Liczba wyświetleń: 2090
22-letnia współpraca między Strzegomiem i niemieckim miastem Torgau została zerwana przez rzekomo skandaliczne zachowanie polskich samorządowców podczas festiwalu „Torgau leuchtet” na początku października. O kulisach zaprzestania wieloletniej współpracy i skandalicznym zachowaniu polskiej delegacji pisze wrocławska „Gazeta Wyborcza”.
Wcześniej o wyczynach polskich samorządowców napisały niemieckie gazety, m.in. gazety „Torgau Zeitung”, „Leipziger Volkszeitung”. Z ich relacji wynika, że władze niemieckiego Torgau zdecydowały się na zerwanie 22-letniej współpracy z polskim Strzegomiem po tym, jak delegacja burmistrza Zbigniewa Suchyta i dwóch radnych zdemolowała pokój, w którym się zatrzymali podczas wizyty na festiwalu „Torgau leuchtet”. Co więcej, kiedy dostali od strony niemieckiej opiewający na 1500 euro rachunek z prośbą o pokrycie kosztów usuwania szkód, nie przeprosili za swoje zachowanie, a odpowiedzieli jedynie, że się tym zajmą. Rachunek ostatecznie uregulowano, ale polscy samorządowcy twierdzą, że nie mają za co przepraszać, a „ślady” pozostawione w pokoju są wynikiem problemów żołądkowych jednego z nich.
„Rano dowiedziałem się, że jeden z nich miał w nocy problemy żołądkowe i musiał po sobie posprzątać” – tłumaczył „Wyborczej” burmistrz Suchyta. „Odwiedzający nas radni z Niemiec też nie raz i nie dwa sprawiali kłopoty, a jednak nie robiliśmy z tego jakiejś wielkiej afery” – dodał.
Tymczasem niemieckie media utrzymują, że pokój został zdemolowany, ponieważ członkowie polskiej delegacji byli pod wpływem alkoholu. Z ich relacji wynika, że sprzątaczki Hotelu Central były zszokowane stanem pokoju, w którym zobaczyły zniszczony sprzęt oraz odchody na podłodze i pościeli. „Zniszczyli nie tylko pokoje hotelowe, ale zostawili również wszystkie możliwe odchody w miejscach wprost niewyobrażalnych” – mówiła na sesji rady miasta burmistrz Torgau Romina Bart, która zachowanie polskiej delegacji nazwała nieludzkim.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Eeee tam. Napełnić szufladę to każdy może. Jednak napełnić klosz w żyrandolu pod sufitem to trzeba mieć fantazje.
Tylko, że niestety Polacy jak się napiją to robią przeróżne przedziwne rzeczy zapominając, że są nie u siebie. Potem wstyd.