Obrady „rządu światowego” w Dubaju

Opublikowano: 03.04.2022 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 3369

W dniach 28–30 marca zlecieli się do Dubaju ludzie o znanych nazwiskach, przewodzący korporacjom medialnym, finansowym, handlowo-przemysłowym, informatycznym, by rozprawiać o zaplanowanym dla nas wszystkich dobrobycie. Jest on ponoć najwyższym celem dostojników, których tytuły i funkcje rozbrzmiewają wszędzie. Ogółem 29 000 uczestników ze 190 krajów. Z pomocą sztucznej inteligencji będą tworzyć przyszłość dla dobra „powszechnej kolektywizacji umysłowej”- tak ujmują swoje posłannictwo. Jeśli nie pełnią należycie wysokich funkcji, to przynajmniej mają status Sułtana Brunei. Pełne patosu dni wypełnili mówcy wystąpieniami w liczbie 700 podczas 1400 sesji.

Profesjonalista Harrison Ford z przekonaniem, jak w każdej roli, zaapelował: „Zawińmy rękawy, wszyscy razem, zróbmy to wreszcie”. To zabrzmiało jak jakiś kod dla zasiadających w ósmym dorocznym raucie wtajemniczonych gawędziarzy miary Geoffreya Sachsa, Christine Lagarde. Rozdano motywujące nagrody za szczególne osiągnięcia. Debaty obejmowały tematykę globalnego klimatu, potrzebę pracy nad wyrównaniem płciowym, troskę o globalne zdrowie i znane z wypowiedzi rządowych zrównoważenie. Jak mnie pamięć nie myli, tych samozwańców nikt nie wybierał.

Zatrzymując się tylko na jednej postaci – szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, można mieć zasadnicze wątpliwości co do czystości intencji działania całego towarzystwa. Ustawiczne wdrażanie legislacji w każdej dziedzinie życia, motywowane troską o przejrzystość, sprzeczne jest z praktyką samego ustawodawcy. Przykładem C. Lagarde – skazana za niegospodarność wyrokiem z 2008 roku na rok więzienia i 15 tys. euro grzywny, gdyż jako minister finansów Francji doprowadziła do malwersacji grzecznie nazwanej niegospodarnością środków publicznych. Łaskawy sąd odstąpił od wymierzenia kary. Jak pisała ówczesna prasa francuska pieniądze wyprowadzone zostały na kampanię wyborczą Nicolasa Sarkozy’ego. Powierzenie pieczy nad globalną instytucją MFW osobie z wyrokiem obciąża resztę uczestników takiego rządu; mieniąc się światowym, osłania przestępczą działalność przez zatrudnienie osoby z wyrokiem. Tak działa ferajna. Umiesz kraść – jesteś nasz.

Równolegle, jak misjonarze świętego słowa krążą po świecie głosiciele bezpieczeństwa jedynie słusznej hegemonii wolności amerykańskiej. Tylko trochę mniej utytułowani, starają się przekonać ludzi, że teraz pokój i szczęście zapanują w Europie, gdy mieszkańcy akceptują strukturę kontynentu jako rozdrobnioną do wielu małych narodów. O to więc teraz chodzi w podziale Ukrainy. Podzieleni na etnicznie jednorodne segmenty nie będą skłonni do waśni. W domyśle – każdy będzie zbyt słaby, żeby snuć sen o wspaniałej ojczyźnie. Złota myśl profesora G. Mearsheimera upatrującego sensu w hegemonii podczas spotkania ze światłym środowiskiem akademickim uzasadnia patronat bezpieczeństwa Ameryki jako pożądana recepta na bolączki. Niby profesor, a pomija że owa hegemonia, to globalizm. Jak każdy –izm jest przebraniem dla szowinizmu. Profesor właśnie doszedł do wniosku, że Europę trzeba skrzętnie porozbijać do plemion spójnych językowo, czy też kulturowo. Powstaje pytanie: na ile ogniw należałoby podzielić Amerykę, która jest tyglem zborowości z całego świata. Niechby zaczęli tę kurację od siebie. Wdrożenia takiej kuracji systemu światły profesor oczekuje od Rosji. Jest nadal za duża, trzeba jej zafundować destabilizację za pomocą opozycji przeszkolonej i opłaconej przez Zachód. Ktokolwiek dostrzega niszczycielską obłudę Ameryki, dążąc do obrony interesu narodowego, wrzucany jest do zwolenników Putina jak to robią amerykańscy demokraci. Od kiedy na Forum Ekonomicznym w Davos Putin zakwestionował jednobiegunowość, zwolennicy globalizmu wzmogli zajadłą kampanię antyrosyjskości, przypisując najwymyślniejsze epitety kontestatorom nowego bezładu.

Kiedy śmietana szczytu baluje na Gali 2022, świat przerażony jest widmem wojny. 8 lat temu Nigel Farage apelował o politykę rozsądku. Zamiast emocji i zawiści ekonomicznej na widok gospodarczego rozwoju Rosji opartego na handlu własnymi surowcami, zamiast konkurencyjności, UE wybrała drogę sankcji. W przekonaniu, że ta, jako osłabione państwo – nigdy nie zbuntuje się. Podobnie jak w tamtym czasie wspierane przez Unię anty-syryjskie siły rebelianckie były złym krokiem destabilizującym wewnętrzną politykę państwa, dziś ten sam błąd powtarza się z Ukrainą. Również wtedy Farage ostrzegał, że popierane na Ukrainie ugrupowania dokonujące przewrotu we własnym kraju, z czasem zdestabilizują Europę.

Świat polityków ogarnął jakiś amok. Gdziekolwiek zajrzeć w komentarze dotyczące kroków podejmowanych w sprawach gospodarczych, politycznych, tam komentatorzy mają wspólny wniosek: politycy oszaleli, nie panują nad własnymi emocjami, nie mają świadomości konsekwencji własnych wypowiedzi i podejmowanych decyzji. O przywódcy III Rzeszy mówiono „szaleniec”. Ilu ich jest dzisiaj, nikt nie próbuje zliczyć. Adolf nie dopracował się na szczęście dostępu do magicznego guzika, o którym codziennie ktoś przypomina. W zestawieniu ich ambicji z wiekiem, sprawnością umysłową, przywódcom przydałby się bezpłatny urlop. Zwłaszcza, że nie wykazują minimum chęci racjonalnego podejścia do kryzysu, który sami stworzyli.

Zapowiada się, że zrównoważenie przyniosą narodziny azjatyckiej inicjatywy z 1 kwietnia 2022 r. w chińskim Tunxi. Ministrowie spraw zagranicznych Chin, Pakistanu, Iranu, Rosji, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu debatowali nad przyszłością Afganistanu rządzonego przez Talibów. Ideą przewodnią spotkania – stabilność w regionie.

Przejęcie sterów w państwie po śpiesznym wyjściu Amerykanów nie oznaczało równoczesnego uznania tego kraju za niepodległe państwo. Można sądzić, że obecność przedstawiciela Afganistanu wśród tak licznego grona państw Azji jest cichym uznaniem jego podmiotowości. Poruszono problem zamrożonych aktywów afgańskich pogarszających sytuację ekonomiczną. ONZ zapowiada środki pomocowe o wartości 4,4 miliarda dolarów niezbędnych dla zniszczonego 20-letnia wojną kraju. Sekretarz Generalny Antonio Guterres podkreślił, że chodzi o bezprecedensową wysokość pomocy przeznaczonej dla jednego tylko kraju. Znawca problematyki tego regionu Anton Fedyashin przypomina, że w czasie trudnym, przy niedostatku podaży żywności istnieje obawa, że zdesperowani Afgańczycy wrócą do upraw i handlu opium, co szybko uruchomi poza problemami zdrowotnymi także zjawisko przestępczości, transfer dostaw przez Rosję do Europy. Zapowiedź amerykańskiej przedstawicielki w ONZ o przeznaczeniu 204 milionów dolarów pomocy ma jednak charakter wyłącznie propagandowy. Zaznaczając , że Talibowie nie dostaną ani centa z tych środków wyjaśniła, że środki przeznaczone zostaną dla organizacji pozarządowych (NGO). Każdy wtajemniczony w sedno ich działalności wie, że to biurokratyczne instytucje pozorujące działalność, które same na siebie wydają przyznawane środki. Powszechnie znanym ich zajęciem jest ideologizacja i propaganda klimatyczna i równouprawnieniowa. Wobec danych o 9 milionach mieszkańców Afganistanu żyjących poniżej poziomu biedy, 23 milionach zagrożonych widmem głodu, wpojona przez lata zależność od pomocy zagranicznej nie rozwiązuje problemu. Ożywienie przyniosłyby inwestycje gospodarcze, do takich decyzji niezbędni są przywódcy państw. Ich rolą byłoby nakłonić Amerykanów do odblokowania 7 miliardów dolarów stanowiących własność Afgańczyków. Zawłaszczone przez Amerykanów, nie należą do ONZ, a do najbiedniejszego i najbardziej zacofanego kraju świata. Powinny być natychmiast uwolnione. Równoległe rozwinięcie inwestycji pakistańsko-chińskich zapobiegłoby nieuchronnemu zjawisku radykalizacji nastrojów ludzi głodnych nazywanych przez polityków terrorystami. „Radykalizacja wynikająca z biedy prowadzi do przenoszenia się problemu do krajów sąsiednich. Inwestycje są środkiem zapobiegawczym” – ocenił profesor Victor Gao z Uniwersytetu Soochow w Chinach.

Xi Jinping zaproponował chińsko-pakistańską inicjatywę pomocy ekonomicznej. Zgodna ocena, że sąsiedzi lepiej się znający mogą być skuteczniejsi od dotychczasowych ekspertów zachodnich spotkała się z dużą aprobatą obecnych i opinii publicznej. Podkreślono, że powaga problemów gospodarczych powinna zjednoczyć państwa azjatyckie w szukaniu dróg wyjścia. Ciekawostką była obecność na spotkaniu w tym samym pomieszczeniu, oprócz przedstawicieli wymienionych państw, także przedstawicieli Rosji i USA.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: WorldGovernmentSummit.org, YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. andi170 03.04.2022 08:33

    Jankesi to najwięksi terroryści świata umieją tylko niszczyć.

  2. pikpok 03.04.2022 10:02

    andi170,oni są od brudnej roboty.
    Ktoś tu dba o chiński system (zamordyzm),Rosja zaopatruje ich w surowce energetyczne, nawozy i zboża, a Afganistan w surowce mineralne.
    https://www.wprost.pl/swiat/10480776/jak-chinczycy-spiskuja-z-talibami-w-afganistanie-gra-o-bilion-dolarow.html
    https://epochtimes.pl/pekin-i-talibowie-sa-przyjaciolmi-chwali-sie-redaktor-global-times/

  3. najzwyklejszy 03.04.2022 10:14

    Putin źle celuje chociaż Ukraina, rząd i prezydent, to “bracia” Schwaba i szwabów. Powinien dogadać się z narodem ukraińskim pomijając upa i wystrzelić w kosmos zelenskiego.

  4. rici 03.04.2022 10:37

    Jak narazie to Putin powinien dostac nagrode Nobla w medycynie, za zlikwidowanie koronoswirusa.

  5. MasaKalambura 03.04.2022 12:24

    I pokojową za wyzwolenie Donbasu i części Ukrainy, i wplątanie świata w wojnę światową

  6. rici 03.04.2022 12:52

    Jezeli bierze przyklad z Obamy, to calkiem mozliwe. Ma tylko jedna wade nie jest zydkiem jak Obama.

  7. MasaKalambura 03.04.2022 13:27

    Oj, wyrachowany, wredny, szpieg, przyjaciel państwa w Palestynie. Żyd, jewriej, hazar jak w banku.

  8. Abnegat 03.04.2022 19:35

    Pierwszy międzyplemienny zjazd szamanów rozpoczął się w bardzo uroczystej atmosferze i bogatej oprawie artystycznej, bo też i wydarzenie było epokowe.
    buhahahaha – jakbym już to gdzieś czytał 😉
    http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5869/q,SZAMANI.czyli.niezalezny.zwiazek.zawodowych.pasterzy
    “Jak każdy –izm jest przebraniem dla szowinizmu.” – katolicizm, buddizm, islamizm itp. … ateizm (?)

  9. Jolanta Góralska 04.04.2022 07:16

    @Abnegat
    Z zasady nie łączę religii z polityką, bo wtedy powstać może odmiana fundamentalizmu o nazwie pandemizm. Mesjasz Gates, jego uczniowie- politycy, prorokami – eksperci, zagrożenie i zbawienie życia – preparat przynoszący ratunek; cały rytuał religijny przeniesiony na potrzeby polityczne. Jego mechanizm przerobiliśmy całkiem niedawno. Podobnie poskutkowało wniesienie kilkuset poprawek do Biblii, która stała się osnową powstania i funkcjonowania państwa na Bliskim Wschodzie. Wyjątkowość, niepodważalność słusznej idei, dla której cel uświęca środki oznaczały śmierć w czasie II wojny światowej, a dziś drogą naśladownictwa mamy bezwzględną oligarchię i ludzie na nią godzą się. Dlaczego? Bo jest rytualna.

  10. Abnegat 04.04.2022 07:39

    Pani nie…, co nie oznacza, że inni nie chcieliby tego uczynić 😉 dostrzegam dziwną zbieżność pomiędzy zamierzchłymi czasami a teraźniejszością jak to mówią “historia kołem się toczy”, tylko bogowie się zmieniają.

  11. radical3dom 04.04.2022 08:40

    Bezpieczeństwo takich spotkań że żadna bomba im na łby nie spadnie, najlepszym dowodem, że wszyscy rządzący są w ich rękach i bez ich wiedzy zgody lub woli nikt nawet piardnąć nie może. Wojny są ustawkami aby osiągać swoje cele i przy okazji zarobić lub zadłużyć państwa kupujące od nich broń.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.