Liczba wyświetleń: 1067
Były doradca brytyjskiego rządu ds. UFO, Nick Pope, zasugerował, że obce urządzenia inwigilacyjne mogą być przebrane za normalne zwierzęta. Czy to oznacza, że sondy obcych są wszędzie dookoła nas?
Nick Pope, jedna z najbardziej znanych postaci w dziedzinie badań UFO, pracował dla Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii w latach 1991-1994. W tym czasie został przydzielony do zbadania doniesień o niezidentyfikowanych obiektach latających w celu ustalenia, czy stanowią one zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. W niedawnej rozmowie z The Mirror Pope zasugerował, że gdyby zaawansowana rasa pozaziemska chciała monitorować naszą działalność na Ziemi bez wzbudzania podejrzeń, wystarczyłoby przebrać swoje urządzenia inwigilacyjne jako zwykłe zwierzęta, na które nikt nie zwróci uwagi.
„Jeśli kosmici chcą badać i kontrolować istniejące organizmy lub skonstruować drona, który doskonale je naśladuje, najlepiej jest wybrać coś powszechnego i wszechobecnego, jak mewa lub mucha domowa” – powiedział. „Może coś, na co zwykle nie zwracasz uwagi”. „Ale przez cały czas będzie nas szpiegował, nagrywał wszystko i wysyłał informacje o nas do ojczyzny kosmitów”.
Chociaż ten pomysł może wydawać się naciągany, ma przynajmniej pewne podstawy – nie jest aż tak nierozsądne, aby wyobrazić sobie, że obca rasa może być w stanie doskonale odtworzyć na przykład wygląd i zachowanie ptaków, zwłaszcza biorąc pod uwagę poziom technologii, który taka rasa mogłaby mieć dostęp do cywilizacji. Istnieją nawet przykłady robotów stworzonych przez człowieka, które wyglądają i zachowują się jak owady. Czy to jest zatem zupełnie wykluczone? Trudno o lepszy sposób prowadzenia badań nad ludzkością, bez wpływania na naszą kulturę.
Źródło: InneMedium.pl
Czy Reptilianie robią to samo?
Nie jest prawdopodobne by inna żywa forma będąca cywilizacyjnie minimum nam równa, by była dokładnie równa. Jeżeli będą w stanie lecieć w kosmos i śledzić prawdopodobne jest że będą miliony lat bardziej doświadczeni i wiedni niż my. Bioroboty jesteśmy już w stanie my stworzyć. Obca cywilizacja będzie nas więc “inwigilować” w bardziej subtelny sposób nie ruszając nas.
Pierwsza możliwość: każdy przeskok kwantowy ma swoje odbicie w podobnym przeskoku w innym rejonie. Jeżeli da się kontrolować gdzie – to jest jedna z możliwości.
Druga możliwość: jesteśmy jedynie gościem w maszynie wirtualnej 😉 Maszynę wirtualną da się śledzić tak, że tzw gość nie wie nic o tym i nie ma możliwości się dowiedzieć. Niektóre niewytłumaczalne zdarzenia mogłyby mieć przyczynę w czymś w rodzaju row-hammer lub też wynikać z błedu oprogramowania hosta.
To na tyle teorii spiskowych na dziś 🙂
X3na twoje rozumowanie miałoby sens, gdybyś potrafił udowodnić istnienie tylko jednego kierunku rozwoju technologicznego i to zgodnego z naszym. Takie założenie nawet nie jest hipotezą, tylko opinią. Nawiasem mówiąc, czy koty domowe nie są zajęte obserwowaniem nas w trybie ciągłym ? Pytam o obserwację, bo nasłuchują cholerniki nonstop.