Piłkarskie szachy na Ukrainie

Opublikowano: 25.04.2016 | Kategorie: Kultura i sport, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 722

Konflikt na linii Kijów-Moskwa znajduje się w fazie pozornego uśpienia. Co jakiś czas pojawiają się mniejsze i większe incydenty przypominające o tym, że sytuacja nadal jest napięta i żadna ze strona nie zapomniała z kim i dlaczego wojuje. Chociaż spór ma charakter polityczno-militarny, wpływa także na zupełnie inne obszary życia publicznego zaangażowanych państw.

TRANSFER ZWANY ZDRADĄ

W ostatnim tygodniu marca reprezentacja Ukrainy w piłce nożnej mierzyła się towarzysko z Cyprem i Walią. Spotkania były częścią przygotowań do startu w czerwcowych finałach mistrzostw Europy we Francji, gdzie Ukraińcy zagrają w grupie z Polską, Niemcami i Irlandią Północną. Spore poruszenie wywołały powołania rozesłane przez trenera Myhajła Fomienkę. W gronie 24 piłkarzy nie znalazł się żaden występujący na co dzień w rosyjskim klubie. Można by to wytłumaczyć niedostatecznym poziomem sportowym grających tam ukraińskich zawodników, ale w co najmniej jednym przypadku takie uzasadnienie nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości. Mowa o Jewhenie Selezniowie, który od niedawna zarabia na życie, kopiąc piłkę właśnie w Rosji.

J. Selezniow, 48-krotny reprezentant kraju, w lutym przeniósł się z Dnipra Dniepropietrowsk do Kubania Krasnodar. Sam zainteresowany nie ukrywał, że skusiła go gaża, opiewająca na 1 mln euro rocznie. Na Ukrainie odbiór tego ruchu był jednoznaczny – zdrada. Piłkarz nawoływał, aby nie mieszać sportu i polityki, ale w aktualnej ukraińskiej rzeczywistości zwyczajnie nie jest to możliwe. Dziennikarze, a także byli i obecni piłkarze w osobach chociażby Ołeha Łużnyja czy Jozefa Szabo, potępili podpisanie kontraktu z rosyjskim pracodawcą i głośno wzywali do pomijania J. Selezniowa przy powołaniach do kadry narodowej. Ukraińska kolonia w rosyjskiej Premier Lidze nie jest przesadnie liczna, ale J. Selezniow nie jest też wyjątkiem.

Oprócz niego w ostatnim zimowym okienku transferowym za wschodnią granicę przeniosło się trzech piłkarzy, a w sumie w kadrach drużyn Premier Ligi figuruje 14 graczy z ukraińskim paszportem. Co sprawiło, że akurat J. Selezniow stał się symbolem zdrady?

Istotną rolę odegrało z pewnością wysokie uposażenie, dla wielu noszące znamiona pobierania pensji za współpracę z wrogiem. Ważnym elementem wydaje się też jego poziom sportowy. Dotychczas ukraiński piłkarz regularnie znajdował się w orbicie zainteresowań selekcjonera drużyny narodowej, więc jego transfer odbił się głośnym echem w całym kraju.

Zanim rozesłano powołania na rzeczone mecze, trener M. Fomienko odcinał się od toczącej się na Ukrainie batalii słownej o J. Selezniowa. Oficjalnie nie zaprosił go na zgrupowanie z powodu słabszej dyspozycji, ale polityczna atmosfera wokół ukraińskiego futbolu jednoznacznie wskazuje na pozaboiskowe motywacje M. Fomienki. Dość powiedzieć o zarzucie niesatysfakcjonującego patriotyzmu wytoczonemu przez kibiców obrońcy Jarosławowi Rakickiemu. Przejawiał się on nieśpiewaniem narodowego hymnu przed spotkaniami reprezentacji. Z drugiej strony na piedestał wynoszeni są zawodnicy afiszujący się swoim przywiązaniem do kraju. Roman Zozulja miłość fanów zyskał sprzedaniem swojego medalu zdobytego w finale Ligi Europy i przekazaniem zdobytych w ten sposób środków na potrzeby ukraińskiej armii.

BATALIA O PIŁKARSKI KRYM

Nie jest to pierwszy akt piłkarskiej przepychanki pomiędzy Rosją a Ukrainą. Po zajęciu Krymu przez Rosjan szybko stało się jasne, że i futbol nie oprze się politycznym zmianom. Dwa kluby występujące wówczas w ukraińskiej ekstraklasie – pierwszy mistrz niepodległej Ukrainy Tawrija Symferopol oraz FC Sewastopol – ulokowane były na Krymie. Obydwa zespoły ukończyły sezon 2013/2014, ale przed startem kolejnej edycji rozgrywek zostały rozwiązane. Podobnie jak trzeci, notowany niżej klub Tytan Armiańsk. Zespołom z ekstraklasy zafundowano rosyjski lifting, odkurzono wykluczony wcześniej z ukraińskiego futbolu zespół z Jałty i kolejno jako TSK (Tawrija Symferopol Krym) Symferopol, SKChF (Klub Sportowy Floty Czarnomorskiej) Sewastopol i Żemczużyna Jałta, drużyny zostały zarejestrowane w Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej i zgłoszone do rozgrywek na trzecim szczeblu rosyjskiego systemu piłkarskiego. Przerejestrowanie klubów na rosyjskie miało na celu obejść prawo UEFA, zakazujące zespołom zrzeszonym w jednej federacji występów w rozgrywkach pod auspicjami innej, jeśli macierzysty związek nie wyraził na to zgody.

Cała sprawa postawiła w niezręcznej sytuacji europejską centralę piłkarską, unikającą wplątywania się w polityczne spory. Zachodnia opinia publiczna oczekiwała zajęcia ostrego stanowiska względem Rosji, począwszy od zawieszenia jej w prawach członkach UEFA, na odebraniu praw do organizacji finałów mistrzostw świata w 2018 roku i meczów finałów mistrzostw Europy w roku 2020 skończywszy. UEFA musiała jednak mieć się na baczności, mając na uwadze, że z Rosji pochodzi jeden z jej głównych sponsorów – Gazprom. W 2015 roku dobiegała końca trzyletnia umowa na wspieranie przez rosyjskie przedsiębiorstwo rozgrywek Ligi Mistrzów, co pozostawiało Rosjanom silną kartę w ręku.

Pierwszą oficjalną decyzją było orzeczenie uefowskiej komisji ds. nagłych z sierpnia 2014 roku, nieuznające występów krymskich klubów w rosyjskich strukturach piłkarskich. Było to posunięcie wręcz kurtuazyjne, ale wobec wspólnych interesów Rosji i europejskiej federacji, okazało się dobrym początkiem. Kolejnym krokiem było objęcie Krymu strefą podporządkowaną bezpośrednio pod UEFA i opracowanie planu utworzenia niezależnej ligi, skupiającej wyłącznie zespoły z półwyspu. Wobec braku innych realnych i skutecznych rozwiązań, plan wdrożono w życie.

W sierpniu 2015 roku ruszyły nowe rozgrywki. 8 zespołów z 8 miast – Armiańska, Bakczysaraju, Eupatorii, Jałty, Kerczu, Sewastopolu, Symferopolu i Teodozji. Organizatorem rozgrywek jest formalnie Krymski Związek Piłki Nożnej, na którego czele stoi Jurij Wietoha, były biznesmen związany z Norsilsk Nickel. Liga została efektownie oprawiona – związek i 7 z 8 zespołów posiadają przejrzyste strony internetowe, chociaż na niektórych z nich od kilku miesięcy brak regularnych aktualizacji. Mecze rozgrywane są planowo i jak dotąd wszystkie zespoły kontynuują rywalizację, której finał zaplanowano na szóstego czerwca. Zgodnie z przewidywaniami prym wiodą kluby z Symferopola i Sewastopola, korzystające z doświadczeń drużyn, na których zgliszczach powstały i zasobnych portfeli sympatyzujących z Moskwą biznesmenów.

EURO DA ODPOWIEDŹ

Powołanie autonomicznej ligi okazało się sukcesem UEFA, która nie narażając się żadnej ze stron znalazła kompromisowe rozwiązanie sporu. Rozwiązanie efektywne, chociaż z pewnością nie należy uważać go za stałe. Pośrednim zwycięzcą obecnego stanu rzeczy jest Rosja. Co prawda nie udało się jej przejąć krymskich klubów piłkarskich i przeszczepić do rosyjskiego systemu rozgrywek, jednak zostały one wydarte Ukrainie. Ukraińcy nie zapomnieli i obecne zamieszanie wokół braku powołań dla piłkarzy zarabiających w rosyjskich drużynach należy rozpatrywać jako kolejny etap w piłkarskim rozdziale konfliktu.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że ewentualne straty z tej wizerunkowej wojenki mogą być dla Ukrainy znacznie wyższe niż potencjalne zyski. Antyrosyjska postawa Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej raczej nie osłabi atrakcyjności rosyjskiego rynku pracy w oczach ukraińskich zawodników. W kuluarach mówi się, że kilku z nich, ze względów ideologicznych, odmówiło w ostatnim czasie lukratywnym ofertom z Premier Ligi. Ta grupa istniała jednak bez jakiejkolwiek interwencji włodarzy ukraińskiego futbolu, podobnie jak inna grupa, której sowite wynagrodzenie w rublach rekompensuje wilczy bilet wystawiony przez rodaków. O ile piłkarze poradzą sobie bez gry w reprezentacji, o tyle reprezentacja może nie poradzić sobie bez niektórych z nich.

Przed nami czerwcowe mistrzostwa Europy. Wydaje się, że kluczowy będzie poziom sportowy wspomnianego J. Selezniowa, Ołeksandra Ziniczenki z FK Ufa czy Andrija Pilawskiego z Rubina Kazań. Jeśli okaże się niedostateczny na grę w kadrze, brak powołań wpisze się w aktualną politykę rodzimej centrali piłkarskiej. Z drugiej strony wysoka dyspozycja tychże graczy może postawić sterników ukraińskiej piłki przed sporym dylematem. Powołania na ten turniej i ich ewentualny brak dla piłkarzy z ligi rosyjskiej pokażą, czy Ukraińcy zacisną zęby i przedłożą swój honor nad powiększeniem szans na sukces w finałach, czy też postawią na najlepszy sportowo skład, nie zważając na miejsce pracy swoich reprezentantów a ostatnie wydarzenia rozpatrywać będą jako jednorazowy pokaz siły.

Autorstwo: Michał Banasiak
Źródło: Geopolityka.org


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.