Liczba wyświetleń: 3420
Naukowcy wciąż poszukują tajemniczej Planety X. Tak się złożyło, że w trakcie badań udało się odkryć zupełnie nową planetę karłowatą, która posiada wyjątkowo ekscentryczną orbitę. Co więcej, jej orbita zdaje się potwierdzać istnienie Dziewiątej Planety.
Nowa planeta karłowata o średnicy 300 km otrzymała nazwę „Goblin”. Jej druga nazwa, 2015 TG387 wskazuje, że astronomowie odkryli ją już w 2015 roku. Badacze prowadzili obserwacje przez kolejne lata i ustalili, że „Goblin” to planeta karłowata o niezwykłej orbicie.
2015 TG387 został odkryty w odległości około 80 jednostek astronomicznych od Słońca przez naukowców z Waszyngtońskiego Instytutu im. Carnegiego, którzy posłużyli się japońskim teleskopem Subaru. „Goblin” potrzebuje aż 40 tysięcy lat, aby wykonać jeden pełny obieg wokół Słońca. Dla porównania, Pluton potrzebuje „tylko” 247 lat. W peryhelium, „Goblin” zbliża się do Słońca na odległość 65 jednostek astronomicznych, ale w aphelium ucieka aż do Wewnętrznego Obłoku Oorta na odległość 2300 jednostek astronomicznych.
Wiadomość o odkryciu „Goblina” to nie wszystko. Astronomowie twierdzą, że ekscentryczna orbita nowej planety karłowatej wskazuje na obecność słynnej Planety X. Nieuchwytna Dziewiąta Planeta najwyraźniej wpływa na kształt orbity „Goblina”.
Im więcej odkrywamy ciał niebieskich o takich orbitach, tym bliżej jesteśmy namierzenia Planety X. Naukowcy są coraz bardziej przekonani o jej istnieniu, ale potrzebne są dalsze obserwacje, aby namierzyć kolejne obiekty kosmiczne o ekscentrycznych orbitach, a być może pewnego dnia odkryjemy wreszcie kolejną planetę Układu Słonecznego.
Na podstawie: CarnegieScience.edu
Źródło: InneMedium.pl
Żaden szanujący się (nie tworzący byty ponad potrzeby) naukowiec, świadomy danych z voyagera 2, nie zajmuje się już taką pierdołą jak planeta x :))
Mamy osiem planet a było dziewięć. Być może kiedyś znów będziemy mieć dziewięć a nawet kilkanaście. Wszystko zależy od Międzynarodowej Unii Astronomicznej i jej definicji „planety”. A co do komentarza Artura to co to za dane z Voyagera, które przeczą istnieniu kolejnej planety?
@arthur
Które konkretnie dane z Voyagera 2 masz na myśli?
Rozwiń proszę swoją wypowiedź.
Dane z Voyagera 2, przesłane podczas przelotu przez układ Neptuna, pozwoliły dokładniej określić jego masę- różnica ok. 0,5 %. Łatwiej przyjąć, że ta różnica masy (btw.w jakich jeszcze obliczeniach mylimy się na tyle znacząco?) odpowiada za nieregularności w pozycjach np. Neptuna i Urana, niż hipotetyczna planeta x- dlatego wspomniałem Ockhama.