Liczba wyświetleń: 765
Druzgocące wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Po prawie 3 latach od wejścia w życie ustawy o języku migowym ponad połowa instytucji nie jest dostosowana do potrzeb osób głuchoniemych.
Według Najwyższej Izby Kontroli osobom posługującym się językiem migowym nie zagwarantowano dostępu do usług publicznych. W dniu wejścia w życie ustawy, 90 proc. instytucji nie wywiązało się z obowiązku upowszechnienia w Biuletynie Informacji Publicznej oraz na stronach internetowych informacji o usłudze pozwalającej na komunikowanie się.
Opublikowane przez instutucje treści, przeznaczone dla ludzi niedosłyszących i głuchych przedstawione zostały w języku pisanym, błędnie zakładając, że odbiorcy czytają i rozumieją ten język. Tymczasem dla części osób głuchych język pisany – nawet polski – jest językiem obcym, a jedynym w pełni zrozumiałym językiem jest język migowy.
Z ankiet przeprowadzonych przez NIK w ramach kontroli wynika, że do kontaktów z osobami niedosłyszącymi i głuchymi słabo przygotowane są także instytucje zdrowia, uczelnie wyższe i szkoły. Niewiele ponad połowa (52 proc.) placówek zdrowia oferowało pomoc tłumacza lub przeszkolonego pracownika na każdym etapie postępowania medycznego, 57 proc. – przy rejestracji. Pozostałe placówki nie stworzyły takiej możliwości, bądź deklarowały brak kontaktów z pacjentami z niepełnosprawnością słuchu. NIK zwraca też uwagę, że instytucje „pierwszego kontaktu” czyli policja, straż, pogotowie – nie mają obowiązku zapewnienia tłumacza języka migowego dla osób niesłyszących.
NIK apeluje też, aby dokumenty poszczególnych ministerstw były również tłumaczone na język migowy i Braila. Równie ważnym zaleceniem jest zwiększenie dostępności dla osób głuchychm stron internetowych wszystkich instytucji publicznych.
Autorstwo: MZ
Źródło: Strajk.eu
„Tymczasem dla części osób głuchych język pisany – nawet polski – jest językiem obcym, a jedynym w pełni zrozumiałym językiem jest język migowy.”
Nie rozumiem tego. Jakim cudem głuchoniemy nie umie czytać? Na forum internetowym też posługuje się językiem migowym? To czystej wody głupota. Ulotkę do lekarstwa „napiszą” językiem migowym? Jeśli ktoś nie nauczył się czytać, to SAM się wyklucza i dyskryminuje w XXI wieku.