Liczba wyświetleń: 786
To jest jednak niesamowite, w jakim tempie od początku tego roku przyrasta zadłużenie Skarbu Państwa. Zgodnie z oficjalnymi statystykami ekipa Platformy Obywatelskiej przez cały 2015 rok powiększyła zadłużenie naszego kraju o kwotę 54,6 mld zł. Ekipa PiS tylko w okresie od stycznia do maja zdążyła powiększyć dług o kwotę 56,1 mld zł! W takim tempie bez problemu pobiją rekord z 2010 roku, kiedy rząd Tuska powiększył zadłużenie Skarbu Państwa o 70,3 mld zł.
Opublikowane 20 lipca oficjalne dane nt. wzrostu długu Skarbu Państwa za miesiąc maj 2016 r. nie są optymistyczne. W miesiącu tym zadłużenie naszego kraju powiększyło się o kolejne 8,84 mld zł i osiągnęło pułap 890,7 mld zł. Maj był piątym miesiącem z rzędu, kiedy dług przyrastał. W styczniu dług urósł o 13,324 mld zł, w lutym o 10,125 mld zł, w marcu o 422 mln zł, natomiast w kwietniu o 23,45 mld zł. Łącznie, za okres styczeń-maj, daje to kwotę 56,1 mld zł.
Niestety, ale w takim tempie ekipa PiS bez problemu pobije jednoroczny rekord wzrostu długu należący, jak do tej pory, do rządu Donalda Tuska. Przypomnijmy, że w 2010 roku tamta ekipa powiększyła zadłużenie naszego kraju o 70,3 mld zł. Jeśli rząd Beaty Szydło utrzyma tempo, jakie narzucił w ciągu pierwszych pięciu miesięcy, to do końca roku powiększy dług Skarbu Państwa o astronomiczną kwotę 134,6 mld zł, a rekord Tuska zostanie pobity niemal dwukrotnie!
Przedstawiciele Ministerstwa Finansów tłumaczą szybki wzrost długu procesem „zadłużania się na zapas”. Chodzi o to, że rząd zaciąga długi w walutach obcych teraz, gdy kursy tychże są relatywnie wysokie. Kiedy kursy euro, dolara i franka spadną rząd będzie na wygranej pozycji i realne zadłużenie (w przeliczeniu na złotówki) bardzo mocno spadnie. Pytanie tylko – czy to nastąpi? Albo – czy przypadkiem kursy walut nie poszybują do góry, a rządzący obudzą się z ręką w nocniku?
Na podstawie: MF.gov.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl
Nie byłoby problemu gdyby NBP mógł finansować wydatki rządu, a po 5 lat umorzyłby dług. Bez żadnych negatywnych skutków dla gospodarki. A tak musumy zadłużać się w prywatnych bankach centralnych i płacić 45 mld odsetki rok w rok.
@hashi To nie takie proste, choćby dlatego że połowa długu to wierzyciele zagraniczni czyli słaby złoty dług powiększa a hiperinflacja to bankructwo. Gdy NBP zrobi z banknotów papier toaletowy a za dolara zapłacisz pierdyliard pln to nawet 1mln$ jest nie do spłacenia.
Dług będzie rósł, bo wyż emerytalny się zaczyna. Górka będzie w 2020 czyli już niedługo. Wtedy rok w rok będzie rósł o 100mld pln. Polacy będą płacić podatki za oddychanie, zerkanie, pierdzenie itd.
Dlatego cała gadanina o finansach nie ma sensu dopóki nie zreformujemy systemu finansowego państwa opierając o go na emisji pieniądza przez Bank Centralny a nie na emisji oprocentowanych obligacji uzależniając się od widzimisię lichwiarzy mogacych obalić każdy rząd w każdej chwili.Wystarczy, że odmówią wykupu obligacji.http://szczesnygorski.pl/ekonomicznepanstwo-opiekuncze/kim-opiekuje-sie-panstwo-opiekuncze/
,, Lichwa, gdy raz dostanie się do władzy, zrujnuje i doprowadzi do upadku każdy naród. Nie warto mówić o suwerenności Parlamentu i demokracji dopóki rząd nie odzyska władzy emisji pieniądza i kredytu, i dopóki nie uzna się, że jest to jego podstawowa i nienaruszalna powinność. „[William Lyon Mackenzie King, premier Kanady] Wszelkie cięcia wydatków publicznych i programy oszczędnościowe nie dają nam żadnej szansy na wyrwanie się z pułapki zadłużenia.Tylko zmiana systemu finansowego.Lichwiarze oczywiście po dobroci na to nie pozwolą ale musim być jako społeczeństwa twardzi.Albo to albo wieczna niewola i banksterów.Oni muszą w końcu ustapić inaczej spotka ich los templariuszy.
Czy mamy w ogóle szanse na walkę z tym systemem?
Jesteśmy zbyt podzieleni, jest nas zbyt mało (tych świadomych) aby realnie osiągnąć cokolwiek.
Nie mówię tylko w skali lokalnej czy kraju, ale w skali planety.
Jedynym, co może skutecznie zburzyć cały ten chory system jest „wyciągnięcie wtyczki”, czyli odcięcie energii elektrycznej.
Bez elektroniki i łączności nie da się skutecznie zarządzać korporacjami i bankami.
Znika cyfrowy dług i waluta.
Pytanie, ile potrzeba aby bestia finalnie zdechła?
Tydzień? Miesiąc? Rok? Dekadę?
Koszty takiego kroku byłyby dramatyczne i rodzi się pytanie: Czy warto?
Niewola finansowa, NWO dla nas i dla naszych dzieci z jednej, cofnięcie się w rozwoju o wiek,chaos i śmierć milionów z drugiej strony.
Chyba że załatwi to za nas Słońce lub np. Yellowstone.
Parszywe czasy mamy… 🙁