Policja odebrała dziecku podarowany rower

Opublikowano: 24.05.2020 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 598

Rowery podarowała fundacji zajmującej się uchodźcami, znana reżyserka teatralna. Jak twierdzi kupiła je parę lat temu w sklepie. Policja jednak twierdzi, że było inaczej.

Maja Kleczewska, reżyserka teatralna, dziekan Kierunku Reżyseria Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, laureatka nagrody ministra kultury i Srebrnego Lwa w Wenecji według policji mogła przekazywać kradzione rowery cudzoziemcom. Absurd tego twierdzenia wydaje się oczywisty, ale nie w dzisiejszej Polsce.

Reżyserka, poza wieloma nagrodami i tytułami oraz znaczącą pozycją w świecie artystycznym, prywatnie jest matką bliźniaków, którym trzy lata temu nabyła rowery. Synowie jednak z nich wyrośli, zatem przed Kleczewską stanął problem, co z nimi zrobić. Postanowiła, jak informuje jedna z popularnych gazet, przekazać je Fundacji Polska Gościnność – kontynuatorkę działań grupy Chlebem i Solą. Wprawdzie ostatnie dane o rezultatach działalności Fundacji pochodzą sprzed 4 lat, niemniej do 2016 roku osiągnięcia były konkretne – zbierano i przekazywano potrzebującym ubrania, organizowano demonstracje popierające uchodźców, fundacja zorganizowała i prowadzi portal uchodźcy.info, który dostarcza niezbędnej informacji uchodźcom przebywającym na terenie Polski.

Rowery zatem Kleczewska przekazała Fundacji, która wskazała jej rodzinę potrzebujących. Obie to rodzony czeczeńskie, w których dzieci chciały jeździć rowerem.

Kilka dni temu,16 maja, Kleczewska oddała drugi rower. Miał nim jeździć 10-letni chłopiec. Po kilku dniach do ośrodka przyszła policja, zabrała dzieciakowi rower, a matkę wzięła na przesłuchanie, trwające cztery godziny. Podstawą działań policji były dane z ich systemu, że rower jest kradziony (policja używa eufemizmu „utracony”). Dla policji wszystko jest proste: pierwsza właścicielka okazuje dowód zakupu i sprawa jest wyjaśniona: rower wraca do 10 latka i wszyscy są zadowoleni.

Problem polega na tym, że trudno oczekiwać, że ktoś przechowuje dowód sprzedaży dziecięcego rowerka przez lata. Reżyserka zapewnia, że ma na fakt zakupu w sklepie wielu świadków. Miejmy nadzieję, że to wystarczy.

Oczywiście, można sobie wyobrazić, że Maja Kleczewska w chwilach wolnych od reżyserowania zajmuje się kradzieżą dziecięcych rowerków, które potem rozdaje uchodźcom, bo to sprawia jej satysfakcję (zysku wszak nie przynosi). I oczywiście trzeba sprawdzać najbardziej nieprawdopodobne wersje, ale czy nie mogłoby się obejść bez odbierania dzieciakowi roweru do chwili wyjaśnienia sprawy?

Policja w czasie pandemii zbyt łatwo zapracowała sobie na opinię bezdusznej struktury, by dokładać do niej kolejny na to dowód.

Autorstwo: Maciej Wiśniowski
Źródło: pl.Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Admin WM 24.05.2020 11:02

    Policji nie przyszło do głowy, że rowery z masowej, seryjnej produkcji są do siebie podobne a nawet identyczne? To nie ona ma udowodnić, że kupiła X-lat temu rower w sklepie, zwłaszcza że paragony płowieją, ale policja ma UDOWODNIĆ w sposób nie budzący wątpliwości, że pochodzi z kradzieży. Myślę, że mogło być tak, że policjant uznał, że biednej rodziny nie stać na taki rower, więc na pewno go ukradła. A potem wyszło, że dostał go i teraz policja próbuje „ratować twarz”.

  2. majkel 24.05.2020 13:09

    A cóż od tych bidnych policjantów można wymagać, oni robią wszystko co im się każe, wszak inteligenci nie idą do policji. Komendant i tylko komendant posterunku, w którym pracują ci funkcjonariusze powinien się ze wstydu zjarać

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.