Liczba wyświetleń: 872
Brytyjskie Ministerstwo Środowiska wystąpiło z oświadczeniem, zgodnie z którym substancja paralityczno-drgawkowa, której użyto do otrucia byłego oficera GRU Siergieja Skripala i jego córki Julii, była w „stanie ciekłym” – podaje kanał Sky News.
Wcześniej ten sam resort razem z MSW Wielkiej Brytanii przekazał, że w Salisbury dobiegają końca prace mające za zadanie oczyszczenie miejsce, gdzie znaleziono ślady trującej substancji. Eksperci przeprowadzili przy tym powtórną ekspertyzę przedmiotów, które mogły być zanieczyszczone.
W połowie lat 1990. oficera GRU Siergieja Skripala zwerbował brytyjski wywiad, Rosjanin przekazywał mu informacje tajne. W 2006 roku sąd skazał go na 13 lat pozbawienia wolności. Skripal znalazł się w Wielkiej Brytanii po „wymianie szpiegowskiej” między Rosją i USA w 2010 roku.
Czwartego marca Skripala i jego córkę Julię znaleziono w nieprzytomnym stanie niedaleko pizzerii w Salisbury. Przewieziono ich do szpitala w stanie śpiączki.
Skripalów otruto nieznaną substancją. Brytyjskie władze oświadczyły, że opracowano ją w Rosji. Jednak po przeprowadzeniu ekspertyzy w laboratorium chemicznym w Porton Down poinformowały, że nie zdołano określić pochodzenia substancji.
Nie wiadomo, gdzie i jak Julia i Siergiej Skripal zetknęli się z trucizną. Jego niewielkie stężenie znaleziono na drzwiach wejściowych do mieszkania Skripala. W incydencie ucierpiało kilka osób, w tym policjant.
Julia Skripal została już wypisana ze szpitala. Niedawno pojawiła się informacja, że stan zdrowia jej ojca także się poprawił, ale jak na razie pozostaje on w szpitalu.
Londyn oskarżył o incydent Moskwę, nie dostarczywszy przy tym żadnych dowodów przemawiających na korzyść tej wersji. Londyn odrzucił też rosyjską propozycję przeprowadzenia wspólnego śledztwa. Wielka Brytania odmawia też Moskwie informacji w związku z incydentem, a rosyjscy dyplomaci nie są dopuszczani do Siergieja Skripala i jego córki.
W związku ze „sprawą Skripala” Londyn wydalił z kraju 23 rosyjskich dyplomatów. W ślad Wielkiej Brytanii poszły inne kraje Unii Europejskiej, USA i niektóre inne państwa. Rosja podjęła analogiczne kroki.
Wyniki ekspertyzy OPCW „potwierdzają wnioski Zjednoczonego Królestwa o naturze toksycznej substancji chemicznej, które użyto w Salisbury i przez którą ucierpiały trzy osoby”.
Moskwa bada przedłożony przez organizację raport. Siergiej Ławrow oświadczył, że sądząc po analizach laboratoryjnych, Skripalów otruto nie substancją A234, a trucizną BZ pochodzącą z arsenałów państw NATO.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Piszecie bzdury. OPCW (organ ONZ ds. broni chemicznej) przekazał próbki tej trucizny do specjalistycznego laboratorium w Szwajcarii. Okazało się, że nie jest to żaden nowiczok, ani inna trucizna paralityczno-drgawkowa, lecz środek chemiczny który stosowali Amerykanie w Wietnamie jako broń chemiczną. Powoduje on halucynacje, a nie drgawki czy paraliż.
Ten środek produkują USA oraz Wielka Brytania i rzeczywiście może być stosowany w formie płynnej. Nowiczok jest gazem.
Jak łatwo wywnioskować, Skripalów zatruto brytyjskim środkiem bojowym z XX w. i zrobili to brytole lub jankesi.