Liczba wyświetleń: 8582
„Facebook” wymyśla coraz to nowe sankcje dla „Wolnych Mediów”. Najpierw obcięli nam zasięgi, potem zablokowali profilowi „Wolnych Mediów” publikowania wpisów w założonej przeze mnie grupie „Klub Wolnych Mediów” (sankcja dotyczy wszystkich grup na FB, ale komunikat brzmi tak, jakby admin grupy – czyli ja – zablokował WM), a obecnie taki komunikat mi wyświetlają w zakładce „powiadomienia”:
„Nie możesz teraz skorzystać z tej funkcji. Ograniczamy liczbę publikowanych postów, dodawanych komentarzy i innych działań podejmowanych w danym okresie czasu, aby chronić społeczność przed spamem. Możesz spróbować później. Dowiedz się więcej. Jeżeli uważasz, że nie jest to sprzeczne z naszymi Standardami społeczności, powiadom nas o tym.”
Dodam, że prawie wcale nie korzystam z komunikatora, a „powiadomienia” odwiedzam tylko po to, by kliknąć, że wszystkie przeczytałem, bo mnie irytują te cyferki ile jest nieprzeczytanych (sam bym to zablokował te niechciane wiadomości, jakby się dało), więc nie jest to żadne ograniczanie wysyłania ludziom przeze mnie wiadomości i komentarzy na innych stronach, bo nie korzystam z tych funkcji.
Rzadko komentuję, rzadko używam komunikatora i nie udzielam się na stronach innych użytkowników. Wpisy „Wolnych Mediów” dodaję tylko na profilu „Wolnych Mediów” (a wcześniej także w grupie „Klub Wolnych Mediów”). Najprawdopodobniej za jakiś czas zbanują profil „Wolnych Mediów”, bo inni użytkownicy za często linkują do „Wolnych Mediów” – najczęściej do krytyki Billa Gatesa, na punkcie którego „Facebook” jest przewrażliwiony.
Kiedy ogłoszono stan epidemii z jakiegoś nieznanego powodu odblokowali zasięgi „Wolnym Mediom”. Po 3 krytycznych wpisach ws. Billa i Melindy Gatesów, znów zablokowali zasięgi. Potem wprowadzili sankcje zakazu tworzenia wpisów przez „Wolne Media” w grupie „Klub Wolnych Mediów”, a teraz wymyślili karę za nadużywanie funkcji, z których nigdy nie korzystałem (pewnie cenzorom z „Facebooka” nie mieści się to w głowie, że ktoś może nie chcieć komentować na cudzych profilach i używać komunikatora).
Oczywiście, złożyłem odwołanie, ale to ściema i wiadomo będzie jaka będzie odpowiedź – że oni mają rację a ja spamuję na cudzych profilach, których nigdy nie odwiedzam (bo nie mam na to czasu i ochoty).
Na profilu na „Facebooku” mi nie zależy. Udzielam się tylko z szacunku dla dużej grupy użytkowników obserwujących profil. Płakać po nim nie będę a nawet poczuję ulgę, bo „Facebook” muli strasznie i zżera dużo więcej czasu niż „Twitter”, „VKontakte” czy „Minds”.
Użytkowników „Facebooka” zachęcam do migracji na „Mindsa”, którego stworzyli uciekinierzy z „Facebooka”, oraz zaproszenie na niego swoich znajomych.
Maurycy Hawranek
Administrator WolneMedia.net
Może warto rozważyć ekspansję na inne platformy – np tik tok ?
no i inna sprawa że np ja jako użytkownik zapodaję na różnych grupach linki do WM tak czy inaczej… Można od czasu do czasu zapodać komunikat globalny do userów – „zapodaj link do artykułu” na yt mówią wprost – lajkuj. To był by taki nasz sposób „lajkowania” – rozpowszechnianie.
A nie mówiłam? W komentarzu do poprzedniego artykułu w tym temacie. Ryjbuk to narzędzie władzy totalitarnej, powinno się go skasować , że też ludzka naiwna próżność bierze górę nad prawem do prywatności i dysponowaniem informacjami na swój temat…. Oczywiście dopóki te informacje nie dotyczą „pewnych” osób, wydarzeń, zagadnień uznanych za nieodpowiednie i szkodliwe… Z drugiej strony to trochę śmieszne, że WM stanowią aż takie zagrożenie, jako piewcy teorii spiskowych powinni być jak dotychczas uważani za niegroźnych wariatów, skąd ta zmiana?
W pierwszej kolejnosci powinienes im napisac, ze najpierw niech sie naucza pisac po polsku, a potem niech sie biora za cenzure. Wyrazenie „okres czasu” to czysty pleonazm.
A olać ten Facebook. Dwa lat minęły, jak usunąłem konto na fejsie. Mój dzień zaczynał się właśnie od Facebooka. Kończył na Facebooku. Naprawdę jestem teraz szczęśliwszy. To tak jakby wyjść z nałogu.
HI
A ja nigdy nie miałem konta na FB, ani żadnym innym portalu społecznościowym. Dzień zaczynam od informacji (również z WM) a kończę na artykułach popularno-naukowych (kwantowo itp). Dzięki temu nigdy nie wpadłem w tego typu nałóg!
DuDuS
w mojej ocenie skargi na portal, który stosuje mega cenzurę jest naprawdę zbędne.
Wszem i wobec wiadomo, że są inne portale choćby n/w
https://vk.com/id500922463
co to jest ten fejs-zbuk?
Stanley znowu blyszczy i dalej czytac nie potrafi.
Zachecasz do inej platfory przeciez pisze autor ze zacheca do midsa a tik tok jest chinski a tam wieksza cenzura.
Nam jako wydawnictwu (PraŹródła) też od lata obcinają zasięgi.
wydaje nam się że zaczęli tak robić z chwilą gdy zaczęliśmy płacić za kampanie marketingowe na FB. Widać starają się teraz na nas wymusić ciągle płacenie – taki mafijny haracz czyli zwykłe praktyki monopolistyczne.
Z drugiej strony polecam opinie W. Szewko : „Teraz Facebook usunął stronę kanału irańskiej angielskojęzycznej Press TV. Ostatnie tygodnie kończą chyba FB jako medium „społecznościowe”
Media społecznościowe nigdy nie były społecznościowe, podobnie jak internet nie miał być dla ludzi tylko dla MARKETINGU, KORZYŚCI I ZYSKU. To oczywiste. Z tym że teraz działania koncernów stojących za tymi mediami staje się bardziej wyrazista – cenzurowanie, ściąganie stron niewygodnych doktrynalnie, ograniczanie zasięgów. To elementy walki gospodarczej i politycznej, element inżynierii społecznej i kontroli, … ale tego chyba nie muszą na tym forum nikomu tłumaczyć.
@poray
Lepiej bym tego nie ujął
Z nowinek w temacie cenzury
Zwykle z wybranych portali informacyjnych (chodzi tu o media drugiego obiegu), korzystam z zakładek
Jakież było moje zdziwienie, gdy chciałem na niektóre portale wejść przez przeglądarkę google:
– niektóre tytuły artykułów z tych portali w ogóle nie są rejestrowane, przeglądarka pokazuje podobne w brzmieniu tytułu ale pochodzące z mediów mainstreamowych
– strony niektórych portali nie znajdują się na pierwszym miejscu, lecz na bardziej odległych. Rekordzistom była strona STOP NOP, którą znalazłem dopiero na drugiej stronie przeglądarki
– co szczególne, zanim w końcu odnajdzie się portal (to dla cierpliwych, a jak wiadomo przeciętny obywatel nie wykazuje się cierpliwością w poszukiwaniach internetowych, jeśli nie ma tego na pierwszych odsłonach przeglądarki), którego się poszukiwało przed odpowiednim linkiem znajduje się od kilku do kilkunastu linków odsyłających do linków i materiałów mediów mainstreamowych krytykujących portal, którego szukamy
Zatem pozycjonowanie przeglądarek włączono do działań cenzorskich. Wiadomo jak czegoś nie ma na pierwszej stronie to nie istnieje. W ten sposób izoluje się informacyjnie grupy opozycyjne i co najważniejsze utrudnia ludziom, którzy dotąd czerpali tylko z mediów pierwszego obiegu dostęp do informacji mediów drugoobiegowych.
Ostatnio zapisałam się do mewe – uff, jakie przyjemne uczucie jak fb z 2008 – bez algorytmów wiedzących lepiej. Jak powiew bryzy 🙂