Liczba wyświetleń: 2463
Największym właścicielem ziemi rolnej w USA stał się Bill Gates, gromadząc w swych rękach ponad 96 tysięcy hektarów.
Niektórych, w tym Agrounię, ta informacja zbulwersowała, bo widzą w tym zagrożenie dla polskich rolników i dla produkcji żywności .
Przypomnę więc, że największym właścicielem ziemi rolnej w Polsce (gdzie łączna powierzchnia gruntów rolnych jest prawie dwadzieścia razy mniejsza niż w USA) jest państwo. W Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa jest obecnie ponad 1,3 miliona hektarów gruntów – kilkanaście razy więcej, niż ma w USA Bill Gates i więcej, niż ma największy prywatny posiadacz ziemski (licząc wszystkie rodzaje ziemi) w USA, John Malone.
Owszem, większa część tej ziemi jest dzierżawiona rolnikom, ale nie zmienia to faktu, że właścicielem jest państwo, które pobiera czynsz dzierżawny (stanowiący średnio ponad 20% przychodów). I które może jednostronnie zdecydować o zmianie umowy na niekorzyść rolnika (wyłączeniu części gruntów z dzierżawy) pod groźbą jej nieprzedłużania w trybie bezprzetargowym. Ponadto ponad 175 tysięcy hektarów jest nadal nierozdysponowanych.
Przypomnę też, że podczas gdy rolnicy muszą płacić za tę ziemię czynsz i nie mają pewności jest posiadania w długim okresie, Kościół katolicki w Polsce dostał, od 1992 r., z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa na własność ponad 76 tysięcy hektarów gruntów – za darmo. Nie chodzi tu o nieruchomości przyznawane do 2011 r. jako rekompensata za wywłaszczony przez komunistów majątek decyzją Komisji Majątkowej (ich powierzchnia była podobna), tylko o dodatkową ziemię, przekazywaną kościelnym osobom prawnym na ziemiach poniemieckich.
Tak więc całkiem możliwe, że drugim w kolejności, po państwie, właścicielem ziemi rolnej w Polsce jest Kościół katolicki i że też ma on więcej tej ziemi niż Bill Gates w USA.
Czekam, aż to zbulwersuje obrońców polskiego rolnictwa.
Autorstwo: Jacek Sierpiński
Źródło: Sierp.Libertarianizm.pl
Bawiąc się pokrętną logiką autora tekstu, policzę to inaczej.
W Polsce jest 1,4 mln rolników czyli na każdego przypada mniej niż hektar ziemi z tzw własności państwa.
Niech kościół ma 100 tys hektarów , księży w Polsce jest jakieś 25-30 tys czyli na każdego przypada po 3-4 hektary ziemi 🙂
To farmazon co napisałem powyżej i jest tak samo głupie jak wywody autora , który chcąc być super nowoczesnym musi znaleźć „coś na kościół”.
Informacja o najłaskawszym wujku ludzkości, czyli kochanym Billu Gatesie, jest o tyle ważna o ile uzasadni (ukaże) ,że bogaci tego świata na masową skalę skupują ziemie, nieruchomości. Coś co pozostanie zawsze realne, nie jak pieniądz, akcje, obligacje, derywaty, które w jedną milisekundę mogą stać się bezwartościowe.
Mam kumpla zajmującego się usługami dla dużych firm deweloperskich w Polsce. Nie potrafi logicznie wyjaśnić z jakiego powodu ludzie ci kupują na masową skalę ziemię, nieruchomości tak głupie z punktu widzenia inwestycji ,że jedynym racjonalnym wyjaśnieniem jest zabezpieczenie (zamrożenie) się na czas kryzysu pieniądza.
Nie wspomnę o fali chińskich, amerykańskich, arabskich pieniędzy szukających oraz skupujących co się da na terenie Polski.