Liczba wyświetleń: 627
Jak donosi grecka prasa, utrzymywanie setek ściągniętych z innych regionów kraju funkcjonariuszy prewencji i zabezpieczanie przez policję miejsca budowy wysypiska śmieci w okolicy Keratea, blokowanego przez lokalną ludność pochłonęło w ciągu ostatnich 3 miesięcy już 2,5 mln euro.
Jeśli protesty i blokady w Keratea będą kontynuowane, wydatki na zabezpieczenie terenu budowy i pacyfikowanie zamieszek przekroczą koszty konstrukcji planowanego przez władze centralne wysypiska, powiedział dziennikarzom kilka dni temu jeden z wysoko postawionych funkcjonariuszy policji.
Samo utrzymywanie w gotowości ok. 300 policjantów strzegących buldożerów, którym nie udało się jeszcze, w związku z organizowanymi blokadami, nawet rozpocząć prac, pochłonęło już ponad pół miliona euro.
Duża część tej sumy to straty sprzętu poniesione w czasie starć z protestująca ludnością. Kolejne dwa miliony wydano na wynagrodzenia dla funkcjonariuszy.
Poproszona o komentarz w tej sprawie wiceminister spraw wewnętrznych Theodora Tzakri podkreśliła, że grecki rząd nie zamierza mimo protestów wycofać się z planów budowy składowiska w Keratea.
Nie poddają się również mieszkańcy tej okolicy, blokujący od ponad miesiąca drogę łączącą Ateny z portem Lavrio i organizujący podobne blokady ulic w stolicy. Niemal codziennie dochodzi też w Keratea do starć protestujących z policją. Zamieszki wybuchły także wczoraj, po usunięciu przez ochraniane przez oddziały prezencji buldożery kolejnej drogowej blokady. Jedna z tych maszyn została podpalona przez demonstrantów.
Źródło oryginalne: firebeacon.wordpress.com
Źródło polskie: Centrum Niezależnych Mediów Polska
Śledzę to niemal od początku. Mam nadzieję że mieszkańcy wytrzymają do końca.
A,w Nowym Jorku utylizacja tony śmieci kosztowała do niedawna 95 USD/tona.
Po wybudowaniu spalarni śmieci , a przy niej elektrowni z turbiną parową zamieniającą ciepło w prąd , uzyskują dochód netto 35 USD/ tona.
Filtry są genialnie proste oparte na wapniu.