Liczba wyświetleń: 1787
Boris Johnson został oskarżony przez byłego szefa polskiej armii o „kuszenie zła” – Waldemar Skrzypczak, generał broni SZ RP w rezerwie, ostro wypowiedział się o ostatniej „wpadce” brytyjskiego premiera.
Szef brytyjskiego rządu miał ujawnić „tajemnicę wojskową” podczas swojej podróży do Indii, która miała miejsce w zeszłym tygodni. Boris Johnson miał zdradzić szczegóły ukraińskiego planu treningowego. „Mogę powiedzieć, że obecnie szkolimy Ukraińców w Polsce w zakresie użycia obrony przeciwlotniczej i w Wielkiej Brytanii w zakresie użycia pojazdów opancerzonych” – mówił Johnson. Później, jego wypowiedzi zostały potwierdzone przez rzecznika prasowego, a media brytyjskie podały, że w UK ma przebywać ponad ponad 20 ukraińskich żołnierzy. Szkolą się oni w korzystania z brytyjskiego sprzętu, który władze na Wyspach przekazały Ukrainie.
Według generała Skrzypczaka, byłego wiceministra obrony narodowej w Polsce, takie wypowiedzi po prostu narażają wspólne wysiłki na rzecz wsparcia Ukrainy w jej wojnie z Rosją. „Takie wypowiedzi to kuszenie zła” – komentował polski wojskowy na łamach „Faktu”. „Trudno sobie wyobrazić, że kiedy byliśmy na misjach za granicą, żeby któryś z polityków opowiadałby o naszych planach czy szkoleniach w telewizji” – zauważał.
Generał Skrzypczak wprost użył słów, że doszło do ujawnienia „tajemnicy wojskowej”. „Premier Wielkiej Brytanii ujawnia tajemnicę wojskową. Brzydkie słowa cisną się na usta… Szkolenie wojskowe to sprawy wojska, w takiej sytuacji tajne. Niech człowiek się ogranie i pomyśli, zanim powie takie rzeczy” – dodawał. „To kuszenie zła” – zwraca uwagę Waldemar Skrzypczak
Polski wojskowy ostro strofował nieporadność brytyjskiego premiera, zwracają uwagę na wyjątkową nieodpowiedzialność w tym względzie. Co więcej, w obecnej sytuacji, w czasie konfliktu zbrojnego, mogę one mieć fatalne konsekwencje i katastrofalne skutki. „Pan premier może nie zdaje sobie z tego sprawy, ale takimi wypowiedziami naraża powodzenie całej operacji wojskowej, a także bezpieczeństwo żołnierzy” – zaznaczał Waldemar Skrzypczak.
Autorstwo: Remigiusz Wiśniewski
Źródło: PolishExpress.co.uk
No to przynajmniej wywiad wojskowy jakiegoś państwa, któremu mogłoby zależeć na tych informacjach nie musi ich szukać i ma podaną informację na tacy.
Chyba, że jest to dosyć powszechna informacja i wywiady obcych/wrogich państw o tym wiedzą, natomiast nie wiedzieli obywatele zainteresowanych krajów.
Zły Boris, publikę poinformował, karmiąc jakimiś szczątkowymi informacjami.
To pan skrzypczak bywał na misjach za granicami Polski ?
To jakie to kraje zaatakowały Polskę czy któreś państwo należące do NATO ?
Skoro nie a na pewno nie to jakim to sposobem owy skrzypczak bronił Ojczyzny ?
Czyjej ?
No bo jeśli nie bronił naszej Ojczyzny to był najemnikiem albo terrorysta !