Liczba wyświetleń: 874
Patrick Gaspard, dyrektor wykonawczy Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej, związany jest z Working Family Party, która zorganizowała niedawno protest na Wall Street. Gaspard do 2011 r. kierował Biurem Spraw Politycznych prezydenta Obamy. Zanim trafił do Białego Domu, pracował w licznych organizacjach skrajnie lewicowych.
Według portalu NLPC.org, Gaspard zamieszany był w fałszerstwa wyborcze i podatkowe. Jako polityczny dyrektor oddziału ACORN w Nowym Jorku – popularnej w USA organizacji niosącej pomoc ubogim i różnym grupom etnicznym – blisko współpracował ze związkami zawodowymi. Jest założycielem postępowej Working Family Party, która zorganizowała ostatnio „okupację Wall Street”, oskarżając bankierów i wielkich finansistów o spowodowanie obecnego kryzysu. W wyniku interwencji sił porządkowych osadzono w areszcie ponad 700 osób.
WFP działa głównie w Nowym Jorku. Podczas protestu płaciła antyglobalistom i innym młodym ludziom, by kontynuowali „okupację”. Zachęca do członkostwa, oferując intratne posady i atrakcyjne szkolenia.
Na portalach internetowych pojawiają się sugestie, że prezydentowi, który traci na popularności, zależy na wszczynaniu protestów obywatelskich. Niektórzy komentatorzy uważają, że może chodzić o wprowadzenie pewnych praw, ograniczających swobody obywatelskie.
Opracowanie: wg
Na podstawie: PiotrSkarga.pl, Thegatewaypundit.com
Źródło: Niezależna.pl
Z tego co ja wiem, to żadna partia nie była inicjatorem protestów. Tak samo protest wyraźnie nie jest związany z żadną z partii.
No służby trudno partią nazwać.
Wystarczy ukazać to, że takie protesty zagrażają stabilności finansowej, bo np. utrudniają pracę giełdzie, bądź bankom. Następnie wprowadzamy prawo zakazujące „ograniczania” pracy tych instytucji, dla wspólnego dobra. To tylko moje myślenie na szybko, jak można wykorzystać takie (prawdopodobnie sztucznie wywołane) protesty przeciw ludziom. Te protesty nie dzieją się bez powodu.
NIC się nie dzieje bez powodu.
A już najważniejsze jest to, że rządzący (tu akurat obama) jest jak najmniej pożądaną osobą do popierania naturalnych ruchów społecznych (protestu) przeciwko rządzącym. WON !
Obama do czynienia to miał ale chyba raczej z faszyzmem obecnym z niczym więcej. Jego polityka wielokrotnie wykracza poza wyobrażenie Bush’a jednak rękawiczki medialne ma bielsze – powiedzmy.
Jeśli cokolwiek miał do czynienia z protestami to tylko w celu osiągnięcia kolejnej możliwości pozbawiania obywateli kolejnych praw.
Tak czy inaczej system należy rozebrać jak najszybciej. Kasę wybrać, pozamykać konta położyć im interes. Nic nam już nie pomoże podtrzymywanie tego systemu, chyba że pomagamy im nas gnoić.
Banksterzy w natarciu. Powiem szczerze, że nie fajnie to wygląda:
http://aferyprawa.eu/Afery/Nie-tylko-banki-w-USA-moga
Obama próbuje przejąć ruch OkupujWallStreet do celów własnej kampanii wyborczej pozując na przeciwnika WallStreet, a w rzeczywistości będąc ich najbardziej ubezwłasnowolnioną marionetką.