Liczba wyświetleń: 1271
Minister informacji Syrii Adnan Mahmud oświadczył, że w jego kraju od 12 kwietnia (tj. daty wejścia w życie planu pokojowego zaproponowanego przez byłego sekretarza generalnego ONZ Kofi Annana) warunki pokojowe były naruszone przez zbrojne ugrupowania 1300 razy. Ostatnimi tego wyrazami były masakry w osiedlach w Arbin w prowincji Damaszek i Turkuman-Barich w prowincji Aleppo.
„Pomimo tego, że Syria wypełniła swoje zobowiązania zgodnie z planem Kofi Annana, ugrupowania zbrojne zwielokrotniły swoją przestępczą działalność w postaci: wybuchów, mordów, porwań obywateli i pracowników służb bezpieczeństwa, o czym minister spraw zagranicznych Syrii powiadomił wysłannika ONZ” – powiedział minister.
Adnan Machmud stwierdził również, że zakończenie przemocy w tym kraju wymaga obiektywnego i transparentnego monitorowania i określenia źródeł naruszenia rozejmu, zaznaczając, że pracownicy organów bezpieczeństwa mają prawo aktywnie odpierać wszelkie próby działań stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli. Potwierdził również, że Syria oczekuje od Annana realnych wysiłków, które odczułyby ugrupowania zbrojne w kraju oraz te kraje, które je finansują. Minister zasugerował, że niezbędnym jest osiągnięcie zobowiązań do zaprzestania szkolenia i finansowania tych grup. Minister zaakcentował, że „takie kraje jak Turcja, Katar i Arabia Saudyjska ponoszą współodpowiedzialność za akty terroru przeciwko syryjskim obywatelom i ponoszą, polityczną, moralną i prawną odpowiedzialność za przestępstwa popełniane przez te ugrupowania”. Kraje te mówiły o fiasku planu Annana jeszcze przed rozpoczęciem jego realizacji.
Adnan Machmud przypomniał również, że od 25 marca br. Ministerstwo Informacji dało zezwolenie na pracę w Syrii przedstawicielom 98 zagranicznych Środków Masowego Przekazu a od początku kryzysu pozwolenie otrzymało 400 przedstawicieli środków masowego przekazu z całego świata.
Oskarżenia o łamanie planu pokojowego Kofi Annana płyną również ze strony tzw. opozycji, a ich treść jest bardzo podobna w przekazie do strony rządowej, z tą różnicą, że o te same czyny oskarżana jest właśnie strona rządowa. Takiemu podejściu sprzyjają również przedstawiciele mediów, głównie zachodnich, którzy nie weryfikując doniesień, wierzą przede wszystkim źródłom rebelianckim, lub mało wiarygodnym materiałom propagandowym emitowanym w środkach przekazu znajdujących się na terenie państw arabskich, aktywnie działających przeciwko obecnym syryjskim władzom.
Opracowanie: ECAG
Na podstawie: en.ce.cn
Źródło: Geopolityka.org
RODAKU! TWOIM OBOWIĄZKIEM OBYWATELSKIM JEST PRZECZYTAĆ, OSTRZEC INNYCH I PODJĄĆ DZIAŁANIA, ABY TEN SCENARIUSZ SIĘ NIE SPEŁNIŁ
W 2012 roku CIA zorganizuje ogromne zamachy terrorystyczne podczas XXX Igrzysk Olimpijskich w Londynie oraz podczas Euro 2012 w Polsce. Zamachy posłużą jako pretekst do poszerzenia totalitaryzmu, powszechnej inwigilacji i ograniczenia praw człowieka. Posłużą także jako pretekst do napaści NATO na Iran, ponieważ każda wojna potrzebuje Casus belli usprawiedliwiającego mordy i grabieże. Zamachy mają, więc wywołać u społeczeństw zachodu szok i niedowierzanie, chęć odwetu i żądze krwi. Gdy nagle zginą dziesiątki tysięcy ludzi tłum nie zastanowi się czy wskazany przez media i polityków sprawca jest nim w rzeczywistości. W rzeczywistości zaś będzie to klasyczna operacja typu “fałszywej flagi” (“False Flag”). Takimi operacjami były chociażby “Incydent mukdeński” z 1931 roku dający Japonii pretekst do zajęcia Mandżurii, czy też “Prowokacja gliwicka” z 1939 roku dająca Niemcom pretekst do ataku na Polskę. Taką operacją, choć rząd amerykański się do tego nigdy nie przyzna był też zamach 11 września 2001 na WTC i Pentagon będący pretekstem do podboju Afganistanu i Iraku. Niestety tego typu operacją będzie też tegoroczny atak terrorystyczny podczas wspomnianych imprez sportowych.
Iran to kraj ponad 2 razy ludniejszy od Afganistanu czy Iraku. Nieporównanie bardziej cywilizowany i bogatszy. Tak, więc aby wywołać w społeczeństwach zachodu żądze ataku na ten kraj, tegoroczny zamach musi być naprawdę potężny. To nie będzie ani zamach pokroju bomby w Mińskim metrze z 2011 roku, ani zamach pokroju bomby w Londyńskim autobusie w 2005 roku. Tegoroczny zamach podczas XXX Igrzysk Olimpijskich w Londynie oraz podczas Euro 2012 w Polsce może być nawet większy od tego z 11 września 2001 roku. Być może zostanie użyta broń masowego rażenia.