Nowy system rejestracji osób wjeżdżających do Schengen

Opublikowano: 08.03.2025 | Kategorie: Prawo, Turystyka i podróże, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 858

Idea Strefy Schengen mocno osłabła przez wewnętrzne kontrole na granicach państw. Z jednej strony jest potrzeba ochrony państw UE, z drugiej każda kontrola utrudnia życie mieszkańców. Czy nowy system rejestracji osób wjeżdżających do Schengen będzie panaceum na obecne problemy, czy tylko zwiększy podziały wewnętrzne w UE?

Nowy system rejestracji wjazdów i wyjazdów do strefy Schengen (EES – Entry/Exit System) to cyfrowa baza danych zastępująca tradycyjne pieczętowanie paszportów. Ma usprawnić kontrole graniczne i zwiększyć bezpieczeństwo. Został uchwalony przez Unię Europejską. Jego wprowadzenie zaplanowano na październik 2025 r. System będzie dotyczył obywateli państw trzecich wjeżdżających do Schengen na krótki pobyt (do 90 dni w okresie 180 dni). Będzie rejestrował ich imię i nazwisko, dane paszportowe oraz biometryczne (odciski palców i rozpoznawanie twarzy), a także daty i miejsca przekroczenia granicy. Jego zadaniem jest nie tylko przyspieszenie odpraw, ale także zwalczanie nielegalnej migracji. Ma poprawić wykrywalność przeterminowanych pobytów oraz wesprzeć walkę z przestępczością transgraniczną i terroryzmem. Pełne wdrożenie systemu nastąpi stopniowo – początkowo obejmie 10% podróżnych, a w ciągu sześciu miesięcy – wszystkie przejścia graniczne w UE.

Unia Europejska wprowadza nowy system rejestracji wjazdów do strefy Schengen (EES), aby skuteczniej kontrolować przepływ osób na granicach i zwiększyć bezpieczeństwo wewnętrzne. Obecne procedury, oparte na tradycyjnych pieczątkach w paszportach, są podatne na błędy, opóźnienia i nadużycia. Utrudniają śledzenie rzeczywistego czasu pobytu podróżnych. W obecnym schemacie łatwo wyjść poza monitoring systemu. Zatem wprost sprzyja nielegalnej imigracji.

Nowy system cyfrowy pozwoli na dokładniejsze monitorowanie, kto, kiedy i na jak długo przekracza granicę. Wyeliminuje problem osób pozostających w UE po upływie dozwolonego okresu pobytu. Jego głównym celem jest jednak walka z nielegalną imigracją, przemytem ludzi oraz przeciwdziałanie zjawisku pracy przymusowej, które często dotyka migrantów zatrudnianych w szarej strefie.

Ponadto system ma pomóc w wykrywaniu i zapobieganiu zagrożeniom terrorystycznym oraz innym formom przestępczości transgranicznej, umożliwiając szybszy dostęp do danych osobowych i biometrycznych podróżnych. W przeciwieństwie do obecnych rozwiązań, EES w pełni zintegruje dane w czasie rzeczywistym. Jednocześnie zapewni państwom członkowskim narzędzie do natychmiastowej weryfikacji tożsamości oraz historii podróży osób spoza UE. Zatem znacznie usprawni kontrole graniczne i podniesie poziom bezpieczeństwa w całej strefie Schengen.

Nowy system rejestracji wjazdów do strefy Schengen budzi zarówno nadzieje, jak i obawy. Z jednej strony, jego wprowadzenie może przyczynić się do usprawnienia kontroli granicznych. Ograniczy nielegalną migrację i poprawi bezpieczeństwo. W dłuższej perspektywie mogłoby to zmniejszyć potrzebę przywracania kontroli na wewnętrznych granicach UE.

Jeśli system okaże się skuteczny, państwa członkowskie mogą odzyskać zaufanie do swobodnego przepływu osób, co byłoby krokiem w stronę odbudowy jedności i spójności Unii. Z drugiej jednak strony, istnieją obawy, że nowe procedury wydłużą czas odpraw na granicach. Zwłaszcza w przypadku osób regularnie podróżujących do UE, takich jak pracownicy sezonowi czy turyści. Dodatkowo, niektóre kraje mogą wykorzystywać system jako narzędzie do bardziej rygorystycznych kontroli. To z kolei mogłoby prowadzić do dalszych podziałów między państwami członkowskimi w zależności od ich podejścia do kwestii migracyjnych. Czy nowe rozwiązania rzeczywiście zwiększą bezpieczeństwo i stabilność? Czy też staną się kolejną barierą utrudniającą życie mieszkańcom i podróżnym w Europie.

Autorstwo: Joanna Baran
Ilustracja: Wolne Media (CC0)
Źródło: PolishExpress.co.uk

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Baba Jaga 08.03.2025 19:23

    Nikt jednak nie mówi, że celem tego jest nakarmienie danymi biometrycznymi Google (Android) i Microsoftu (Windows), bo na takich systemach ma chodzić omawiany tutaj system.

    Co po wycieku tych danych? Jak się zmienia wizerunek twarzy i odcisk palca?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.