Liczba wyświetleń: 887
Polska jest wolna od upraw GMO – przekonuje minister rolnictwa i rozwoju wsi Stanisław Kalemba. Jak pokazały przeprowadzone w całym kraju kontrole na obecność genetycznie modyfikowanej kukurydzy MON 810 na ponad 9 tys. zbadanych próbek tylko jedna zawierała modyfikacje genetyczną.
Od 28 stycznia 2013 r. w Polsce obowiązuje zakaz uprawy roślin GMO – kukurydzy MON 810 i ziemniaka Amflora. W związku z tym PIORiN ma obowiązek kontrolowania upraw.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przypomina, że nowa ustawa nie otworzyła naszego kraju na GMO. Rozporządzeniami Rady Ministrów zakazano w Polsce stosowania materiału siewnego ponad 240. odmian kukurydzy MON 810. Przeprowadzano także bezpłatne badania nasion kukurydzy dostarczonych przez rolników. Zainteresowanie nimi było ogromne, skorzystało z nich ponad 500. rolników z całej Polski. Zanieczyszczenie GMO stwierdzono jedynie w 15, co zapobiegło zastosowaniu tego materiału siewnego w uprawie. – czytamy na stronie resortu rolnictwa.
„Pod kątem przestrzegania zakazu Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa prowadziła kontrole upraw kukurydzy. Wykonano 9 164 kontroli. Obecność MON 810 na poziomie 1,24 proc została stwierdzona w jednej tylko próbce” – poinformował główny inspektor ochrony roślin i nasiennictwa Tadeusz Kłos. Przy czym główny inspektor podkreślił, że taka zawartość GMO nie jest podstawą do uznania, że rolnik zastosował materiał siewny odmiany objętej zakazem.
Według danych GUS w Polsce kukurydza, na ziarno i kiszonkę, uprawiana jest w około 180 tys. gospodarstwach na łącznej powierzchni około 700 tys. ha.
Źródło: Ekologia.pl
Znam tego i owego, co mi opowiadał, że somsiad siejom i co?
Z tego co kiedyś czytałem, 1% modyfikacji już kwalifikuje roślinę, jako GMO.
Coś się zmieniło?
upraw może nie być, ale taka soja GMO na rynku jest wszędzie, w słodyczach, mięsie i paszach.
Optymizm pana ministra jest bezpodstawny. W Polsce południowej po cichu przywozi się kukurydzę modyfikowaną z Czech i ten „import” jest ochraniany przez lobbystów we władzach administracyjnych i samorządowych. Pszczoły giną, środowisko ulega coraz większemu skażeniu genetycznemu, a interes się kręci.
Nikt nie zakazał kukurydzy Bt. To zamieszanie prowadziło tylko do usunięcia Monsanto z Europy. Mamy swoich – BASF, Bayer, Syngenta… tym niczego nie zakazano.