Liczba wyświetleń: 711
Polska zamierza rozmieścić kilka tysięcy żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą. Poinformował o tym minister obrony Tomasz Siemoniak.
Powiedział on, że przyczyną takiej decyzji jest trwający na wschodzie Ukrainy konflikt. „Obserwujemy największy kryzys współczesności od czasu zakończenia zimnej wojny” – powiedział Siemoniak.
Na chwilę obecną na wschodzie Polski znajduje się około 30% wszystkich wojsk, których liczebność może zostać zwiększona do 100% „tylko w przypadku wojny” – zaznaczył minister.
Źródło: Głos Rosji
Wszystkie Leopardy pod niemiecką granicą…a nasze jastrzębie są z kolei zdolne do bazowania w jednej bazie lotniczej (http://obserwatorpolityczny.pl/?p=16026 – całkiem sensowny tekst oprócz tej wzmianki o F 35).
Przepraszam ale tekst o którym Brutullo F1 wspomina to typowy pijar w ramach tworzenia wizerunku amerykańskim korporacjom zbrojeniowym.
Chodzi tu o rzekome zalety F-16 oraz pomysł na kolejny kanał dla polskiej armii czyli zakup niezwykle awaryjnych, mało skutecznych i bardzo drogich F-35.
F-16, które posiadamy nie jesteśmy w stanie użyć bojowo bez pozwolenia USA, które ma linki oprogramowania do uzbrojenia. W NATO pozwolenie na samodzielne użycie tych systemów ma tylko Turcja w swoich F-16. Więc posiadamy samoloty bezbronne zdatne do użycia tylko za przyzwoleniem suwerena.
Sprawą dyskusyjną jest również skuteczność bojowa tego samolotu. Co źródła zachodnie starają się skrzętnie skrywać F-16 niejednokrotnie ulegał w walkach Migom 29 a także (choć tu ze zmiennym szczęściem Migom 23).
Nie tylko my posiadamy nowsze odmiany F-16 ale również Katar, Gracja, Izrael, Egipt, Korea czy ZEA. Z tym tylko że my zapłaciliśmy za te maszyny najdrożej. Katar przykładowo ten sam typ maszyn (z uzbrojeniem i szkoleniem) nabył 40% taniej.
Co zaś się tyczy obronności Polski. Potrzebna nam jest przede wszystkim suwerenność i niezależność militarna, gospodarcza, kulturowa itd. Bez tego wszelkie pieniądze wydane na uzbrojenie będą wyrzucone w błoto, ponieważ nie będą służyć nam lecz interesom (i wojnom) naszych suwerenów. A jeśli chodzi o maszyny bojowe potrzebujemy ich 120-140 szt. w wersji myśliwskiej, samoloty które mogłyby startować z lotnisk drugiej kategorii(rezerwowych) i DOLi (Drogowych odcinków lotniczych). Z tym tylko, że po reformach z ponad 100 lotnisk wojskowych zostało około 20-30 i faktycznie ich zniszczenie a tym samym zabezpieczenie infrastruktury jest kiepskie. Poza tym istotne są samoloty przewagi powietrznej w liczbie dwóch dywizjonów oraz samoloty myśliwsko bombowe przyfrontowe, średniego zasięgu i dużego zasięgu (łącznie do 250 szt.). Ale podstawą współczesnej obrony powietrznej wbrew pozorom sa systemy przeciwlotnicze, przy czym na pewno nie nieskuteczne i odwrotnie proporcjonalnie do skuteczności drogie Patrioty. Konieczne są systemy w znacznej liczbie (dalekiego, średniego zasięgu), systemy rozpoznania i komunikacji pozwalające na prowadzenie przeciwlotniczej obrony manewrowej.
poray
jeśli mogę wtrącić
„W NATO pozwolenie na samodzielne użycie tych systemów ma tylko Turcja w swoich F-16”
Turcja nie wyprosiła tego zezwolenia , lecz po prostu te systemy zhakowała ,
ponieważ Turcy miały i mają konflikt z Grecją i (co wydaje się nieprawdopodobne z obecnej współpracy przy konflikcie Syryjskim ) z Izraelem .
Warto również wspomnieć o tym że Mossad mordował naukowców tureckich uczestniczących w próbach ominięcia tych amerykańskich zabezpieczeń .