Liczba wyświetleń: 606
W stolicy Cypru odbyło się powiedzenie parlamentu, podczas którego omawiano kwestię podatku od depozytów. Wszystkie partie, oprócz rządzącej, wypowiadały się przeciwko niemu. Partia rządząca, Zgromadzenie Demokratyczne, oświadczyła, że nie będzie uczestniczyć w głosowaniu, jeśli się ono odbędzie. Może to oznaczać, że parlament „pogrzebał” projekt ustawy odnoszący się do programu antykryzysowego międzynarodowych kredytodawców. Większość prawodawców opowiada się za szukaniem innych sposobów wyjścia z kryzysu, bez uciekania się do korzystania z usług „trójki” międzynarodowych kredytodawców.
Ostatecznie parlament Cypru odrzucił projekt ustawy wprowadzającej podatek od depozytów bankowych.
Prezydent Cypru w wywiadzie dla szwedzkiej telewizji w odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób Cypr poradzi sobie z sytuacją w przypadku odrzucenia podatku, Nicos Anastasiades odpowiedział, że rząd ma przygotowany plan. Tym nie mniej, prezydent oświadczył, że jest rozczarowany żądaniami Eurogrupy dotyczącymi wprowadzenia jednorazowego podatku od wkładów w lokalnych bankach.
Sesję parlamentu, której towarzyszyły protesty Cypryjczyków, transmitowała cypryjska telewizja państwowa. Projekt przewidywał wprowadzenie 6,75% podatku od depozytów, na których znajduje się od 20 do 100 tysięcy euro oraz 9,9% od depozytów przekraczających tę kwotę. Wstępna decyzja w tej sprawie została podjęta przez rząd pod naciskiem kredytodawców. Spowodowała ona panikę wśród posiadaczy wkładów bankowych i zagroziła istnieniu systemowi finansowemu Cypru.
Źródło: Głos Rosji
Testowanie systemu i ludzi rozpoczęło się na dobre.Strach pomyśleć kto i co będzie następne.