Liczba wyświetleń: 1482
Mimo złudzenia wyboru, które od lat serwuje się Polakom, tak naprawdę nie mamy wiele do powiedzenia, bowiem liczy się głos mas uformowanych przez świat celebrytów i mediów pozostających pod wpływem ludzi, którzy „pociągają za sznurki”. W Polsce system ten nie jest jeszcze do końca dopracowany, a czasem nawet wydaje się ułomny, jednak jest emanacją światowego modelu podziału kształtowanego na linii dwóch środowisk. Jedno z nich reprezentowane jest przez ludzi zaliczanych w naszym kraju do eurokołchozowej, skrajnie lewackiej grupy „Polen”, w której kręgach zasiada szereg wpływowych polityków działających głównie w Brukseli, wszelkie środowiska feministyczne oraz przedstawiciele seksualnych lobby, a także wielu dziennikarzy, aktorów, pisarzy i piosenkarzy. Oni wszyscy są emanacją tzw. antykultury, którą w Polsce nazywamy neomarksizmem. Słyną z wypaczania pojęć, prowadzenia badań, które nie mają nic wspólnego z nauką, wytyczania nowych granic obrazoburstwa, absurdu, deprawacji i zboczenia, kolportowanych pod płaszczem tolerancji, nowoczesności, liberalizmu i kosmopolitymu, którym zawsze towarzyszy jakaś sankcja, ostrzeżenie, zamordyzm, presja i odwrócenie znaczenia wszelkich ugruntowanych pojęć. Z drugiej strony barykady znajdują się natomiast siły odpowiedzialne za przemodelowywanie świata wojną, gwałtem i szantażem. To lobby izraelskich jastrzębi, którego siłą sprawczą jest armia USA. W Polsce krąg ten reprezentuje środowisko „Polin” wierne interesom NATO, którego najważniejszym celem jest zapewnienie funduszy amerykańskim korporacjom oraz zabezpieczenie żywotnych interesów Izraela. Reprezentacją tego środowiska w Polsce są ludzie, którzy dążą do starcia z Rosją i Chinami, straszą zagrożeniem ze strony Iranu i usprawiedliwiają pobyt naszych wojsk w państwach na Bliskim Wschodzie. Ich propaganda zawsze skierowana jest w stronę wielkiego dziedzictwa tysiącletniej koegzystencji Polaków z żydami, którym nie tylko zawsze jesteśmy coś winni, ale powinniśmy również wykazywać się inicjatywą w organizacji żydowskich rocznic, świąt i miejsc kultury, takich jak np. muzeum „Polin”.