które mają inwestować w PFI – Polski Fundusz inwestycyjny, który będzie kabze nabijał swojakom z zrzutki narodu.
Dlaczego mnie to nie dziwi?
Nie krytykuję amerykańskiej firmy działającej z zasadą „masz frajera to go duś, jak się zesra to go puść” tylko naszych durni szastających NASZYMI PIENIĘDZMI.
Tymi działaniami powinien zająć się prokurator – byle nie PiSSrokurator.
Jedynym wytłumaczeniem tego co się dzieje w Polsce jest wojna hybrydowa.
Jaki jest cel wojny hybrydowej ?
– umieścić w podbijanym narodzie swoje v kolumny – zakamuflować je pod jakąś ideologię, najchętniej to są te z inżynierii społecznej nowoczesne, oświecone i postępowe.
– umieścić v kolumny w strategicznych dla narodu, kraju i państwa ośrodkach jak np edukacja, media, władza, sądy ( aby rodzimy naród nie mógł dochodzić swoich praw, a także doprowadzać do repolonizacji utraconych wyżej wymienionych ośrodków strategicznych min dlatego UE blokuje reformę sądownictwa – zbyt wiele zainwestowali).
– przejąć władze poprzez v kolumny
– budować poprzez v kolumny struktury kolonialne, systemy np finansowe, polityczne, ustrojowe
– przystąpić do realizacji celów tj:
*podporządkować gospodarkę i aktywa danego narodu pod gospodarkę i kapitał agresora.
*Pozbawić naród wpływu na los własnego państwa – ustrój społeczno-polityczny np demokracja. Czyli kolonizacja.
*Doprowadzić do sytuacji poprzez ustawodastwo i kreowanie prawa, gdzie podbijany naród zostanie sprowadzony do pozycji niewolnika, a v kolumny zapewnią sobie nietykalność już jako warstwy społecznie, a nie jednostki ( np tusco tego żądał od Olszewskiego)
* Rozpocząć eksploatację narodu, czyli handlować tym narodem jak towarem np mięsem czy telewizorami. Resztę pozostawić jako bydło robocze harujące na dobrobyt v kolumn.
* V kolumny zyski odprowadzają do kieszeni agresora np poprzez instalację obcych firm, które ekploatują surowce, przejmują handel, eksploatują naród jako tania siła robocza.
* Niszczyć krok po kroku kulturę podbijanego narodu, tożsamość , tradycję, obyczaje.