Liczba wyświetleń: 997
W sobotę 1 sierpnia na ulicach Londynu pojawiły się paramilitarne jednostki Black Lives Matter (BLM), które od ponad miesiąca działają już na terenie USA. W USA oddziały te organizowane są przez organizację Not Fucking Around Coalition (NFAC), która wysuwa nie tylko roszczenia do usunięcia wielu odwołujących się do rasizmu i niewolnictwa pomników w kraju, ale nawet mają charakter separatystyczny. Tym samym grupa BLM, która do tej pory obaliła wiele pomników, spaliła miasta i doprowadziła do śmierci wielu osób w całych Stanach Zjednoczonych współdziałając z Antifą, coraz mniej kryje się ze swoimi rewolucyjnymi celami.
Teraz jak podaje „Daily Mail” – „setki demonstrantów zatrzymały Brixton, gdy maszerowali przez Londyn z okazji Dnia Wyzwolenia Afrykanów. Koalicja grup – pod przewodnictwem Stop The Maangamizi: We Charge Genocide/Ecocide (Stop Zniszczeniu: oskarżamy o genocyd/ekocyd) oraz komitet reparacji z okazji Dnia Emancypacji Afrykańskiej – podjęły drastyczne działania, aby „zwrócić na siebie uwagę”, starając się o reparacje od rządu Wielkiej Brytanii. Wśród maszerujących grup była jedna grupa ubrana na czarno i wyposażona w coś, co wyglądało na kamizelki kuloodporne. Jeden z protestujących miał na sobie kominiarkę, podczas gdy inny, wściekły na widok policjantów, kazał im się odpieprzyć”.
Ta paramilitarna grupa nazywa siebie Forever Family Force (FFF) i wydaje się, że wspiera polityczno-rewolucyjne działania BLM w Wielkiej Brytanii. Wszystkie te grupy wspierane są przez tzw. partie demokratyczne, czyli socjalistów i ich głównego w tym momencie sponsora – Georgea Sorosa, który ostatnio podwoił wysiłki, by napędzać rewolucje w krajach Zachodu. Widać, iż z początku polityczno-prospołeczny ruch pomału przekształca się w zmilitaryzowane jednostki rewolucyjne, które już dziś starają się okupować obszary miast w USA realizując model Rewolucji Komunistycznej w Rosji z 1917 roku.
Na podstawie: DailyMail.co.uk
Źródło: PrisonPlanet.pl