Od momentu wojny na Ukrainie ceny pszenicy wzrosły o 70%

Opublikowano: 21.04.2022 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1667

Od momentu inwazji Rosji na Ukrainę ceny pszenicy wzrosły o 70 proc. Natomiast ceny żywności w UE są o 5,6 proc. wyższe niż w lutym ub.r. – informuje Think Tank Parlamentu Europejskiego. Powołując się na dane Światowego Programu Żywnościowego, eksperci ostrzegają, że wojna może wywołać światowy kryzys żywnościowy.

W raporcie pt. „Wojna Rosji z Ukrainą: Implikacje dla polityki żywnościowej UE” podkreślono, że wpływ rosyjskiej agresji na Ukrainę na handel produktami rolno-spożywczymi między tymi krajami był natychmiastowy. “Ukraina dostarcza zazwyczaj prawie połowę zbóż (52 proc. importu kukurydzy do UE) oraz olejów roślinnych/olejów rzepakowych (odpowiednio 23 proc. i 72 proc. importu UE) oraz jedną czwartą importu mięsa drobiowego. Rosja zaś jest głównym światowym eksporterem nawozów, olejów roślinnych, pszenicy i jęczmienia. Na oba kraje przypada łącznie ponad 30 proc. światowego eksportu pszenicy i prawie 30 proc. eksportu jęczmienia. Rosja jest również głównym eksporterem białej ryby (40 proc. produkcji światowej) i dostarcza 16 proc. alaskańskiego mintaja, wykorzystywanego w przemyśle przetwórstwa rybnego. Od momentu rosyjskiej inwazji ceny pszenicy wzrosły o 70 proc. Natomiast ceny żywności w UE są o 5,6 proc. wyższe niż w lutym ubiegłego roku” – podano.

Dodano, że pod względem zależności od importu z Rosji i Ukrainy między krajami unijnymi występują duże różnice. „Udział Rosji w imporcie pszenicy do Finlandii wynosi ponad 80 proc., podczas gdy w przypadku Grecji jest to zaledwie 20 proc. W przypadku nawozów Finlandia i Estonia importują ponad 70 proc. nawozów z Rosji, podczas gdy Holandia i Szwecja importują mniej niż 15 proc.” – wyjaśniono.

Autorzy analizy przytoczyli stanowisko organizacji Food Drink Europe zrzeszającej europejskich producentów żywności, zgodnie z którym „zapasy niektórych kluczowych surowców są już na wyczerpaniu, a ceny gwałtownie rosną”. „Alternatywnym rozwiązaniem jest zmiana listy składników na opakowaniu, jednak czas oczekiwania na nowe opakowania wynosi kilka miesięcy. Zmiana i testowanie nowej receptury zajmuje zazwyczaj rok, teraz trzeba to zrobić w ciągu kilku tygodni. Ponadto zmiana formuły produktu i dostosowanie do nich etykiet zwiększą koszty, które prawdopodobnie zostaną przerzucone na konsumentów” – zwróciła uwagę organizacja, apelując jednocześnie o „tymczasową elastyczność w zakresie etykietowania żywności i kontroli urzędowych w całej UE”.

Tymczasem – czytamy – zrzeszająca branżę olejarską organizacja FEDIOL „ostrzega, że podaż oleju słonecznikowego w UE jest krytyczna”. „Europejski i światowy przemysł spożywczy rywalizuje o dostawy i będzie trudne, jeśli nie niemożliwe, zastąpienie w krótkim czasie około 200 tys. ton miesięcznie, które normalnie są importowane do UE z Ukrainy. Olej słonecznikowy, który był przeznaczony do produkcji biodiesla, jest obecnie kierowany z powrotem na rynek spożywczy” – napisano.

Według ekspertów, w przemyśle cukierniczym zaczyna brakować lecytyny słonecznikowej. „Branża restauracyjna i gastronomiczna często bazuje na oleju słonecznikowym, który jest używany do gotowania i smażenia posiłków. Niepewność co do dostaw oleju słonecznikowego powoduje również wzrost cen jego zamienników, takich jak olej rzepakowy, palmowy i sojowy” – wskazano.

Powołując się na dane Światowego Programu Żywnościowego, autorzy raportu ostrzegają, że „wojna może wywołać niezwykle poważny, światowy kryzys żywnościowy”. „Zarówno Rosja, jak i Ukraina już zawiesiły eksport lub wprowadziły licencje eksportowe na swoje kluczowe towary rolne (zboża, kukurydzę, olej słonecznikowy, a także drób i jaja), aby chronić własne bezpieczeństwo żywnościowe. Zamknięcie ukraińskich portów nad Morzem Czarnym może pogorszyć sytuację, przed czym ostrzega Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa” – podsumowali.

Źródło: PAP-Mediaroom.pl, EuroPAP News


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Wolna Dusza 21.04.2022 10:17

    R,ygac się chce od tych je….ych spekulantów! Cierpią zwykli, a bogacą się bogaci! Trzyman kciuki, żeby tych wszystkich chazarskich zbrodniarzy, którzy stworzyli ten system w którym żyjemy jako niewolnicy wylądują w więzieniach. Tego sobie i wszystkim życzę, koniec podludzi sie zbliża

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.