Polska turystka podróżuje z baranem o imieniu Rysiek

Opublikowano: 15.02.2025 | Kategorie: Turystyka i podróże, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 989

Jak podaje francuska telewizja CNews, polska turystka wzbudziła sensację w Paryżu. Podróżowała bowiem z niecodziennym zwierzęciem domowym. Kiedy francuskie koleje SNCf nie wpuściły jej do pociągu, wynajęła w Nancy taksówkę i pojechała nią do Paryża, a później kontynuowała podróż paryskim metrem.

W środę 12 lutego baran o imieniu Rysiek i jego pani wsiedli do taksówki w Nancy, aby pojechać do Paryża, po tym jak odmówiono im wyjazdu pociągiem SNCF. Po przybyciu do stolicy Rysiek i jego pani udali się wspólnie do metra, ku wielkiemu zdziwieniu Paryżan.

To podobno był kurs, którego taksówkarz Furkan długo nie zapomni. W środę rano 12 lutego 22-latek został wynajęty przez dość niezwykłego pasażera, owcę domową płci męskiej o imieniu Rysiek. Polska turystka otrzymała odmowę podróży ze zwierzęciem koleją, a kolejni taksówkarze też nie chcieli zabrać dziwnej pary.

Kierowca Furkan nie miał problemu z transportem zwierzęcia i zgodził się na podróż z Nancy do Paryża. Motywem zgody były pieniądze, bo kurs miał kosztować od 500 do 1000 euro. „Rysiek” spędził 3,5-godzinną podróż wygodnie usadowiony w bagażniku taksówki.

Według młodego kierowcy zwierzę „spało przez niemal całą podróż”. Kierowca nie musiał nawet martwić się o potrzeby Richarda, bo jego właścicielka na wszelki wypadek założyła baranowi pieluchę.

Po przybyciu do Paryża polska turystka i jej baran wsiedli do ​​metra. Sytuacja, która nigdy nie omieszkała zaskoczyć i rozśmieszyć paryskich użytkowników. W mediach społecznościowych szybko pojawiło się kilka filmów, na których widać, jak turystka prowadzi Ryśka na smyczy. Według właścicielki zwierzęcia, „​​Rysiek jest jej zwierzęciem domowym” i podróżuje z nim nawet z numerem certyfikatu rejestracyjnego swojej owcy.

Autorstwo: BD
Na podstawie: CNews.fr
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Szurnięty Mędrzec 16.02.2025 04:44

    Kiedyś owca poszła za moim dziadkiem, gdy udał się na pobliski dworzec kolejowy by skorzystać z telefonu, z 40 lat temu to było?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.