Liczba wyświetleń: 985
Lekarze rodzinni ostrzegają parlamentarzystów przed „zdewastowaniem podstawowej opieki zdrowotnej”.
RynekZdrowia.pl pisze, że z apelem do parlamentarzystów zatytułowanym „Nie pozwólmy zdewastować podstawowej opieki zdrowotnej” wystąpili: prof. Witold Lukas – konsultant krajowy w dziedzinie medycyny rodzinnej w latach 2001-2011, prof. Adam Windak – konsultant krajowy w dziedzinie medycyny rodzinnej, Tomasz Tomasik – prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, Jacek Krajewski – prezes Federacji ZPOZ Porozumienie Zielonogórskie, Bożena Janicka – prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, Władysław Sidorowicz – minister zdrowia w roku 1991, Andrzej Wojtyła – minister zdrowia w latach 1992-1993, prof. Wojciech Maksymowicz – minister zdrowia w latach 1997-1999, prof. Rafał Niżankowski – wiceminister zdrowia w roku 2004, Konstanty Radziwiłł – lekarz rodzinny, prof. Kazimierz Andrzej Wardyn – prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej.
W apelu przekazanym na ręce marszałek Sejmu Ewy Kopacz czytamy, że nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, której pierwsze czytanie odbyło się na początku listopada, doprowadzi do fragmentaryzacji świadczeń, wydłuży kolejki do badań i konsultacji specjalistycznych, ograniczy dostęp do wszechstronnej opieki medycznej, zwiększy nierówności w ochronie zdrowia i spowoduje nieuniknioną eskalację kosztów.
Portal wyjaśnia, że nowy akt prawny zmieni definicję lekarza POZ poszerzając ją o specjalistów chorób wewnętrznych i pediatrii. „Uważamy, że to właśnie w opiece specjalistycznej potrzebne jest wzmocnienie roli internisty i pediatry, a nie ich przesuwanie do podstawowej opieki zdrowotnej, która powinna być zapewniana przez przygotowanych do tego lekarzy rodzinnych” – czytamy w apelu.
Sygnatariusze twierdzą, iż ma miejsce próba odbudowy systemu, który w przeszłości się nie sprawdził, a proponowane zmiany są sprzeczne z interesem publicznym i szeroko pojętym dobrem pacjenta. Grożą destabilizacją całej służby zdrowia, a szczególnie jej fundamentu. Autorzy apelu podkreślają bowiem, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w raporcie z 2008 r. zaleca skupienie się na podstawowej opiece zdrowotnej jako najistotniejszym elemencie systemu. Przypominają, że co drugi Polak ma swojego lekarza rodzinnego, a wśród nich 76 proc. jest zadowolonych z jego opieki (z całego systemu zadowolonych jest jedynie 12 proc. pacjentów).
„Apelujemy o głęboką refleksję nad proponowanymi rozwiązaniami. Uważamy, iż reformę POZ należy wprowadzać rozważnie – powstrzymać się przed działaniami, które wyrządzą szkodę pacjentom, zwiększą koszty opieki zdrowotnej i cofną nas do systemu, z którego z takim trudem wychodziliśmy” – przestrzegają sygnatariusze listu.
Źródło: Nowy Obywatel
Lekarz POZ = konował bez ambicji = rodzinny, internista, pediatra, neurolog, psychiatra. Ponad 80% (90?) to kobiety.
Obniżyć wynagrodzenie, wycofać ze szpitali, status felczerów i paramedyków
Wprowadzić Centralną Ewidencję Medyczną . Kodowane imienne karty magnetyczne. Różne poziomy dostępu. Najwyższy i prawo wnoszenia zmian – tylko lekarze specjaliści.
Podwyższyć uposażenia anestezjologów i chirurgów, zwłaszcza neurochirurgów. Również pielęgniarek szpitalnych.
Uwolnić diagnostykę nieinwazyjną. Bezpłatne niektóre badania okresowe, bez skierowania np densytometria dla kobiet w wieku średnim
Te sprywatyzowane konowały natychmiast uzyskają umiejętności równe co najmniej profesorowi zatrudnionemu w publicznej służbie zdrowia.