Liczba wyświetleń: 1067
Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams przyznał, że do końca roku podatkowego wyda blisko miliard dolarów na pomoc imigrantom. Wszystko z powodu wysłania ich do największego miasta Stanów Zjednoczonych przez republikańskich gubernatorów Teksasu i Florydy, czyli stanów borykających się z problemem nielegalnego przekraczania granicy przez obcokrajowców.
Adams w specjalnym przesłaniu do mieszkańców Nowego Jorku mówił wprost o „sytuacji kryzysowej”, w której znalazło się jego miasto. Już teraz przebywa w nim blisko 61 tys. nielegalnych imigrantów, a zapewnienie im zakwaterowania i odpowiedniej pomocy do końca bieżącego roku podatkowego będzie kosztowało blisko miliard dolarów.
Według burmistrza Nowego Jorku kryzys humanitarny zaczął się od „przemocy i niestabilności w Ameryce Południowej” i „jest przyspieszany przez amerykańską dynamikę polityczną”. Miasto musi więc zapewniać imigrantom mieszkania, żywność, edukację, opiekę zdrowotną i innego rodzaju „wsparcie instytucjonalne”, bo „ma działający, współczujący system”.
Jednocześnie Adams nie ukrywa, że sytuacja w kolejnych miesiącach się nie poprawi, stąd też ogłosił stan wyjątkowy i zwrócił się o pomoc do instytucji federalnych oraz innych stanów.
Polityk Partii Demokratycznej skrytykował przy tej okazji działania swoich rywali z Partii Republikańskiej. Gubernatorzy Teksasu i Florydy, Greg Abbott i Ron DeSantis, w ostatnich tygodniach zaczęli bowiem przetransportowywać nielegalnych imigrantów do miast i stanów rządzonych przez Demokratów.
Na podstawie: CNN.com, FoxNews.com
Wideo: YouTube.com
Źródło: Autonom.pl
Wyraz jego twarzy wiele mówi XD
Dawno nie zostawiałem wpisu na forum, ale ten artykuł wywołał uśmiech na mojej twarzy.
Właśnie tak powinno się postępować z wszystkimi tymi , którzy we własnym mniemaniu walczą o biednych imigrantów.
Każdy jest mądry i szlachetnych gdy nie musi stanąć twarzą w twarz z konsekwencjami swoich przekonań. Tyczy się to wszystkich polityków, celebrytów, a także zwykłych zjadaczy chleba, chcących za wszelką cenę pomagać innym , byle tylko nieprzyjemne konsekwencje nie tyczyły się ich najbliższego środowiska. Czytaj, miejsca zamieszkania , stanu posiadania itd
Łatwo stawać po stronie emigrantów gdy mieszka się na strzeżonym osiedlu za 5 metrowym murem , a owych emigrantów upycha się po slumsach , ewentualnie w rejonach gdzie mieszkają średnio zarabiający.
PZDR